-
1. Data: 2012-10-17 02:01:15
Temat: przeciwdzialanie stallkingowi bankowo-marketingowemu
Od: k...@g...pl
Wygodnie jest posiadać internetowy rachunek bankowy, a najwygodniejszą dla mnie
metodą zatwierdzania przelewów internetowych są hasła sms-owe.
W banku kilka miesięcy temu podałem (do haseł sms-owych i "do kontaktu") nr swojego
internetu mobilnego.
Hasła przychodzą na modem, a ja odczytuję treść hasła na monitorze komputera.
Jest to wygodne, bo gdy np. zlecam przelew w ekstremalnie niewygodnych warunkach
(laptop na kolanach, ja w autobusie) telefon komórkowy nie blokuje mi ręki którą
muszę przytrzymywać laptopa gdy druga ręka wpisuje cyferki.
W warunkach bardziej komfortowych (biuro) także taki sposób wpisywania haseł jest
wygodny (nie trzeba np. wychodzić z biura i iść do szafki po kurtkę aby z jej
kieszeni wyjąć komórkę).
Cieszę się, że bankowi podałem swój nr komórkowo-internetowy jako nr do kontaktu.
Dzięki temu unikam "superwspaniałych ofert" telefonicznych w najmniej odpowiedniej
chwili. Bankowcy dzwonią sobie na modem, modem nie odpowiada albo jest ciągle zajęty
(np. łączeniem mnie z internetem).
BTW: bankowi stallkingowcy są tak bezczelni, że sam zakaz marketingowego
przetwarzania danych nie zawsze pomaga.
Kiedyś (gdy jeszcze w banku funkcjonował "normalny" nr komórkowy) jakiś palant
zadzwonił do mnie i spytał czy ustanowiłem taki zakaz i czy nie mam ochoty go
zmienić, "bo gdybym zmienił, to mogliby mi przedstawić super ofertę, a tak niestety
na razie nie może, a ja nie wiem co tracę, blablabla...".
Myślałem że rozszarpię drania.
Ale teraz mam już spokój, niech sobie bankowi naciągacze "dzwonią na modem" :)
sposób na zbywanie natrętów tak mi się spodobał, że mam nawet żelazny zapas kilku
wizytówek z wpisanym numerem komórkowo-internetowym. Jak jakiś natręt koniecznie
żąda, dostaje prawdziwy ale bezużyteczny nr komórki. A ja łączę dwie korzyści: unikam
natręta a jednocześnie (na podstawie sms-ów że nr xxxyyyzzz probował się do mnie
dodzwonić) wiem, czy konkretna osoba ma ochotę mnie nachodzić.
podawanie "prawdziwego choć bezużytecznego" nr komórki ma także tę zaletę, że jest
lepsze niż podawanie nr całkowicie zmyślonego.
na okoliczność gdybym kiedyś popadł w kłopoty finansowe, może np. uchronić mnie przed
złośliwą lub negatywną interpretacją mojego postępowania (celowo nie płaci, celowo
unika kontaktu, czort wie, może to wyłudzacz?) - zawsze mogę przeprosić i wyjaśnić że
nr należy do mnie, a jego podanie było "tylko" brakiem rozsądku, a nie np. próbą
wprowadzenia wierzyciela w błąd...
nr komórkowo-internetowy warto także podawać instytucjom tak kłopotliwym jak np.
organy podatkowe. Widzimy że konkretny nr dzwonił sprawdzamy "o, wydział VAT
miejscowego urzedu skarbowego" dzwonimy w dogodnym momencie i pytamy czego pragną.
Napewno jest to mniej kłopotliwe niż odbieranie telefonu w obecności kontrahenta i
tłumaczenie się dlaczego popełniliśmy błąd na deklaracji podatkowej.
-
2. Data: 2012-10-17 06:36:03
Temat: Re: przeciwdzialanie stallkingowi bankowo-marketingowemu
Od: SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com>
W dniu 2012-10-17 02:01, k...@g...pl pisze:
(Świadomie odpowiadam nad postem - nie dyskutuję z przedpiścą, ale piszę
swoje zdanie na ten temat)
Sensowny wpis, przemyślane opinie, ale nie każdy ma takie same
oczekiwania i wymiary.
Dla mnie najwygodniejszą formą potwierdzania są jednorazowe hasła
papierowe. Pisałem już to tu kiedyś. Szyfruję sobie takie hasła
sprytszitem np. dodając modulo 10 datę urodzenia kochanki, potem
zapisuję je w telefonie (tak! ;) - ale do odczytania ich nie potrzebuję
"zasięgu"! ), wysyłam do siebie mejlem na wszystkie konta, zapisuję na
Dropboxie itd. Nawet noszę wydrukowane mini-czcionką w futeraliku na DO/PJ.
Drugie primo - hasła na modem - OK, ale ten modem też trzeba ze sobą
mieć wszędzie tam, gdzie będziesz chciał zrobić przelew (Zgoda - jest
mniejszy, niż telefon). Czasem to jest cudze biuro, obcy komputer i nie
zainstalujesz aplikacji do odpalenia modemu.
Jednak sam fakt "spuszczania" nękaczy na nr modemu - podoba mi się i
jest jak najbardziej OK. Może to być np. Orange Free na kartę, ważne
przez rok, 6GB za realną cenę 20-30zł. Wtedy można nawet skonfigurować
na tym numerze skrzynkę poczty głosowej z komunikatem "nie oddzwonię,
ale napisz proszę mejla na adres ..."
Minus - czasami zachodzi potrzeba zresetować hasło (owszem, rzadko) no i
wtedy trzeba przełożyć kartę do telefonu, żeby pogadać jak człowiek z
konsultantem.
Nie wymyślili jeszcze takiego modemu, który byłby również telefonem? ;)
> Wygodnie jest posiadać internetowy rachunek bankowy, a najwygodniejszą dla mnie
metodą zatwierdzania przelewów internetowych są hasła sms-owe.
>
> W banku kilka miesięcy temu podałem (do haseł sms-owych i "do kontaktu") nr swojego
internetu mobilnego.
>
> Hasła przychodzą na modem, a ja odczytuję treść hasła na monitorze komputera.
>
> Jest to wygodne, bo gdy np. zlecam przelew w ekstremalnie niewygodnych warunkach
(laptop na kolanach, ja w autobusie) telefon komórkowy nie blokuje mi ręki którą
muszę przytrzymywać laptopa gdy druga ręka wpisuje cyferki.
>
> W warunkach bardziej komfortowych (biuro) także taki sposób wpisywania haseł jest
wygodny (nie trzeba np. wychodzić z biura i iść do szafki po kurtkę aby z jej
kieszeni wyjąć komórkę).
>
> Cieszę się, że bankowi podałem swój nr komórkowo-internetowy jako nr do kontaktu.
Dzięki temu unikam "superwspaniałych ofert" telefonicznych w najmniej odpowiedniej
chwili. Bankowcy dzwonią sobie na modem, modem nie odpowiada albo jest ciągle zajęty
(np. łączeniem mnie z internetem).
>
> BTW: bankowi stallkingowcy są tak bezczelni, że sam zakaz marketingowego
przetwarzania danych nie zawsze pomaga.
>
> Kiedyś (gdy jeszcze w banku funkcjonował "normalny" nr komórkowy) jakiś palant
zadzwonił do mnie i spytał czy ustanowiłem taki zakaz i czy nie mam ochoty go
zmienić, "bo gdybym zmienił, to mogliby mi przedstawić super ofertę, a tak niestety
na razie nie może, a ja nie wiem co tracę, blablabla...".
>
> Myślałem że rozszarpię drania.
>
> Ale teraz mam już spokój, niech sobie bankowi naciągacze "dzwonią na modem" :)
>
> sposób na zbywanie natrętów tak mi się spodobał, że mam nawet żelazny zapas kilku
wizytówek z wpisanym numerem komórkowo-internetowym. Jak jakiś natręt koniecznie
żąda, dostaje prawdziwy ale bezużyteczny nr komórki. A ja łączę dwie korzyści: unikam
natręta a jednocześnie (na podstawie sms-ów że nr xxxyyyzzz probował się do mnie
dodzwonić) wiem, czy konkretna osoba ma ochotę mnie nachodzić.
>
> podawanie "prawdziwego choć bezużytecznego" nr komórki ma także tę zaletę, że jest
lepsze niż podawanie nr całkowicie zmyślonego.
>
> na okoliczność gdybym kiedyś popadł w kłopoty finansowe, może np. uchronić mnie
przed złośliwą lub negatywną interpretacją mojego postępowania (celowo nie płaci,
celowo unika kontaktu, czort wie, może to wyłudzacz?) - zawsze mogę przeprosić i
wyjaśnić że nr należy do mnie, a jego podanie było "tylko" brakiem rozsądku, a nie
np. próbą wprowadzenia wierzyciela w błąd...
>
> nr komórkowo-internetowy warto także podawać instytucjom tak kłopotliwym jak np.
organy podatkowe. Widzimy że konkretny nr dzwonił sprawdzamy "o, wydział VAT
miejscowego urzedu skarbowego" dzwonimy w dogodnym momencie i pytamy czego pragną.
Napewno jest to mniej kłopotliwe niż odbieranie telefonu w obecności kontrahenta i
tłumaczenie się dlaczego popełniliśmy błąd na deklaracji podatkowej.
--
Dziękuję i pozdrawiam. SQLwiel.
-
3. Data: 2012-10-17 07:21:41
Temat: Re: przeciwdzialanie stallkingowi bankowo-marketingowemu
Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>
Dnia Wed, 17 Oct 2012 06:36:03 +0200, SQLwiel napisał(a):
> Nie wymyślili jeszcze takiego modemu, który byłby również telefonem? ;)
Właściwie - tak, mam osobny telefon robiący za modem/router WiFi, używany
podobnie jak w opisie wątkotwórcy :)
AK
-
4. Data: 2012-10-17 12:03:27
Temat: Re: przeciwdzialanie stallkingowi bankowo-marketingowemu
Od: W <w...@w...pl>
wystukał, co następuje:
> Hasła przychodzą na modem, a ja odczytuję treść hasła na monitorze
> komputera.
Hm, mam tak samo, tylko używam na normalnym numerze pre-paid usługi "sms na
e-mail" w play i wszystkie sms mam w skrzynce, wystarczy skopiować kod do
banku :)
> Cieszę się, że bankowi podałem swój nr komórkowo-internetowy jako nr do
> kontaktu. Dzięki temu unikam "superwspaniałych ofert" telefonicznych w
> najmniej odpowiedniej chwili. Bankowcy dzwonią sobie na modem, modem
> nie odpowiada albo jest ciągle zajęty (np. łączeniem mnie z
> internetem).
>
> BTW: bankowi stallkingowcy są tak bezczelni, że sam zakaz
> marketingowego przetwarzania danych nie zawsze pomaga.
Współczuję banku - mnie po przesłaniu raz "oferty kredytu" poszedłem do
banku (bo telefonicznie się nie dało) złożyć dyspozycję anulowania
przetwarzania danych w celach marketingowych... było to już kilka lat temu i
do tej pory nie dzwonią ani nic nie wysyłają...
-
5. Data: 2012-10-17 13:19:31
Temat: Re: przeciwdzialanie stallkingowi bankowo-marketingowemu
Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>
On Tue, 16 Oct 2012 17:01:15 -0700 (PDT), k...@g...pl wrote:
>W banku kilka miesięcy temu podałem (do haseł sms-owych i "do kontaktu") nr swojego
internetu mobilnego.
/ciach/
chyba to samo (oprócz odczytu SMSów na komputerze w "ekstremalnie
niewygodnych warunkach" :-) ) uzyska się na normalnym numerze z
włączonym przekierowaniem na pocztę. Nie prościej?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Sprzedam jacket (BCD) do nurkowania:
https://plus.google.com/u/0/photos/11201444341554206
6064/albums/5746029996961498385
-
6. Data: 2012-10-17 13:26:12
Temat: Re: przeciwdzialanie stallkingowi bankowo-marketingowemu
Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>
SQLwiel pisze:
> Nie wymyślili jeszcze takiego modemu, który byłby również telefonem? ;)
Chyba każdy współczesny telefon jest jednocześnie modemem... i właśnie
dlatego nie mam osobnego numeru "do internetu". Bo i po co?
--
MiCHA
-
7. Data: 2012-10-17 14:03:21
Temat: Re: przeciwdzialanie stallkingowi bankowo-marketingowemu
Od: m <m...@g...com>
W dniu 17.10.2012 13:26, Przemyslaw Kwiatkowski pisze:
> SQLwiel pisze:
>
>> Nie wymyślili jeszcze takiego modemu, który byłby również telefonem? ;)
>
> Chyba każdy współczesny telefon jest jednocześnie modemem... i właśnie
> dlatego nie mam osobnego numeru "do internetu". Bo i po co?
Mój telefon-modem (samsung galaxy s2) znacznie gorzej się zachowuje
(jako modem) niż dedykowany modem (huawei e220 oraz wbudowany w laptop).
Gorszy zasięg, gorsze transfery, wyższe pingi.
Poza tym, współczesny telefon ma słabą baterię i często jak jestem w
terenie, mam do wyboru albo telefon będzie chodzić jeszcze ze 3 godziny,
albo sobie pół godziny poużywam internetu.
p. m.
-
8. Data: 2012-10-17 21:47:51
Temat: Re: przeciwdzialanie stallkingowi bankowo-marketingowemu
Od: MarcinF <m...@i...pl>
W dniu 2012-10-17 02:01, k...@g...pl pisze:
> Cieszę się, że bankowi podałem swój nr komórkowo-internetowy jako nr do kontaktu.
Dzięki temu unikam "superwspaniałych ofert" telefonicznych w najmniej odpowiedniej
chwili. Bankowcy dzwonią sobie na modem, modem nie odpowiada albo jest ciągle zajęty
(np. łączeniem mnie z internetem).
Gdy podaje się taki numer jako kontaktowy (a nie tylko do kodów sms) to
trzeba się liczyć z możliwością zablokowania zleconego przelewu albo
blokadą kart płatniczych.
-
9. Data: 2012-10-18 09:29:48
Temat: Re: przeciwdzialanie stallkingowi bankowo-marketingowemu
Od: "Q" <n...@s...org>
> Mój telefon-modem (samsung galaxy s2) znacznie gorzej się zachowuje (jako
> modem) niż dedykowany modem (huawei e220 oraz wbudowany w laptop). Gorszy
> zasięg, gorsze transfery, wyższe pingi.
...a moja stara, wysluzona Nokia E71 po wielu upadkach
lapie UMTS900 (aero2) znacznie lepiej niz calkiem nowe modemy
takie jak Huawei E173 czy E3131s-2.
Czesto na granicy zasiegu taki Huawei nawet nie widzi sieci PL17
a E71 widzi i nawet transfer mam na poziomie 64kB/s i < 100ms.
> Poza tym, współczesny telefon ma słabą baterię i często jak jestem w
> terenie, mam do wyboru albo telefon będzie chodzić jeszcze ze 3 godziny,
> albo sobie pół godziny poużywam internetu.
Zawsze mozesz zrobic z telefonem to samo co z modemem:
podlaczyc do USB i ladowac :).
-
10. Data: 2012-10-18 09:35:53
Temat: Re: przeciwdzialanie stallkingowi bankowo-marketingowemu
Od: "Q" <n...@s...org>
> chyba to samo (oprócz odczytu SMSów na komputerze w "ekstremalnie
> niewygodnych warunkach" :-) ) uzyska się na normalnym numerze z
> włączonym przekierowaniem na pocztę. Nie prościej?
Nie- to nie to samo, tzn.:
nie dosc, ze modemy maja blokade na voice,
to jeszcze karta sim-data tez pewnie ma taka blokade.
Oznacza to, ze dzwoniac na "modem" nie uslyszysz
sygnalu dzwonka, zajetosci - rowniez nie przekieruje na poczte glosowa.
Ja tam polecam wlaczyc ACR, choc fakt -
- nawet i to da sie obejsc :/