eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankipo niemiecku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2024-07-05 14:20:56
    Temat: po niemiecku
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/lotysz-pla
    cil-w-niemieckim-pubie-karta-wreszcie-wlasciciel-wez
    wal-policje/hgmz3ef

    "W Polsce płacenie kartą w restauracjach czy pubach nikogo nie dziwi.
    W Niemczech jednak w wielu lokalach ciągle właściciele sobie tego nie
    życzą -- choćby z tego powodu, że nie chcą oddawać bankom opłat za
    takie transakcje.

    Przekonał się o tym pewien 21-letni Łotysz. Jak opisuje lokalny serwis
    BR.de, mężczyzna zamówił po kolei 16 piw -- i za każde miał z osobna
    zapłacić kartą.

    Właściciel lokalu dawał znać, że mu się ta sytuacja nie podoba -- bo
    każdym razem musiał uiszczać opłaty w wysokości około 20 centów.
    21-latek pozostawał jednak tym niewzruszony. Wreszcie właściciel
    lokalu wezwał policję.

    Jak opisuje portal, gość został ostatecznie wyprowadzony z restauracji
    i otrzymał zakaz wstępu na jej teren. Według policji na miejscu nie
    popełniono żadnych przestępstw.

    Z reguły właściciele restauracji i pubów w Niemczech mogą decydować,
    czy i jakie płatności kartą akceptują oraz od jakiej kwoty. Łotysz
    miał natomiast trudności, żeby to zrozumieć. W jego ojczyźnie bowiem
    lokale wręcz zachęcają do płatności elektronicznych."

    Hm ... 16 piw ... pogratulować ?
    Czy kilku ich było, ale zamawiali tak jakoś po jednym?
    A kazde pewnie kilka euro ... takiego klienta się pozbyć?

    Fakt, ze Niemcy dawno temu się zbuntowali przeciw prowizjom od
    płatności kartą, tzn zbuntowały się sklepy i może takie puby.
    I kart nie przyjmowały.
    Ale UE prowizje obniżyła, i się Niemcy przeprosili, ale jak widać -
    powoli i nie do końca ...

    J.


  • 2. Data: 2024-07-07 03:03:57
    Temat: Re: po niemiecku
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 05.07.2024 o 14:20, J.F pisze:
    > Z reguły właściciele restauracji i pubów w Niemczech mogą decydować,
    > czy i jakie płatności kartą akceptują oraz od jakiej kwoty. Łotysz
    > miał natomiast trudności, żeby to zrozumieć. W jego ojczyźnie bowiem
    > lokale wręcz zachęcają do płatności elektronicznych.

    Problem ejst w złym miejscu postawiony. Karta jest własnością banku. To
    bank ma umowę z klientem, i to ona określa sposób obsługi karty. Jeśli
    lokal jest oznaczony logo danej organizacji kartowej, a pomimon tego nie
    honoruje kart, to klient ma roszczenie nie do lokalu, tylko do banku.
    Jak sobie to bank zrobi, by lokal honorował wydaną przez niego kartę, to
    już sprawa banku.

    W Polsce bywały takie problemy. W umowach z akceptantami były (nie wiem,
    czy problem istnieje nadal) wysokie kary umowne. Już kilka skarg
    klientów na karteczki koło kasy, ze akceptują płatności karta powiedzmy
    od 10 zł potrafiło dany sklep / lokal zrujnować. Ja nigdy nie
    dyskutowałem z kasjerką na ten temat. Jeśli odmawiała honorowania karty
    (nie interesuje mnie z jakiego powodu), to ja składam reklamację w moim
    banku. Oczywiście mogą być problemy techniczne, ale to osobna sprawa, bo
    dostaję slip z raportem.
    --
    (~) Robert Tomasik


  • 3. Data: 2024-07-07 14:50:13
    Temat: Re: po niemiecku
    Od: Eneuel Leszek Ciszewski <Z...@d...czytania.fontem.Lucida.Console>

    POD ŻADNYM POZOREM NIE WOLNO [więc szybko?] CZYTAĆ TREŚCI
    UMIESZCZONYCH PRZEZE MNIE W KWADRATOWYCH NAWIASACH!!!

    POD GROŹBĄ KARNEJ [jaką tu karę wymyślić, jak umocowaną i jak
    egzekwowaną?...] ODPOWIEDZIALNOŚCI ZABRANIA SIĘ [czy zabrania
    sobie?] CZYTANIA TREŚCI UMIESZCZONYCH PRZEZE MNIE W NAWIASACH
    KWADRATOWYCH. [nawiasem mówiąc?...]

    W dniu 5 lip 2024 o 14:20, J.F pisze:

    > A kazde pewnie kilka euro ... takiego klienta się pozbyć?

    Oqpował stolik i [pisuar -- lepiej nie ryzykować podczas wyborów...
    jednak Marine Le Pen jest z partii JKaczyńskiego, więc każde słowo
    zawierające zlepek 'pis' może być źle skojarzone...] ubikację?...
    [Watykan, Włochy, USA, Francja... -- Władimir Groźny wygrywa?...
    Lachy łączą się z Kozakami postępową Matyldą i DTuskiem?... me
    miasto podzielić ma los Mariupola?... i po co przeniosłom się
    do Polski z Birmy?... tam było tak przyjemnie... ocean, węże
    i daleko do Moskwy...]

    --
    `_._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-.
    (,-.`._,'( |\`-/| '.'O`-,` .,; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'.`\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o.`.,t
    -bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.p \; https://www.eneuel.ct8.pl \|/..s

    Automatyzacja osuszania poprawnie funkcjonuje a efekty widzę via net...
    Zabawki (termohigrometry, IRdny pilot, mierniczy wyłącznik itd.) niemal
    są za free -- w zestawieniu z opłatami za elektryczność... W przeciętne
    dni osuszacz pobiera ~2.5 raza mniej energii niż kominowe [komi_stare?]
    wentylatory, lecz dziś mocno ;) przebije owe wiatraki, bo za oknem jest
    gorąco... Prawie cała opłata za elektryczność idzie u mnie na komi_nowe
    wiatraki i osuszacz... Obłęd!!! Nasady (do tego stworzone/zbudowane) na
    kominach pracowałyby za darmo -- napędzane wiatrem... Zastępowałyby nie
    tylko komi_nowe wiatraki (energożerne, hałaśliwe i niezbyt wydajne) ale
    także częściowo osuszacz... Kilkaset pln rocznie -- w śmietnik! Dwakroć
    rocznie można by kontrolnie prześwietlać zęby trzykroć taniej... Badane
    tak zęby: byłyby zdrowsze, dłużej by służyły a ich reperacje też byłyby
    zdecydowanie tańsze -- niż bez tych badań...

    Stomatologiczne pogotowie gardzi dorobkiem Skłodowskiej.
    Podobnie sądowa biegła gardzi magnetycznym rezonansem...
    Słusznie!! Po co komu ta cała chiromancja?!
    Ciekawe, kiedy w Polsce ponownie zapanuje zakaz obcinania kołtunów...

    [jeśli kotuluńka Jarosława Kaczyńskiego zgłosi ból zęba -- otrzyma na
    koszt podatników badanie tomografem?... chyba tak -- znęcanie się nad
    zwierzętami jest przecież zabronionym czynem w cywilizowanym świecie]


  • 4. Data: 2024-07-08 13:12:57
    Temat: Re: po niemiecku
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 7 Jul 2024 03:03:57 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 05.07.2024 o 14:20, J.F pisze:
    >> Z reguły właściciele restauracji i pubów w Niemczech mogą decydować,
    >> czy i jakie płatności kartą akceptują oraz od jakiej kwoty. Łotysz
    >> miał natomiast trudności, żeby to zrozumieć. W jego ojczyźnie bowiem
    >> lokale wręcz zachęcają do płatności elektronicznych.
    >
    > Problem ejst w złym miejscu postawiony. Karta jest własnością banku. To
    > bank ma umowę z klientem, i to ona określa sposób obsługi karty. Jeśli
    > lokal jest oznaczony logo danej organizacji kartowej, a pomimon tego nie
    > honoruje kart, to klient ma roszczenie nie do lokalu, tylko do banku.
    > Jak sobie to bank zrobi, by lokal honorował wydaną przez niego kartę, to
    > już sprawa banku.

    To są Niemcy, i tam obowiązują niemieckie przepisy.

    > W Polsce bywały takie problemy. W umowach z akceptantami były (nie wiem,
    > czy problem istnieje nadal) wysokie kary umowne. Już kilka skarg
    > klientów na karteczki koło kasy, ze akceptują płatności karta powiedzmy
    > od 10 zł potrafiło dany sklep / lokal zrujnować. Ja nigdy nie
    > dyskutowałem z kasjerką na ten temat.

    A w Niemczech umowy mogą być inne.
    I w szczególnosci - to oni robią Ci łaskę, że przyjmują płatnosci
    kartą, opierali sie ze 30 lat :-)

    A w szczególnośći - jesli bank/organizacja pobiera opłate powiedzmy
    0.20 za każdą płatność, to się dziwić ze na kasie napis "kartą można
    płacić powyżej 10 euro.

    > Jeśli odmawiała honorowania karty
    > (nie interesuje mnie z jakiego powodu), to ja składam reklamację w moim
    > banku.

    Bank w firmie od terminali, i odpowiedzialność się rozmywa :-)

    J.


  • 5. Data: 2024-07-08 16:39:04
    Temat: Re: po niemiecku
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 08.07.2024 o 13:12, J.F pisze:

    >> Problem ejst w złym miejscu postawiony. Karta jest własnością banku. To
    >> bank ma umowę z klientem, i to ona określa sposób obsługi karty. Jeśli
    >> lokal jest oznaczony logo danej organizacji kartowej, a pomimon tego nie
    >> honoruje kart, to klient ma roszczenie nie do lokalu, tylko do banku.
    >> Jak sobie to bank zrobi, by lokal honorował wydaną przez niego kartę, to
    >> już sprawa banku.
    > To są Niemcy, i tam obowiązują niemieckie przepisy.

    Bez wątpienia masz rację, ale jak ja pojadę do Niemiec ze swoja kartą,
    to ja mam umowę z moim bankiem, a nie b a rem w Niemczech.
    >
    >> W Polsce bywały takie problemy. W umowach z akceptantami były (nie wiem,
    >> czy problem istnieje nadal) wysokie kary umowne. Już kilka skarg
    >> klientów na karteczki koło kasy, ze akceptują płatności karta powiedzmy
    >> od 10 zł potrafiło dany sklep / lokal zrujnować. Ja nigdy nie
    >> dyskutowałem z kasjerką na ten temat.
    > A w Niemczech umowy mogą być inne.
    > I w szczególnosci - to oni robią Ci łaskę, że przyjmują płatnosci
    > kartą, opierali sie ze 30 lat :-)

    Oczywiście. To sprawa banku, jak sobie to zorganizuje, by karty
    honorowano. Za to im płacę.
    >
    > A w szczególnośći - jesli bank/organizacja pobiera opłate powiedzmy
    > 0.20 za każdą płatność, to się dziwić ze na kasie napis "kartą można
    > płacić powyżej 10 euro.

    Ale to nie jest mój problem. Niemiec może w ogóle nie honorować kart,
    albo ma to robić zgodnie z regulaminem.
    >
    >> Jeśli odmawiała honorowania karty
    >> (nie interesuje mnie z jakiego powodu), to ja składam reklamację w moim
    >> banku.
    > Bank w firmie od terminali, i odpowiedzialność się rozmywa :-)

    Czemu rozmywa. Akceptant z kimś umowę ma. Ja mogę odszkodowanie od
    mojego banku żądać, a oni sobie będą ciągnąć dalej.

    --
    (~) Robert Tomasik


  • 6. Data: 2024-07-08 18:07:20
    Temat: Re: po niemiecku
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 8 Jul 2024 16:39:04 +0200, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 08.07.2024 o 13:12, J.F pisze:
    >>> Problem ejst w złym miejscu postawiony. Karta jest własnością banku. To
    >>> bank ma umowę z klientem, i to ona określa sposób obsługi karty. Jeśli
    >>> lokal jest oznaczony logo danej organizacji kartowej, a pomimon tego nie
    >>> honoruje kart, to klient ma roszczenie nie do lokalu, tylko do banku.
    >>> Jak sobie to bank zrobi, by lokal honorował wydaną przez niego kartę, to
    >>> już sprawa banku.
    >> To są Niemcy, i tam obowiązują niemieckie przepisy.
    >
    > Bez wątpienia masz rację, ale jak ja pojadę do Niemiec ze swoja kartą,
    > to ja mam umowę z moim bankiem, a nie barem w Niemczech.

    No cóż, możesz spróbowac reklamacji (czy pozwu?), ale obawiam się, ze
    nasz bank cie oleje.
    Ciekawe tylko, czy powoła się na jakies ogólne zasady, czy wskaże
    konkretne zapisy regulaminu (w rodzaju "za granicą obowiązuje prawo
    lokalne"), które profilaktycznie umieścił :-)

    Na pewno zaś polski bank nie ma mocy sprawczej w Niemczech :-)

    >>> W Polsce bywały takie problemy. W umowach z akceptantami były (nie wiem,
    >>> czy problem istnieje nadal) wysokie kary umowne. Już kilka skarg
    >>> klientów na karteczki koło kasy, ze akceptują płatności karta powiedzmy
    >>> od 10 zł potrafiło dany sklep / lokal zrujnować. Ja nigdy nie
    >>> dyskutowałem z kasjerką na ten temat.
    >> A w Niemczech umowy mogą być inne.
    >> I w szczególnosci - to oni robią Ci łaskę, że przyjmują płatnosci
    >> kartą, opierali sie ze 30 lat :-)
    >
    > Oczywiście. To sprawa banku, jak sobie to zorganizuje, by karty
    > honorowano. Za to im płacę.

    A płacisz ? :-)
    No cóż, opłata pewnie jest przewidziana, a nawet jak jesteś zwolniony
    warunkowo, to nadal jest i bank obowiązki ma. Ale na granicy się mogą
    kończyć.

    >> A w szczególnośći - jesli bank/organizacja pobiera opłate powiedzmy
    >> 0.20 za każdą płatność, to się dziwić ze na kasie napis "kartą można
    >> płacić powyżej 10 euro.
    >
    > Ale to nie jest mój problem. Niemiec może w ogóle nie honorować kart,
    > albo ma to robić zgodnie z regulaminem.

    No i pewnie ma swój regulamin, który na to pozwala.

    >>> Jeśli odmawiała honorowania karty
    >>> (nie interesuje mnie z jakiego powodu), to ja składam reklamację w moim
    >>> banku.
    >> Bank w firmie od terminali, i odpowiedzialność się rozmywa :-)
    >
    > Czemu rozmywa. Akceptant z kimś umowę ma. Ja mogę odszkodowanie od
    > mojego banku żądać, a oni sobie będą ciągnąć dalej.

    Ale czy mogą ciągnąć dalej, czy się skończy na na twardej postawie
    akceptanta ?


    A odszkodowanie za co?

    Za dwa dni w areszcie, bo miałeś kartę, nie miałeś gotówki, i pić Ci
    się zachciało? To, przyznaję, jest jakiś powód :-)

    J.




strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1