Witam,
Czy ktos z grupowiczow zetknal sie z rzeczoznawca, ktory ma klopoty z
dotrzymaniem terminu przygotowania operatu szacunkowego?
Bierzemy kredyt w banku, ktory reklamuje pewien uroczy blondynek o wzorcowo
skandynawskiej urodzie i dostalismy bardzo krotka liste rzeczoznawcow tj. 3.
Jak sie okazalo jeden z nich jest na urlopie, wiec lista przestala byc
praktycznie lista.
Rzeczoznawca okazal sie byc osoba, ktora ma powazny problem z dotrzymaniem
terminow, a dodatkowo jest niebywale plodny jesli chodzi najrozniejsze o
wymowki...
Umowa przedwstepna podpisana, zadatek przelany, a czas nerwowo leci...
Tak sie zastanawiam jak UOKiK odnioslby sie do praktyki zmuszania klientow
do korzystania z uslug doslownie kilku rzeczoznawcow kiedy t.zw. lista
bankowa rzeczoznawcow jest naprawde szeroka.
Opinia kazdego uprawnionego rzeczoznawcy powinna byc dla banku wiazaca.
Oczywiscie mozna zrozumiec, ze bank chcialby zeby klient korzystal z uslug
rzeczoznawcow, do ktorych ma zaufanie, ale niemniej jednak zasada
konkurencji i prawa konsumenta wydaja sie byc lekko nadszarpniete.
Poza tym, jesli juz, bank powinien dobierac osoby bardziej solidne,
terminowe nawet ze wzgledow wizerunkowych. Po co psuc sobie relacje z
klientem z powodu nieterminowego Kazika (z całym szacunkiem dla wszystkich
Kazimierzy).

Pozdrawiam.