-
51. Data: 2004-02-11 11:01:59
Temat: Re: mBank - jako pracodawca to dno
Od: "MarcinP" <b...@p...onet.pl>
> Tobie niech będzie przykro. Dla mnie to najlepsza rzecz jaką mogłem
zrobić.
> Bardzo dobrze na tym wyszedłem :))) Jak ktoś oczekuje, że skończy studia,
> poszaleje w ostatnie wakacje i pójdzie potem do pracy z umową na czas
> nieokreślony z pensją 2000 brutto to śmiać mi się chce i tyle.
Jest roznica miedzy wysokimi oczekiwaniami absolwentow
a zwyklym zerowaniem (zlodziejstwem) dokonywanym na absolwentach.
Rozroznij prosze i nie popadaj ze skrajnosci w skrajnosc.
MarcinP
-
52. Data: 2004-02-11 12:41:58
Temat: Re: mBank - jako pracodawca to dno
Od: "bnew" <b...@p...onet.pl>
> Dnia 2004-02-09 09:16, Użytkownik MarcinP napisał:
> > Dlaczego tak sadze ?
> > Wlasnie jestem po rozmowie z znajoma ktora
> > odbyla rozmowe kwalfikacyjna na stanowisko m-linki,
> > (mam jeszcze jedna, ktora pracuje jako m-linka)
> >
> > No coz...... ja rozumiem, ze ciezkie sa czasy i nikt nie bedzie placil
> > wiecej, skoro za 800 zlotych znajduje chetnych do pracy 3-zmianowej
> > i to z wyzszym wyksztalceniem.
> >
> > Ja rozumiem, ze szkolenie trwa ponad dwa miesiace i nie placa ze ten
> > czas ani zlotowki (nawiasem mowiac, pracownicy supermarketow
> > dostaja kase za czas szkolenia).
> >
> > Ja rozumiem, ze maja prawo i proponuja prace na umowe-zlecenie
> > (mimo, ze nie jest to praca o charakterze pracy na umowe zlecenie),
> > ktora jest zawierana na krotkie okresy i czesto nie przedluzana
> > bez podania przyczyn.
> >
> > Ale warunek, ze pierwszy miesiac pracy (3 zmiany) to okres probny,
> > za ktory nie dostaje sie ani zlotowki a dopiero potem moze bedzie
> > umowa a moze nie, przypomina sytuacje u prywaciarza-dorobkiewicza:
> > przyjdz popracuj troche za darmoche, ja zarobie a potem sie zobaczy.
> >
> > I nie denerwujcie sie drodzy klienci, jesli kolejna m-linka czegos wiedziec
> > nie bedzie, albo bedzie miala lekko olewczy stosunek. W koncu
> > ciezko od konia wymagac, zeby woz ciagnal, skoro mu sie jesc nie daje.
> >
> >
> > pozdrowienia z miasta Lodzi
> >
> > MarcinP
> >
> >
>
> Wiesz. Sam nie wiem co o Tobie myslec. Nie to zebym jakos strasznie byl
> milosnikiem mbanku jako pracodawcy ale nie znosze jak ktos wypisuje
> niepotwierdzone brednie.
>
> Gwoli scislosci: moja Zona pracuje jako mlinka od kilku miesiecy.
> Informacje wiec niemal z pierwszej reki.
>
> Pensja nie wynosi 800zl. Jest to wiecej. Sporo wiecej(chyba nie powinno
> sie pisac ile dokladnie).
Jakie dużo więcej czy 100 zł to jest dużo więcej, czy uważasz że ok 1000 zł dla
osoby która odpowiada za transakcje w banku to wystarczająco, która pracuje na
3 zmiany świątek piątek, niedziela i każde święta na 3 zmiany, no i MarciP miał
troche racji bo na okresie próbnym dostaje się pół etatu na umowe zlecenie a
drugie pół na umowe o prace, pozatym dlaczego nie płacą za okres szkolenia, czy
to jest wg ciebie "normalnie", zostajesz przez miesiąc bez środków do życia !!
a z tą umową bezterminową to chyba przekoloryzowałeś może twoja żona ma jakies
chody u szefa (sic!) bo jeszcze nie slyszalem żeby mlinka miała umowe na czas
nieokreślony.
>
> Szkolenie trwa miesiac okolo i jedyna prawda w Twoim tekscie to to ze za
> to nie placa.
>
> Nie ma mowy o umowie-zlecenie. Jest standardowo: 3 miesiace okres
> probny, 3 miesiace terminowa o prace, dlugoterminowa o prace(badz
> bezterminowa). Wydaje mi sie ze to dosc normalne warunki. Takie same mi
> oferuja pracodawcy jako informatykowi na pierwsza prace.
>
> Od samego poczatku platne jest normalnie. Ten fragment Twojej wypowiedzi
> wydal mi sie najzabawniejszy(czyt. najglupszy).
>
> Nie mam pojecia skad wziales te informacje, ale moim skromnym zdaniem to
> totalny belkot. Moze to nie Twoja wina tylko ktos sie obrazil na mbank i
> Cie wprowadzil w blad, ale sadzac po tonie Twojej wypowiedzi to raczej
> sam to wymysliles... Przyznaj sie: nie udzieli Ci kredytu i chcesz sie
> odegrac? A moze nie zalapales sie nawet na rozmowe kwalifikacyjna? ;-)
> W kazdym razie jednym slowem: zalosne!
>
> Z powazaniem
> Piotrek G.
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
53. Data: 2004-02-12 02:27:19
Temat: Re: mBank - jako pracodawca to dno
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Kamila" <k...@p...gazeta.pl> writes:
> Przykro mi, że za młodu nie ceniłeś swojego czasu, umiejętności itp., a
> jeszcze bardziej mi przykro, że w "takich czasach" uważa się to za rzecz
> normalną a wręcz godną pochwały.
Rzecza godna pochwaly jest oferowac wlasna prace bez wynagrodzenia.
Analogicznie, rzecza godna potepienia jest zmuszanie kogos do pracy
za darmo.
Sama praca za darmo nie wydaje mi sie ani godna pochwaly, ani
potepienia.
--
Krzysztof Halasa, B*FH
-
54. Data: 2004-02-12 02:30:35
Temat: Re: mBank - jako pracodawca to dno
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"$$Szalony_Kapelusznik$$" <s...@w...pl> writes:
> A dlaczego niby nie powinno sie pisac ile dokladnie ? Wszedzie w
> cywilizowanym swiecie pracodawca juz w ogloszeniu podaje ile mozna zarobic
Niekoniecznie. Chyba ze mamy rozne poglady na cywilizacje, to
prawdopodobne.
Pracodawca nie chce podawac "ile", bo pracownicy dostaja rozne pensje,
i takie informacje nie powoduja nic dobrego. W szczegolnosci, gorsi
pracownicy (dostajacy mniej) moga byc jeszcze gorsi.
--
Krzysztof Halasa, B*FH
-
55. Data: 2004-02-12 08:13:37
Temat: Re: mBank - jako pracodawca to dno
Od: "$$Szalony_Kapelusznik$$" <s...@w...pl>
Uzytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisal w wiadomosci
news:m3n07pav1w.fsf@defiant.pm.waw.pl...
> "$$Szalony_Kapelusznik$$" <s...@w...pl> writes:
>
> > A dlaczego niby nie powinno sie pisac ile dokladnie ? Wszedzie w
> > cywilizowanym swiecie pracodawca juz w ogloszeniu podaje ile mozna
zarobic
>
> Niekoniecznie. Chyba ze mamy rozne poglady na cywilizacje, to
> prawdopodobne.
Otworz jakias strone z ogloszeniami o prace np. w Wlk. Brytanii... ja mialem
na mysli wlasnie ta cywilizacje :) Placa oczywiscie w stosunku rocznym.
MAd Hat
ter
-
56. Data: 2004-02-12 14:20:52
Temat: Re: mBank - jako pracodawca to dno
Od: "Mina" <i...@p...onet.pl>
> > I nie mow mi, ze zdololes
> > opanowac wiedze z zakresu podatkow skoro nie zdolales opanowac zasad
> > ortografii, ktorej uczono Cie znacznie dluzej.
>
> Wysmiewanie sie z czyichs bledow ortograficznych zamiast proste zwrocenie
> uwagi jest przejawem buractwa.
> Wyciaganie wnioskow na temat kompetencji na podstawie bledow ortograficznych
> (nie mowie o poloniscie) jest rowniez buractwem.
> I z mojej strony to wszystko.
> Darek
Napadli na ciebie za te błędy, bo przyznałeś się do pracy w US! Wiesz, w tym
kraju nikt nie lubi US i ZUSu, ja też, i slusznie, bo jest za co!
Nie mogą napaść słownie chociaż na "głowę" US, nie mogą nic zrobić, to szybko
znaleźli ofiarę, czyli ciebie, jako przedstawiciela tej znienawidzonej przez
nich instytucji, hi, hi, państwowej. Napaści na ciebie nie dziwię się, ludzie
są sfrustrowani, zaraz swierdzą, że jak ktoś robi błędy ortograficzne i np.
pracuje w banku od dwóch lat, to na pewno dlatego ich pieniądze są przelane
gdzie indziej i na pewno ta literówka w nazwie ulicy klienta jest winą tego
matoła, co ortografii nie zna. Hi, hi, tak nie powiedzą, bo na siebie pluć nie
będą... Ale na ciebie tak, w końcu ty jest to podłe US. Nie przejmuj się,
sędzenie po pozorach jest cechą Polaków.
Jednak jak nazwać drodzy bankowcy ludzi pracujących w Banku, którzy takie
literówki robią (jak np. numer mieszkania, czy literówka w ulicy np. zamiast
ul. Smolna, napiszą Solna!!! ) a potem każą, aby im podanie pisać o zmianę
danych osobowych!!!! Tak, tak. Nie przyznają się do literówki, która
drastycznie zmienia adres klienta, lecz domagają się podań!!!! To jest taki
sam przypadek jak właśnie naszego Darka. Co więcej, może nie wiecie, ale masa
dziennikarzy robi katastrofalne błędy ortograficzne!!!! Pracowałam przy
powtawaniu pewnego tygodniaka hi, hi, hi, ekonomicznego, o bankach też tam
było! No dobra, ci dziennikarze byli po marketingach, zarządzaniach i
bankowościach a nie po polonistyce, ale litości, maturę chyba mieli! I na
około 12 dziennikarzy tego typu było aż 2 korektorów, pracujących non stop
oraz aż dwóch edytorów, którzy potem stylistykę poprawiali!!!! A wy tu
męczycie biednego gościa z US! Może oni też tam korektorów zatrudniają!:)Hi,
hi...
Fakt rzeczywiście przykry jest taki, że jednak zajmując się zawodowo jakąś
dziedziną, powinno się wiedzieć, jak się pisze "fachowe terminy" takie jak
ten "budżet".
I.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
57. Data: 2004-02-12 14:32:58
Temat: Re: mBank - jako pracodawca to dno
Od: "Mina" <i...@p...onet.pl>
> MarcinP
> No coz...... ja rozumiem, ze ciezkie sa czasy i nikt nie bedzie placil
> wiecej, skoro za 800 zlotych znajduje chetnych do pracy 3-zmianowej
> i to z wyzszym wyksztalceniem.
>
> Ja rozumiem, ze szkolenie trwa ponad dwa miesiace i nie placa ze ten
> czas ani zlotowki (nawiasem mowiac, pracownicy supermarketow
> dostaja kase za czas szkolenia).
>> pozdrowienia z miasta Lodzi
I tak dalej...
Właśnie się zastanawiam, czy ten tekst od Darka z US i odpowiedzi na niego, to
nie było działanie PR "skopanego ostro" ostanio mBanku, aby skierować dyskusję
na inne tory. Może tak a może nie... Ciekawe też czy ten tu tekst nie jest
również działaniem PR odwrotnym na rzecz innych konkurencyjnych banków... I
ciekawe też ile tekstów tutaj to PR!!! Nie mam nic przeciwko PR!!! To fajna
dziedzina, dość kreatywna...
Pozdrawiam,
I.
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
58. Data: 2004-02-13 08:43:56
Temat: Re: mBank - jako pracodawca to dno
Od: "MarcinP" <b...@p...onet.pl>
> na inne tory. Może tak a może nie... Ciekawe też czy ten tu tekst nie jest
> również działaniem PR odwrotnym na rzecz innych konkurencyjnych banków...
I
ciekawe, cz to Ty nie jestes z mBanku. w koncu sugestie, ze caly ten watek
to taktyczne zagrywki konkurencji jest im (mBank) na reke ;)
pozdrawiam
MarcinP
-
59. Data: 2004-02-13 23:23:11
Temat: Re: mBank - jako pracodawca to dno
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"$$Szalony_Kapelusznik$$" <s...@w...pl> writes:
> Otworz jakias strone z ogloszeniami o prace np. w Wlk. Brytanii... ja mialem
> na mysli wlasnie ta cywilizacje :) Placa oczywiscie w stosunku rocznym.
No to zapewniam Cie, ze takze w GB ogloszenia tego typu niekoniecznie
zawieraja oferowana sume.
Zwlaszcza, jesli ma byc ona tematem negocjacji.
--
Krzysztof Halasa, B*FH