Bylem na Filipinach, co mialo pewne konsekwencje...finansowe.
ale po kolei:

przed wyjazdem chcialem kupic bilet lotniczy na Filipinach (krajowy).
Karta Polbanku odmowila posluszenstwa, karta Alior Sync zaplacilem bez problemow.

Niestety potem zadzwonili z Polbanku z pytaniem czy to ja chcialem wykonac ta
transakcje, potwierdzilem oraz, co gorsze, potwierdzilem ze tam jade i wobec tego
odblokowalem karte.

etap drugi:
Po pewnym czasie po walce z jakims bankomatem, (gdy ostatecznie wyplacilem 500PHP,
pewnie tez wtedy stracilem dane karty) otrzymalem sms z Alior Synca czy potwierdzam
transakcje na 10200 PHP. Nie potwierdzilem, karta zostala od razu zablokowana.
Oczywistym krokiem bylo sprawdzenie pozostalych kart i ich zablokowanie...i tutaj
okazalo sie za na karcie Polbanku przeszly trzy transakcje na 10200PHP zanim bank
zablokowal w koncu karte (dobrze ze nie wiecej).

wniosek:
Karta Alior Sync dziala wtedy kiedy trzeba i nie dziala gdy nie trzeba
Karta Polbanku nie dziala kiedy trzeba i dziala kiedy nie trzeba :P

Reklamacja w toku, ale nie robie sobie duzych nadziei..karta Polbanku pewnie pojdzie
do likwidacji jako zbyt niebezpieczna (no i pewna forma zemsty jesli odrzuca
reklamacje;) z reszta i tak juz zmienili regulaminy i zapis o przewalutowaniu zawiera
w sobie cos w stylu "sposob przewalutowania jest opisany na stronie banku" - czyli
gotowe do popsucia oferty.

wniosek koncowy:
uwazac przy bankomatach, zwlaszcza w takich krajach.
myslalem ze to wiem...
otrzymalem sms z Synca