-
1. Data: 2010-03-05 17:25:14
Temat: procedury Meritum
Od: "Arek" <a...@p...onet.pl.usun_cde.invalid>
W ramach serii logika w bankach
Po co bankowi Meritum nr telefonu, jeżeli klient składając wniosek o
założenie lokaty nie wyraził zgody na kontakty "reklamowe", nie życzył
sobie obsługi przez telefon?
Po w/w zastrzeżeniach bankowi pozostaje przyjąć forsę, nie przypominać
o swoim istnieniu i na czas oddać ją z odsetkami - tylko tyle i aż tyle.
Klient nie ma żadnych innych rachunków, tym bardziej nie korzysta
z produktów mogących spowodować zobowiązania wobec banku. To lokata
a wiec jest odwrotnie! To klientowi są ew. potrzebne różne kanały kontaktu,
bo tam są jego pieniądze.
Oczywiście są możliwe sytuacje wątpliwe np. kwota zadeklarowana nie
zgadza się z przysłaną. Wtedy można odrzucić przelew lub odesłać z
odpowiednią adnotacją w tytule.
Jest też e-mail, który staje się potwierdzonym kanałem komunikacji, bo
przecież klient musiał go odczytać (tam jest nr rach. lokaty) aby
przelać pieniądze.
Ogłaszając ew. upadłość i tak pewnie nie zadzwonią...
A po co mieliby jeszcze ten numer weryfikować? I to nie przy pierwszym
wniosku a kolejnym? Logiki nie widzę.
Tymczasem - zamiast potwierdzenia wniosku przyszedł list:
"Informujemy, że złożona dyspozycji otwarcia lokaty oczekuje na
potwierdzenie, gdyż podczas realizacji zlecenia okazało się, że dane
znajdujące się w złożonej przez Państwa dyspozycji różnią się od danych
podanych we wcześniej złożonym oświadczeniu. W najbliższym czasie
skontaktuje się z Państwem pracownik Banku w celu weryfikacji rozbieżnych
danych."
O jakie "oświadczenie" chodzi? Wcześniej składany był wniosek otwarcia
lokaty, zrealizowana, lokata się skończyła. Nic już nie wiąże klienta z
bankiem, nie ma tam innego rachunku. Co z tego, że teraz dane są inne?
Co za różnica czy to nowy klient czy stary znowu zażyczył sobie to samo?
Zresztą imię, nazwisko i PESEL się zgadzają. Reszta może się zmienić.
Nastepnego dnia po południu dzwoni pracownik. Na tę okoliczność miałem
włączony telefon (z tym numerem co trzeba -przypadek), co było akurat
niewygodne. Po wnikliwej weryfikacji okazuje się, że nr tel. we wniosku różni
się od podanego w poprzednim. I jest to JEDYNA różnica i jedyny powód.
Co z tego? "Może błędnie." Pytam czy dzwonili na "stary" - nie dzwonili.
To skąd wiedzą, że na "stary" by się nie dodzwonili skoro nie sprawdzili?
Dzwonią bo mają procedury sprawdzania. A co mnie obchodzą "procedury"? W
regulaminie nie ma przymusu, że kolejne wnioski mają mieć identyczne nr tel.
Ale bank zastrzega sobie podobno taką możliwość dzwonienia i sprawdzania.
Ale po co? Jest e-mail (ważniejszy, bo przysyłają numer rach.). Zamiast
mętnej zapowiedzi mogli od razu napisać co się nie podoba.
Gdybym wpisał "stary" numer (nie pamiętam który to, może nieaktywny),
problemu by nie było... No chyba, że do klientów pierwszy raz zakładających
lokaty też już dzwonią. Bo jeżeli nie to czemu weryfikują kolejny wniosek
a nie pierwszy? A może posiadanie "aktualnego" nr telefonu jest bardziej
opłacalne niż wpływ pieniędzy od klienta na lokatę o 3 dni wcześniej?
W ten sposób zafundowali opóźnienie o min. 3 dni (bo weekend). Z tego
powodu oferta nie jest już tak atrakcyjna - rezygnuję.
Mam zamiar się pobawić - składać wnioski z różnymi numerami telefonu
(oczywiście bez zakładania), a w rezerwie jeszcze ze 2 adresy :) Bo jak
się tego obyczaju nie ukróci to niedługo bedą dzwonic pod byle pretekstem
(weryfikować numer buta?).
Arek
PS. Gdy jednego dnia kupię w sklepie bułki mając czarną kurtkę, to na
drugi dzień nie robią problemów gdy przyjdę w kurtce niebieskiej.
Jeszcze nie wprowadzono takich "procedur"...
-
2. Data: 2010-03-05 20:53:59
Temat: Re: procedury Meritum
Od: Ranger <n...@f...pl>
> PS. Gdy jednego dnia kupię w sklepie bułki mając czarną kurtkę, to na
> drugi dzień nie robią problemów gdy przyjdę w kurtce niebieskiej.
>
Ostatnio chodzenie w niebieskiej kurtce nie gwarantuje dotarcia nawet do
sklepu z bułkami, trzeba na przystankach uważać... :)
-
3. Data: 2010-03-05 21:48:35
Temat: Re: procedury Meritum
Od: sorden <s...@u...pl>
Ranger wrote:
>
>
>> PS. Gdy jednego dnia kupię w sklepie bułki mając czarną kurtkę, to na
>> drugi dzień nie robią problemów gdy przyjdę w kurtce niebieskiej.
>>
> Ostatnio chodzenie w niebieskiej kurtce nie gwarantuje dotarcia nawet do
> sklepu z bułkami, trzeba na przystankach uważać... :)
To bylo z bardzo dolnej pułki...
--
in
-
4. Data: 2010-03-06 08:45:01
Temat: Re: procedury Meritum
Od: "Valdi" <V...@v...pl>
"sorden" news:hmrub7$19cj$1@news.mm.pl
> > Ostatnio chodzenie w niebieskiej kurtce nie gwarantuje dotarcia nawet do
> > sklepu z bułkami, trzeba na przystankach uważać... :)
> To bylo z bardzo dolnej pułki...
No ale o co chodzi bo nie jestem na bieżąco? Zaczęli fanów PO po mordzie lać
na ulicach za premiera i innych przygłupów, że nie warto w niebieskich
kurtkach chodzić?
-
5. Data: 2010-03-06 08:50:20
Temat: Re: procedury Meritum
Od: "wiatrak" <w...@y...pl>
Użytkownik "Valdi" <V...@v...pl> napisał w wiadomości
news:hmt323$8or$1@news.interia.pl...
> "sorden" news:hmrub7$19cj$1@news.mm.pl
>
>> > Ostatnio chodzenie w niebieskiej kurtce nie gwarantuje dotarcia nawet
>> > do
>> > sklepu z bułkami, trzeba na przystankach uważać... :)
>
>> To bylo z bardzo dolnej pułki...
>
> No ale o co chodzi bo nie jestem na bieżąco? Zaczęli fanów PO po mordzie
> lać
> na ulicach za premiera i innych przygłupów, że nie warto w niebieskich
> kurtkach chodzić?
To nie było z dolnej półki. To było samo dno! Nawet nie chce mi się więcej
tego komentować.
wiatrak
>
-
6. Data: 2010-03-06 09:01:50
Temat: Re: procedury Meritum
Od: "Valdi" <V...@v...pl>
"wiatrak" news:hmt4n2$9r9$1@node1.news.atman.pl
> To nie było z dolnej półki. To było samo dno! Nawet nie chce mi się więcej
> tego komentować.
jeszcze raz proszę o info - o co chodzi z tymi niebieskimi kurtkami?
-
7. Data: 2010-03-06 09:04:18
Temat: Re: procedury Meritum
Od: "wiatrak" <w...@y...pl>
Użytkownik "Valdi" <V...@v...pl> napisał w wiadomości
news:hmt412$9sk$2@news.interia.pl...
> "wiatrak" news:hmt4n2$9r9$1@node1.news.atman.pl
>
>> To nie było z dolnej półki. To było samo dno! Nawet nie chce mi się
>> więcej
>> tego komentować.
>
> jeszcze raz proszę o info - o co chodzi z tymi niebieskimi kurtkami?
Zabili gówniarze policjanta na przystanku.
wiatrak
-
8. Data: 2010-03-06 09:14:52
Temat: Re: procedury Meritum
Od: "Valdi" <V...@v...pl>
"wiatrak" news:hmt68t$3up$1@node2.news.atman.pl
> > jeszcze raz proszę o info - o co chodzi z tymi niebieskimi kurtkami?
> Zabili gówniarze policjanta na przystanku.
dzięki za info - teraz sprawa jasna.
-
9. Data: 2010-03-06 10:51:40
Temat: Re: procedury Meritum
Od: "MK" <m...@i...pl>
Użytkownik "wiatrak" <w...@y...pl> napisał w wiadomości
news:hmt68t$3up$1@node2.news.atman.pl...
>
> Użytkownik "Valdi" <V...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:hmt412$9sk$2@news.interia.pl...
>> "wiatrak" news:hmt4n2$9r9$1@node1.news.atman.pl
>>
>>> To nie było z dolnej półki. To było samo dno! Nawet nie chce mi się
>>> więcej
>>> tego komentować.
>>
>> jeszcze raz proszę o info - o co chodzi z tymi niebieskimi kurtkami?
>
>
> Zabili gówniarze policjanta na przystanku.
>
To straszne, prawa? A mogli zabic normalnego przechodnia i nie byloby tyle
krzyku. No, ale teraz wiadomo, ze zycie funkcjonariusza warte tyle co kilku
normalnych ludzi. Bedzie zmiana kodeksu karnego i czrno na bialym bedziemy
wiedziec, ze podniesienie reki na aparat przymusu nie poplaca. Babcia mi
opowiadala, ze podczas okupacji zycie jednego okupanta bylo warte tyle co
zycie 10 miejscowych... teraz to bedzie tylko 1:3, bo za zabicie zwyklego
ludna 8 lat, a funkcjonariusza 25...
MK
-
10. Data: 2010-03-06 11:41:44
Temat: Re: procedury Meritum
Od: "Valdi" <V...@v...pl>
"MK" news:hmtc49$9vq$1@inews.gazeta.pl
> To straszne, prawa? A mogli zabic normalnego przechodnia i nie byloby tyle
> krzyku. No, ale teraz wiadomo, ze zycie funkcjonariusza warte tyle co
kilku
> normalnych ludzi. Bedzie zmiana kodeksu karnego i czrno na bialym bedziemy
> wiedziec, ze podniesienie reki na aparat przymusu nie poplaca. Babcia mi
> opowiadala, ze podczas okupacji zycie jednego okupanta bylo warte tyle co
> zycie 10 miejscowych... teraz to bedzie tylko 1:3, bo za zabicie zwyklego
> ludna 8 lat, a funkcjonariusza 25...
pogrzebałem po necie aby zgłębić wątek, który nie był mi znany i... i co,
dochodzi do tego, że policjant był po cywilnemu więc o co ta afera z
niebieskimi kurtkami?
Co do zmian w przepisach - NIE. Czym różni się policjant od pracownika MPO,
który opróżnia kubły - niczym. Zawód nie powinien być wykładnikiem
dodatkowych praw i przywilejów. Weźmy również poprawkę na to, że do policji
nikt nie idzie na siłę, nikomu nie przystawiają lufy do skroni i nie
zmuszają do założenia niebieskiego munduru - ryzyko zawodowe. Policjant
wychodzi do roboty i nie wie czy wróci, podobnie jak pilot samolotu,
kierowca TIRa itp.
Może się niektórym narażę ale jestem gorącym orędownikiem ograniczenia praw
i przywilejów dla polskiej policji. Dlaczego? Bo polskiej policji w
większości przypadków władza uderza do głowy, idą tam ludzie bez żadnego
przygotowania, dla których podstawy psychologii, kontaktów z drugim
człowiekiem to swoistego rodzaju abstrakcja itp - absolwent psychologii to
pisze :)
Zabili człowieka (policjanta) - jest to chore, potępiam to, bo napewno jest
to rzecz nienormalna, że za zwrócenie uwagi ktoś zostaje zadźgany nożem
przez grupkę gówniarzy. Nie zmienia to jednak faktu, że na kanwie takich a
nie innych wydarzeń nie należy zmieniać prawa pod funkcjonariuszy, którzy to
prawo bardzo często naginają pod siebie. Przykładów takich przypadków jest
wiele - zainteresowani na pewno znajdą w gąszczu internetu.
Pozdrawiam.