witam

wczoraj poszedlem do banku po kredycik ...10000....wplywy na konto jakies
1800 netto co miesiac......., a pani w banku mi mowi ze nie moze mi dac bo
nie spelniam warunkow......tzn spelniam ale musze miec do takiej kwoty
zyranta, wiec mowie ze zona ( wplywy takie same), a ona mi mowi ze nie moze
bo nie ma rozdzielnosci majatkowej, ...wiec juz zalamany mowie ze syn bedzie
zyrowal...a ona mi na to ze zyrant musi zarabiac 1600 netto. odwrocilem sie
na piecie i wyszedlem....laski bez.
poszedlem do pko bp, zona ma tam konto, przy okienku sie spytalem o kredyt
15000, babka mi wszystko rozpisala i wydrukowala, nie trzeba miec nic innego
tylko dowod osobisty i konto od pol roku, zadnych zyrantow, pyta sie mnie
ile zonie wplywa na konto, wiec ja jej powiedzialem ze 1200 netto, na to ona
ze nie ma zadnego problemu, i nawet oprocentowanie sensowne ...mniejsze niz
w ty msyfie pierwszym.

pozdrawiam i astanawiam sie jak to mozliwe ze sa takie roznice pomiedzy
dwoma bankami?

uqar