Z uwagi na to, że biorę kredyt hipoteczny i musiałem zrezygnować z
części kart kredytowych, a właściwie po prostu miałem ich za dużo,
wypowiedziałem KK mBanku, a 24 lutego poprosiłem mBank o potwierdzenie
spłaty i wstępnego zamknięcia rachunku karty kredytowej. Zostałem
poinformowany, że wypowiedzenie dotarło, karta jest spłacona i
przyjmują zlecenie. Standardowo jest ono wysyłane listem zwykłym w
ciągu 15 dni. Poprosiłem o wysłanie dokumentu również faksem i nawet
nie zdziwiło mnie, że faksem mogą mi wysłać drugie identyczne (ale nie
to samo) i będzie mnie to kosztowało kolejne 15 PLN.

W niedzielę podobne zaświadczenie zamówiła moja żona, została
poinformowana, że zlecenie zostanie wprowadzone do systemu w ciągu
kilku dni. Do tej pory (wtorek wieczorem) zlecenie nie zostało
wprowadzone. Panienka na infolinii może tylko przyjąć reklamacje,
rozpatrywaną w ciągu 30 dni)

Dziś zadzwoniłem ponownie i to co usłyszałem bardzo mnie zdziwiło, a
wręcz zaszokowało.

Zaświadczenie wysyłane jest standardowo w ciągu piętnastu dni
_roboczych_, czyli w najlepszym wypadku w ciągu trzech tygodni o ile w
międzyczasie nie występują żadne święta (akurat występują). Dodatkowo
moja żona musi czekać dodatkowo co najmniej 3 dni na "wpisanie
zlecenia do systemu". Faks nie zostanie zaakceptowany przez inny bank,
a na na list _zwykły_ którym zaświadczenie jest wysyłane trzeba czekać
pewnie do 2 tygodni (wiadomo jak działa poczta).

W sumie 5 tygodni.

Osoby które proszą o takie zaświadczenia z całą pewnością w
przeważającej większości potrzebują go dlatego, że ubiegają się o
kredyt hipoteczny (lub inny) w innym Banku. Za pewne często bywa tak,
że podpisały umowy przedwstępne i mają jeden, dwa lub trzy miesiące na
załatwienie kredytu. Najprawdopodobniej i tak dostanę ten kredyt,
jednak dla wielu osób 5 tygodni oczekiwania na zaświadczenie z mBanku
może mieć daleko idące negatywne konsekwencje finansowe. Takiej osobie
przepada zadatek albo Klient jest zmuszony wziąć kredyt w mBanku,
który jako jedyny wie, że karty są zamknięte i przy okazji w tym
wypadku oferuje również gorsze warunki.

Powstaje pytanie. Skoro inne zaświadczenia, na przykład wyciąg lub
potwierdzenie operacji mBank jest w stanie przysłać na czas
(zaświadczenie o rachunku 3 dni, jakieś inne zaświadczenie 7 dni), to
czy w mBanku po prostu ktoś nie ma wyobraźni, czy może celowo działają
na szkodę Klienta (wykorzystując fakt, że Klient ma u nich jeden
produkt, utrudniają zakup innej usługi finansowej w innym banku).

Nie wiem czy jest to sprawa dla UOKiK, jednak pozostawiam każdemu do
rozważenia czy chce mieć konto w Banku, w którym zostanie potraktowany
jak petent, któremu trzeba utrudnić życie kiedy chciałby skorzystać z
usług finansowych innego banku. Być może w supermarkecie jest tanio i
dlatego można zaakceptować beznadziejną obsługę, jednak od Banku
oczekiwałbym czegoś więcej.
Z drugiej strony dobrze, że zdarzyło mi się to _przed_ wzięciem
kredytu hipotecznego, który łączy z Bankiem na dłuższy czas, bo na
wszelki wypadek wybiorę inny Bank, który być może będzie mnie
traktował poważnie przez cały czas, a nie tylko kiedy chcę coś kupić.