A nie panikujecie czasem przedwczesnie? Wydaje mi sie, ze to
mozna racjonalnie wyjasnic. Zamawialem kiedys bilet z
Londynu w mniejszych liniach lotniczych. W momencie
zakonczenia rezerwacji polecialo do banku, ze te linie chca
X funciaków. Wiec pojawila sie na karcie blokada w PLN = X
razy kurs z dnia blokady. Po 3 dniach pojawila sie operacja
o okolo 20 PLN wyzsza poniewaz: kurs nieznacznie sie
zwiekszyl oraz doliczono oplaty za przewalutowanie z GBP na
EUR. Wiec moze i w tym przypadku kasa wedrowala za granice i
podawana byla na stronie w jakiejs egzotycznej walucie, ale
drobnym drukiem, a w oczy rzucala sie kwota w PLN po
wyimaginowanym kursie M&M, ktory to kurs bank ... ignoruje

Ot takie moje przemyslenia, ktore mozecie zignorowac ;)

--
Pozdrawiam,
Menek

do góry

dokladnie tak bylo, tyle ze kwota w zlotowkach byla podana na koncu jako
"koszt calkiwity" a w innym miejscu serwisu bylo podane ze rozliczenie w
euro. Nigdzie nie bylo informacji po jakim kursie podawane sa ceny i
dlaczego polski serwis polskiegoprogramu lojalnosciowego rozlicza sie w euro
?!?

do góry

W sumie to zamawiałem dwa razy bilety w WIZZAIR. Raz z
Londynu do Polski a innym razem z Polski chyba do Londynu,
ale to akurat istotne nie jest. Były to dwa osobne
zamówienia dokonane w pewnych odstępach czasu. Wnioskuję, że
w WIZZ kwota jest podawana w walucie miejsca odlotu bez
dodatkowych przeliczników. Po prostu w wypadku podróży z
Londynu kwota była wprost podawana w GBP. W przypadku lotu z
Warszawy miałem podaną kwotę w PLN i dokładnie taka została
po kilku dniach zaksięgowana "na karcie". Moze i w Twoim
przypadku tak bylo, ze podróż zaczynała się w strefie innej
waluty i ... patrz przykład mojego biletu z Londynu. Tyle,
ze u mnie nie było zaciemniających obraz całości
szacunkowych kwot w PLN, które być może M&M stosuje.
--
Pozdrawiam,
Menek

do góry

podroz byla z poznania

do góry