eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki[press] Tajemnica bankowa - teoria i praktyka :)[press] Tajemnica bankowa - teoria i praktyka :)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!poznan.rmf.pl!news.man.poznan.pl!news.task.
    gda.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Franz " <f...@g...pl>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: [press] Tajemnica bankowa - teoria i praktyka :)
    Date: Wed, 21 Jan 2004 14:21:38 +0000 (UTC)
    Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
    Lines: 62
    Message-ID: <bum1ti$2kd$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: pa145.pradniki.sdi.tpnet.pl
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1074694898 2701 172.20.26.236 (21 Jan 2004 14:21:38 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 21 Jan 2004 14:21:38 +0000 (UTC)
    X-User: franzmaurer
    X-Remote-IP: pa145.pradniki.sdi.tpnet.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:279116
    [ ukryj nagłówki ]

    Cały artykul jest w najnowszej "Polityce" - powyższy link zawiera jedynie
    krótki wstęp:

    ANDRZEJ GOSZCZYŃSKI

    Dla bankowca zarzut ujawnienia tajemnicy bankowej jest miażdżący. Taki los
    spotkał dyrektorkę Banku Pekao SA w Opocznie. Sąd uznał, że tajemnicę
    złamała. Ale trudno byłoby nie złamać, skoro wcześniej nakazał jej to zrobić
    właśnie... sąd.

    Sprawa zaczęła się od nietypowego procesu o alimenty. Do wydziału rodzinnego
    i nieletnich Sądu Rejonowego w Opocznie wpłynął pozew Przemysława P.
    przeciwko ojcu. Wnioskodawca jest 22-letnim studentem prawa. Z tego tytułu do
    czasu ukończenia studiów i podjęcia pracy zawodowej rodzice zobowiązani są do
    finansowania jego życiowych potrzeb.

    Orzekając o wysokości alimentów, sąd bierze przede wszystkim pod uwagę
    wysokość dochodów osoby zobowiązanej do ich płacenia. To dość oczywiste &#8211;
    ojciec, który bardzo dużo zarabia, będzie płacił wyższe alimenty. Jest jednak
    druga przesłanka: sytuacja majątkowa dziecka. Art. 133 kodeksu rodzinnego
    powiada, że &#8222;rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem
    dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że
    dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i
    wychowania&#8221;. Trzymając się tej wskazówki sąd postanowił zbadać sytuację
    majątkową Przemysława P. W tym celu do oddziału Banku Pekao SA, w którym miał
    on rachunek, wysłał żądanie ujawnienia stanu jego konta. Wtedy właśnie
    rozpoczęły się kłopoty dyrektor Małgorzaty Hajdy.

    Zastosowała się ona do żądania sądu i przekazała informacje. W ten sposób
    wpadła w pułapkę: współpracując z sądem naruszyła bowiem przepis prawa
    bankowego, które w art. 105 stanowi, iż &#8222;bank ma obowiązek udzielenia
    informacji stanowiących tajemnicę bankową na żądanie sądu w związku z
    prowadzoną przeciwko osobie fizycznej będącą stroną umowy sprawą o alimenty&#8221;.
    Artykuł ten przy uważniejszej lekturze wydaje się pozbawiony sensu. Alimenty
    nie są kwestią żadnej umowy, a zobowiązaniem ustawowym. Na dobrą sprawę nie
    wiadomo więc, kogo i w jakiej sytuacji ustawodawca miał na myśli.

    Sprawa, o której mówimy, nie toczyła się przeciwko Przemysławowi P., lecz z
    jego pozwu przeciwko ojcu Krzysztofowi. Zatem zgodnie z prawem bankowym
    dopuszczalne było badanie konta bankowego jedynie pozwanego Krzysztofa P. Sąd
    popełnił przy okazji błąd &#8211; zażądał i otrzymał od banku informacje także o
    koncie bankowym matki Przemysława P., która w tej sprawie występowała jako
    świadek.

    Przemysław P. uznał, że bank złamał obowiązującą go tajemnicę i oskarżył o
    ten czyn dyrektor oddziału Małgorzatę Hajdę. Jest to zarzut bardzo poważny,
    zagrożony karą do 1 mln zł grzywny i karą pozbawienia wolności do 3 lat. Nie
    miało tu większego znaczenia, czy z racji ujawnienia informacji o koncie
    Przemysław P. poniósł jakieś realne szkody, choć i takiego argumentu można by
    bronić. Rozpatrując sprawę o alimenty, sąd wziął bowiem pod uwagę, że ma on
    pewne dochody w postaci stypendium studenckiego oraz że pracuje jako
    wolontariusz w kancelarii adwokackiej. Zdaniem sądu, jeśli pracuje za darmo,
    to równie dobrze mógłby pracować zarobkowo, poprawiając swoją sytuację
    materialną. W efekcie zasądzono alimenty w kwocie o połowę niższej, niż o to
    wnosił Przemysław P.

    http://polityka.onet.pl/162,1147458,1,0,2436-2004-04
    ,artykul.html
    --
    Franz

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1