-
11. Data: 2003-04-27 10:32:30
Temat: Re: mBank nad ranem
Od: "Beniowa" <b...@p...wp.pl>
Użytkownik "Latet" <N...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:8135-1051161677@ursus93.spray.net.pl...
> 10 dni temu dzwonilem tam o 2:45 w nocy i zamowilem
> opieczetowany dowod dokonania przelewu, akurat to byl
> przelew dla sadu rejonowego, bardzo wazny i dosc plilny dla mnie
> (jak wiadomo sad nie honoruje dowodow przelewu bez pieczeci).
???
Zasadniczo honoruje (z jednym wyjatkiem, kiedy przelew zlecony byl w
terminie, ale do Sadu wplynal zdecydowanie po terminie)... To znaczy dla
Sadu istotne jest, czy srodki wplynely na rachunek Sadu, potwierdzenie
przeslane przez strone ma jedynie ulatwiac znalezienie wlasciwego przelewu,
pieczatka nie jest konieczna (dlatego czasami wystarcza nawet kserokopia
potwierdzenia).
Ad meritum: nie wiem, czy mLinia powinna byc czynna 24, 16 czy 8 godzin na
dobe. Jezeli jednak informuja mnie, ze jest czynna 24 godziny na dobe, to
mam prawo zadzwonic o 3:00 nad ranem i miec pewnosc, ze bede tak samo
obsluzony jak o 9:00, czy 16:00. Dla kogos, kto czasami pracuje w przedziale
7:30 - 2:00 (nastepnego dnia) 24 godzinne telecentrum moze byc elementem
decydujacym o wyborze banku.
Grzegorz
-
12. Data: 2003-04-27 11:03:36
Temat: Re: mBank nad ranem !?
Od: "Don " <d...@g...pl>
> Ciekawe czy przyjalbys takie wytlumaczenie z ust lekarza,
> ktory na nocnym duzurze podalby bliskiej tobie osobie nie ten
> lek co trzeba.
>
> Albo od kierowcy autokaru, ktory wjechal do rowu.
NO NIE STAWIAJ ZNAKU RÓWNOŚCI MIĘDZY ZAWODEM LEKARZA(DYŻURE NOCNY) A
ZAWODEM BANKOWCA ! TO JAKIEŚ NIEPOROZUMIENIE.
PO DRUGIE CZŁOWIEK JEST ZWIERZĘCIEM DZIENNYM I ORGANIZM ZOSTAŁ TAK
ZAPROJEKTOWANY, ŻE W NOCY NALEŻY SPAĆ. TO LUDZIE WYMYŚLILI
PRACĘ W NOCY...
> Sorry, ale jak ktos nie jest w stanie wykonac w nocy prostej
> czynnosci, to nie powienien pracowac w nocy.
NIE WYDAJE MI SIĘ ŻEBY WSZYSTKIE CZYNNOŚCI BANKOWE BYŁY TAK BARDZO PROSTE.
POZR.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2003-04-27 11:39:44
Temat: Re: mBank nad ranem !?
Od: Wojtek Piecek <w...@p...waw.pl>
>>>>> "Don" == Don <" <d...@g...pl>> writes:
Don> PO DRUGIE CZŁOWIEK JEST ZWIERZĘCIEM DZIENNYM I ORGANIZM ZOSTAŁ TAK
Don> ZAPROJEKTOWANY, ŻE W NOCY NALEŻY SPAĆ. TO LUDZIE WYMYŚLILI PRACĘ W
Don> NOCY...
Shift też ludzie wymyślili. Poważnie.
--
--w
-
14. Data: 2003-04-27 12:39:28
Temat: Re: mBank nad ranem !?
Od: "Latet" <N...@p...onet.pl>
> NO NIE STAWIAJ ZNAKU RÓWNOŚCI MIĘDZY ZAWODEM LEKARZA(DYŻURE NOCNY) A
> ZAWODEM BANKOWCA ! TO JAKIEŚ NIEPOROZUMIENIE.
Jasne...... lekarz to z innej gliny czlowiek ulepiony,
to wampir co nigdy nie spi i zawsze jest przytomny.
Jesli wolisz, to porownajmy do pielegniarki.
Mysle, ze pracowniczny mLinii oraz pielegniarki to
osoby porownywalne pod wzgledem wieku, wyksztalcenia,
inteligencji, kondycji psycho-fizycznej a takze - chyba - zarobków
(jesli juz sa rozne, to mLinki zarabiaja wiecej).
Od pielegniarki wymaga sie pelnej sprawnosci o 4 rano.
Po to ma kolejny dzien wolny, aby odespac.
mLinkii tez nie pracuje 24/h non stop.
Latet
-
15. Data: 2003-04-27 14:36:54
Temat: Re: mBank nad ranem
Od: "Adam " <a...@N...gazeta.pl>
Latet <N...@p...onet.pl> napisał(a):
> 10 dni temu dzwonilem tam o 2:45 w nocy i zamowilem
> opieczetowany dowod dokonania przelewu,
> Do tej pory nic nie przyszlo, wiec dzwonie tam przed chwila
> i dowiaduje sie, ze od polowy marca (!) nie skladalem zadnych
> tego typu dyspozycji !!!
>
> Chyba mPanienka z ktora rozmawialem owej nocy zasnela
> zaraz po moim telefonie i nie wprowadzila danych o moim
> zleceniu gdzie trzeba....
Jeśli mnie słuch nie myli to każda rozmowa jest nagrywana?
Problem powstałz winy banku , no to do roboty kolego , o swoje trzeba walczyć.
Chyba , że Ci trochę żal zaspanej pracownicy , wtedy nie rób nic.Pamiętaj może
Ona wylecieć z pracy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
16. Data: 2003-04-27 16:03:30
Temat: Re: mBank nad ranem
Od: "Latet" <N...@p...onet.pl>
> Problem powstałz winy banku , no to do roboty kolego , o swoje trzeba
walczyć.
> Chyba , że Ci trochę żal zaspanej pracownicy , wtedy nie rób nic.Pamiętaj
może
> Ona wylecieć z pracy.
Wlasnie dlatego nic w tej sprawie nie bede robic.
Jej przewienie (w moim przypadku) wydaje mi sie
niewspolmiernie male do ew. kary jaka moze ja spotkac
ze strony pracodawcy.
Pozdrawiam,
latet