W dniu 2020-12-09 o 11:57, Cezary pisze:
> Dlatego ciężko mi wyobrazic sobie taki problem, że błedy w logowaniu czy
> obsłudze konta wymuszają wizytę w oddziale. W mBanku nie spotkałem się z
> takim przypadkiem, ale jak widać może tak być u innych.

Albo wygodnie, albo bezpiecznie.

--
t0maszek

do góry

W dniu 09.12.2020 o 14:26, Tomaszek pisze:
> W dniu 2020-12-09 o 11:57, Cezary pisze:
>> Dlatego ciężko mi wyobrazic sobie taki problem, że błedy w logowaniu
>> czy obsłudze konta wymuszają wizytę w oddziale. W mBanku nie spotkałem
>> się z takim przypadkiem, ale jak widać może tak być u innych.
>
> Albo wygodnie, albo bezpiecznie.
>
Zgadzam się, ale są inne sposoby na sprawdzenie tożsamości, niż wizyty w
dwóch oddziałach po kolei :)

--
Pozdrawiam
CezaryT

do góry

On Wednesday, December 9, 2020 at 9:47:56 AM UTC+1, Cezary wrote:
> Prawie bym sie zdecydował, ale wczorajsze problemy przedstawione przez
> kolegę mnie zastanowiły:
>
> Jego żona ma konto dość długo w NestBanku. On nie ma żadnego (!),
> pracuje w niemcach, kasę bierze do ręki i jest zadowolony. Ale przyszła
> potrzeba otrzymania przelewu na konto, w komputerach słabo obeznany,
> więc żona upoważnił go do swojego konta PLN i ząłożyła konto EURO.

Jak go upoważniła, to powinien dostać swój własny identyfikator, zarejestrować login
i hasło itd. I na pewno tak było.

> akcja została przeprowadzona z niemiec. Przelew doszedł, wiec zadowolony.
> Przyjechali do Polski, a w domu czeka karta płatnicza na jego! imie i
> nazwisko. Tutaj dokładnie nie wiem co zrobił, ale próbował ją aktywować,

Jak nie wiesz, to pewnie zrobił coś bardzo głupiego...

> logując sie na konto żony z danymi swojej karty. Konto zostało

...ach no właśnie! I jak on to w ogóle mógł zrobić???

> zablokowane. Telefony na infolinie nie pomagały, jeżeli pani na infolini
> usłyszała, że w pokoju jest druga osoba i coś podpowiada, natychmiast
> kazała się właścicielce rozłączyć i zadzwonić jak będzie sama. (Nawet
> nie wiedziałem, że są takie obostrzenia.)

Nie ma. Zwykła samowolka.

> W końcu udało sie dowiedzieć,
> że nastąpiło "poważne naruszenie systemu zabezpieczeń " i należy się
> udac osobiście do oddziału. Ponieważ u niego już nie ma oddziału, w
> którym żona zakładała konto, pojechali do stolicy swojego województwa.
> Tam po godzinie stwierdzono, że oni nie dadzą rady i skierowano ich do
> oddziału we Wrocławiu (sic). tam półtorej godziny czekania w
> pięciosobowej kolejce, bo oczywiście obsługa po jednej osobie. W trakcie
> wyjaśnień podobno padła propozycja wyjazdu do Warszawy -to przemilczę. W
> końcu żona dostałą nowy login, on dostał pierwszy! login i mogą korzystać.

No właśnie: to potwierdza, że faktycznie zrobił Coś Bardzo Złego - w gruncie rzeczy
to zahacza o przestępstwo (próbował dokonać oszustwa), bo nie miał loginu: skoro
dopiero w tym momencie dostał pierwszy login to znaczy że nie uruchomił dla siebie
dostępu internetowego, po prostu nie miał dostępu do ST (podejrzewam, że może w ogóle
nie podpisał umowy o usługi internetowe).

>
> Ja bym zalożył nowe konto w innym banku, bo nie mam aż tyle czasu na
> nieplanowane podróże, ale chyba w razie zmiany konta, poszukam banku z
> oddziałem w moim mieście.

Akurat w tym przypadku - konto biznesowe - to takie (trochę przesadne) podejście jest
akurat dobre.
Jak na mnie pewien bank założył konto i dał biznesową linię kredytową zupełnie innemu
człowiekowi, który tylko o tyle był do mnie podobny, że nosił to samo imię i
nazwisko, to dowiedziałem się o tym jak zaczęli mi przysyłać upomnienia, bo gostek
nie płacił opłat miesięcznych za konto (drobne 6 dych).

witrak()

do góry

W dniu 10.12.2020 o 11:10, witrak() pisze:
> On Wednesday, December 9, 2020 at 9:47:56 AM UTC+1, Cezary wrote:
>> Prawie bym sie zdecydował, ale wczorajsze problemy przedstawione przez
>> kolegę mnie zastanowiły:

>
>> W końcu udało sie dowiedzieć,
>> że nastąpiło "poważne naruszenie systemu zabezpieczeń " i należy się
>> udac osobiście do oddziału. Ponieważ u niego już nie ma oddziału, w
>> którym żona zakładała konto, pojechali do stolicy swojego województwa.
>> Tam po godzinie stwierdzono, że oni nie dadzą rady i skierowano ich do
>> oddziału we Wrocławiu (sic). tam półtorej godziny czekania w
>> pięciosobowej kolejce, bo oczywiście obsługa po jednej osobie. W trakcie
>> wyjaśnień podobno padła propozycja wyjazdu do Warszawy -to przemilczę. W
>> końcu żona dostałą nowy login, on dostał pierwszy! login i mogą korzystać.
>
> No właśnie: to potwierdza, że faktycznie zrobił Coś Bardzo Złego - w gruncie rzeczy
to zahacza o przestępstwo (próbował dokonać oszustwa), bo nie miał loginu: skoro
dopiero w tym momencie dostał pierwszy login to znaczy że nie uruchomił dla siebie
dostępu internetowego, po prostu nie miał dostępu do ST (podejrzewam, że może w ogóle
nie podpisał umowy o usługi internetowe).
>
Nie ma loginu do konta, a ma upoważnienie do niego, równie dobrze mogła
żona się zalogować i aktywować jego kartę - dla mnie wsio rawno -a bank
powinien to przewidzieć.
Jak pisałem, w oddziale otrzymał pierwszy login, czyli bank wcześniej
nie uznał przesłanie mu nowego loginu za potrzebne, wystarczyło mu
przesłać kartę i klient niech sobie radzi. Więc radził sobie jak mógł.

>>
>> Ja bym zalożył nowe konto w innym banku, bo nie mam aż tyle czasu na
>> nieplanowane podróże, ale chyba w razie zmiany konta, poszukam banku z
>> oddziałem w moim mieście.
>
> Akurat w tym przypadku - konto biznesowe - to takie (trochę przesadne) podejście
jest akurat dobre.
> Jak na mnie pewien bank założył konto i dał biznesową linię kredytową zupełnie
innemu człowiekowi, który tylko o tyle był do mnie podobny, że nosił to samo imię i
nazwisko, to dowiedziałem się o tym jak zaczęli mi przysyłać upomnienia, bo gostek
nie płacił opłat miesięcznych za konto (drobne 6 dych).


Nigdzie nie piszę, że mają konto biznesowe - jest to konto osobiste.


>
> witrak()
>


--
Pozdrawiam
CezaryT

do góry

W dniu 10.12.2020 o 11:10, witrak() pisze:
> On Wednesday, December 9, 2020 at 9:47:56 AM UTC+1, Cezary wrote:

>
> Akurat w tym przypadku - konto biznesowe - to takie (trochę przesadne) podejście
jest akurat dobre.
> Jak na mnie pewien bank założył konto i dał biznesową linię kredytową zupełnie
innemu człowiekowi, który tylko o tyle był do mnie podobny, że nosił to samo imię i
nazwisko, to dowiedziałem się o tym jak zaczęli mi przysyłać upomnienia, bo gostek
nie płacił opłat miesięcznych za konto (drobne 6 dych).
>
> witrak()
>

Teraz zauważyłem, że pociągnąlem w wątku mBank biznes - sorki, ta
sytuacja dotyczy nestbanku
--
Pozdrawiam
CezaryT

do góry

W dniu 09.12.2020 o 11:57, Cezary pisze:
> W dniu 09.12.2020 o 10:20, J.F. pisze:
>
>>
>>> Ja bym zalożył nowe konto w innym banku, bo nie mam aż tyle czasu na
>>> nieplanowane podróże, ale chyba w razie zmiany konta, poszukam banku
>>> z oddziałem w moim mieście.
>>
>> MIejscowy oddzial sie IMO przydaje, choc ... taki mbank od poczatku
>> nastawiony na to, ze obsluga calkowicie zdalna ...
>>
>> J.
>>
>
> Dlatego ciężko mi wyobrazic sobie taki problem, że błedy w logowaniu czy
> obsłudze konta wymuszają wizytę w oddziale. W mBanku nie spotkałem się z
> takim przypadkiem, ale jak widać może tak być u innych.

Mój ojciec, jak jeszcze żył, ale już miał sklerozę, zablokował sobie
dostęp internetowy do PKOBP (nie pierwszy raz zresztą - myliły mu się
hasła do kilku banków). Zadzwonił, ale się nie dogadał - czy nie
dosłyszał, czy nie zrozumiał, o co pytają, dość że wszystkie dostępy
zdalne zostały zablokowane i trzeba było osobiście w oddziale. Uważam
takie rozwiązanie za bezpieczniejsze od takiego, że co by się nie
działo, to daje się odblokować przez telefon.

Nie wiem, co robią banki, które nie mają oddziałów w ogóle.

MJ

do góry

On Friday, December 11, 2020 at 1:33:24 PM UTC+1, Cezary wrote:
> W dniu 10.12.2020 o 11:10, witrak() pisze:
> > On Wednesday, December 9, 2020 at 9:47:56 AM UTC+1, Cezary wrote:
> >> Prawie bym sie zdecydował, ale wczorajsze problemy przedstawione przez
> >> kolegę mnie zastanowiły:
>
> >
> >> W końcu udało sie dowiedzieć,
> >> że nastąpiło "poważne naruszenie systemu zabezpieczeń " i należy się
> >> udac osobiście do oddziału. Ponieważ u niego już nie ma oddziału, w
> >> którym żona zakładała konto, pojechali do stolicy swojego województwa.
> >> Tam po godzinie stwierdzono, że oni nie dadzą rady i skierowano ich do
> >> oddziału we Wrocławiu (sic). tam półtorej godziny czekania w
> >> pięciosobowej kolejce, bo oczywiście obsługa po jednej osobie. W trakcie
> >> wyjaśnień podobno padła propozycja wyjazdu do Warszawy -to przemilczę. W
> >> końcu żona dostałą nowy login, on dostał pierwszy! login i mogą korzystać.
> >
> > No właśnie: to potwierdza, że faktycznie zrobił Coś Bardzo Złego - w gruncie
rzeczy to zahacza o przestępstwo (próbował dokonać oszustwa), bo nie miał loginu:
skoro dopiero w tym momencie dostał pierwszy login to znaczy że nie uruchomił dla
siebie dostępu internetowego, po prostu nie miał dostępu do ST (podejrzewam, że może
w ogóle nie podpisał umowy o usługi internetowe).
> >
> Nie ma loginu do konta, a ma upoważnienie do niego, równie dobrze mogła
> żona się zalogować i aktywować jego kartę - dla mnie wsio rawno -a bank
> powinien to przewidzieć.

Nie. Akurat to jest absolutnie typowe - kartę aktywować może tylko posiadacz. Kiedyś
np. w Citi było inaczej, ale obecnie nie znam banku, w którym kartę dodatkową mógłby
aktywować właściciel karty głównej.
Więc popełnił bardzo poważny błąd (i ona też, godząc się na to). A co do tego, że nie
ma dostępu internetowego do konta, do którego ma upoważnienie - to jest naturalne.
Mógłby przecież dokonywać operacji w banku "przy okienku". Pełnomocnictwo nie
implikuje automatycznego uzyskania takich samych możliwości, jak ma właściciel. (Inna
sprawa, że banki nie zawsze o tym informują - jak przekonałem się będąc zmuszony
chodzić drugi raz aby uzyskać dostęp elektroniczny do trzech kont w Mille.)

> Jak pisałem, w oddziale otrzymał pierwszy login, czyli bank wcześniej
> nie uznał przesłanie mu nowego loginu za potrzebne, wystarczyło mu
> przesłać kartę i klient niech sobie radzi. Więc radził sobie jak mógł.

Kartę mógł aktywować telefonicznie. Niekoniecznie musiał się podszywać pod inną osobę
(zresztą jak wspomniałem wcześniej wcale mu dostęp internetowy do konta nie musiał
być potrzebny).
Wiec cała historia do narzekania się nadaje, ale realne podstawy do niego nie
istnieją.

witrak()

do góry

W dniu 11.12.2020 o 16:15, witrak() pisze:

>> Nie ma loginu do konta, a ma upoważnienie do niego, równie dobrze mogła
>> żona się zalogować i aktywować jego kartę - dla mnie wsio rawno -a bank
>> powinien to przewidzieć.
>
> Nie. Akurat to jest absolutnie typowe - kartę aktywować może tylko posiadacz.
Kiedyś np. w Citi było inaczej, ale obecnie nie znam banku, w którym kartę dodatkową
mógłby aktywować właściciel karty głównej.
> Więc popełnił bardzo poważny błąd (i ona też, godząc się na to). A co do tego, że
nie ma dostępu internetowego do konta, do którego ma upoważnienie - to jest
naturalne. Mógłby przecież dokonywać operacji w banku "przy okienku". Pełnomocnictwo
nie implikuje automatycznego uzyskania takich samych możliwości, jak ma właściciel.
(Inna sprawa, że banki nie zawsze o tym informują - jak przekonałem się będąc
zmuszony chodzić drugi raz aby uzyskać dostęp elektroniczny do trzech kont w Mille.)
>

To jest właśnie to "Inna sprawa, że banki nie zawsze o tym informują" -
skąd zwykły użytkownik ma o tym wiedzieć

>> Jak pisałem, w oddziale otrzymał pierwszy login, czyli bank wcześniej
>> nie uznał przesłanie mu nowego loginu za potrzebne, wystarczyło mu
>> przesłać kartę i klient niech sobie radzi. Więc radził sobie jak mógł.
>
> Kartę mógł aktywować telefonicznie. Niekoniecznie musiał się podszywać pod inną
osobę (zresztą jak wspomniałem wcześniej wcale mu dostęp internetowy do konta nie
musiał być potrzebny).
> Wiec cała historia do narzekania się nadaje, ale realne podstawy do niego nie
istnieją.
>
> witrak()
>

Dokładnie - gdyby była jakakolwiek informacja przesłana z kartą, pewnie
taki problem by nie wystąpił.

Ponieważ realnych podstaw nie ma, to wracam do początku historii -
czyli zakładania konta internetowego tam, gdzie do najbliższego oddziału
jest 60km, a w przypadku NestBanku grozi wyprawa do kolejnego - 150km.
I cały komfort posiadania nowoczesnego konta szlag trafia.
--
Pozdrawiam
CezaryT

do góry

W dniu 09.12.2020 o 10:20, J.F. pisze:
> Użytkownik "Cezary"  napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5fd08f3a$0$546$6...@n...neostrada.
pl...
>> Prawie bym sie zdecydował, ale wczorajsze problemy przedstawione przez
>> kolegę mnie zastanowiły:
>> Jego żona ma konto dość długo w NestBanku. On nie ma żadnego (!),
>> pracuje w niemcach, kasę bierze do ręki i jest zadowolony. Ale
>> przyszła potrzeba otrzymania przelewu na konto, w komputerach słabo
>> obeznany, więc żona upoważnił go do swojego konta PLN i ząłożyła konto
>> EURO. Cała akcja została przeprowadzona z niemiec. Przelew doszedł,
>> wiec zadowolony.
>> Przyjechali do Polski, a w domu czeka karta płatnicza na jego! imie i
>> nazwisko. Tutaj dokładnie nie wiem co zrobił, ale próbował ją
>> aktywować, logując sie na konto żony z danymi swojej karty. Konto
>> zostało zablokowane.
>
> Hm, pare razy bledne haslo, czy mu jakies "pierwsze logowanie" zrobili ?
>
> Bo w wiekszosci bankow to trzeba sie zalogowac do ST, a potem jest opcja
> aktywacji karty ...
>
>> Ja bym zalożył nowe konto w innym banku, bo nie mam aż tyle czasu na
>> nieplanowane podróże, ale chyba w razie zmiany konta, poszukam banku z
>> oddziałem w moim mieście.
>
> MIejscowy oddzial sie IMO przydaje, choc ... taki mbank od poczatku
> nastawiony na to, ze obsluga calkowicie zdalna ...
>
> J.
>
Mam od dawna konto w mBanku, nie tak dawno u mnie otworzyli oddział, i
co jakiś czas dzwoni pani z zaproszeniem na kawę w celu pogadania o
produktach banku :)

--
Pozdrawiam
CezaryT

do góry

W dniu 11.12.2020 o 14:09, Michal Jankowski pisze:

> Mój ojciec, jak jeszcze żył, ale już miał sklerozę, zablokował sobie
> dostęp internetowy do PKOBP (nie pierwszy raz zresztą - myliły mu się
> hasła do kilku banków). Zadzwonił, ale się nie dogadał - czy nie
> dosłyszał, czy nie zrozumiał, o co pytają, dość że wszystkie dostępy
> zdalne zostały zablokowane i trzeba było osobiście w oddziale. Uważam
> takie rozwiązanie za bezpieczniejsze od takiego, że co by się nie
> działo, to daje się odblokować przez telefon.
>
> Nie wiem, co robią banki, które nie mają oddziałów w ogóle.
>
>   MJ

No właśnie - jak to jest rozwiązane?
--
Pozdrawiam
CezaryT

do góry