przyszła mi do głowy taka myśl -

czasami bank wymaga płacenia kartą na kwotę X
pod szantarzem pobrania opłaty za kartę.

gdyby dokonać np. nadmiarowej wpłaty kartą za
rachunek powiedzmy telefoniczny w plus gsm, a
następnie zażądać zwrotu na rachunek bankowy

płatność kosztuje 0,75zł do uratowania jest
czasami 3zł czasami 4zł czasami nawet 7zł

1) czy plus gsm dotyrzyma słowa (na www
deklaruje zwrot w ciągu 7 dni roboczych)
2) czy bank zrobi problemy dot. tej transakcji?

odnośnie 2: wydaje mi się że nie powinien, gdyż
nie jest to żadne anulowanie transakcji kartowej,
ale coś "zupełnie odrębnego" i powinno być widać
tę odrębność w tytule przelewu przychodzącego

odnośnie 1: nie wiem jakie macie doświadczenia

gdyby ta metoda okazała się skuteczna to możnaby
tanio i w miarę szybko (1,5 tygodnia) wyrabiać obrót
debetówkami i kredtytówkami - metoda byłaby tańsza
niż korzystanie z płaza i inne grupowe wynalazki