eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiRe: Zostałam oszukana
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 130

  • 91. Data: 2007-08-07 18:28:39
    Temat: Re: Zostałam oszukana
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "blad" <blad201@_W_Y_T_N_I_J_sezam.pl> writes:

    >> a PeKaO no to był BANK, zwykli śmiertelnicy nie mieli tam co szukać
    >
    > w samym III Oddziale Pekao sa w Warszawie bylo ponad 300 tys r-ków
    > walutowych a'vista i jak zaczynały się rozliczać 30 IX to nocka była z
    > głowy :-)

    W ktorym roku?

    > dla niezwykłych też nie było
    > bo oprócz tych dwóch dłuuugo mielismy jeszcze tylko 2 banki:
    > dla firm B.Handlowy i NBP i to wszystko

    BH sluzyl do pozyczania za granica, NBP do drukowania, wiec
    rzeczywiscie.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 92. Data: 2007-08-07 20:22:13
    Temat: Re: Zostałam oszukana
    Od: "MK" <m...@i...pl>

    "blad" <blad201@_W_Y_T_N_I_J_sezam.pl> wrote in message
    news:f9aafs$10t$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > bzdury - od 1974 roku miałem w PKO BP rachunek ROR a te ostatnie literki
    > BP oznaczały wtedy Bank Państwowy
    > różne smieszne ksiązeczki czy czeki (też papierek śmieszny) miały banki
    > nie tylko w Polsce
    >

    http://www.pkobp.pl/index.php/id=rys_hist/zone=-1/se
    ction=ogol
    Powszechna Kasa Oszczędności ma ponad 80 lat
    8 lutego 1919 powołanie Pocztowej Kasy Oszczędności (PKO)
    1920 PKO zyskuje osobowość prawną jako instytucja państwowa
    1939 wojna utrudnia działalność Banku
    1945 wznowienie działalności Banku
    1949-1950P ocztowa Kasa Oszczędności zostaje przekształcona w Powszechną
    Kasę Oszczędności
    1974 nowa usługa: ROR dla osób fizycznych
    1975 włączenie PKO do struktury NBP z zachowaniem tożsamości Banku
    1987 PKO staje się ponownie samodzielnym bankiem; zmiana nazwy na PKO Bank
    Państwowy

    >> a PeKaO no to był BANK, zwykli śmiertelnicy nie mieli tam co szukać
    >
    > w samym III Oddziale Pekao sa w Warszawie bylo ponad 300 tys r-ków
    > walutowych a'vista i jak zaczynały się rozliczać 30 IX to nocka była z
    > głowy :-)
    >

    http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3874082
    Bank Polska Kasa Opieki SA, Bank Pekao SA, bank uniwersalny, zał. 1929 pod
    nazwą Bank Polska Kasa Opieki SA, z siedzibą w Warszawie, powołany do
    bankowej obsługi pol. emigracji; reaktywowany 1945 - działalność ograniczona
    do pośredniczenia w przekazywaniu pieniędzy od emigrantów dla rodzin w kraju
    oraz obsługi tzw. eksportu wewn.;

    Pekao zostalo wydzielone ze struktury NBP dopiero w 1989r.

    MK


  • 93. Data: 2007-08-08 16:04:16
    Temat: Re: Zostałam oszukana
    Od: Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl>

    Olisadebe napisał(a):
    > Użytkownik jureq napisał:
    >
    >>>> No widzisz jaka niespodzianka, byly! I to Polskie! Owszem, bardzo
    >>>> duzo ludzi mialo konta w bankach, co w tym dziwnego?
    >>> W JEDNYM banku.
    >>
    >> Nie przesadzaj. Było PKO, było Pekao, było mnóstwo banków spółdzielczych.
    >
    > taa...k . PKO był bankiem?. Masz kłopoty, z rozszyfrowaniem skrótu.
    > Powszechna Kasa Oszczędności. Były tam takie śmieszne książeczki, z
    > których wyrywało się blankiety a na koniec te wszystkie pieniądze na
    > tych książeczkach diabli wzięli , a potem na gruzach tego śmiesznego
    > tworu powstał bank ale to już nie PRL
    >
    > a PeKaO no to był BANK, zwykli śmiertelnicy nie mieli tam co szukać
    > dlatego ja nawet nie wiem na czym polegała jego działalność. Pamiętam
    > jedynie, ze ci co mieli paszporty to trzymali tam 'dulary' i przy
    > wyjazdach musieli się wykazać że posiadają te 'dulary' nie w skarpetkach
    > ale w tym banku
    >
    I z tego powodu jeden bank starczył. Bank zajmował się pieniędzmi a nie
    biletami (Narodowego Banku Polskiego). Od biletów to jest kasa :-)


    > Banki Spółdzielcze.. śmiechu warte

    Demokracja - Demokracja Ludowa/Socjaliztyczna
    Sprawiedliwość - Sprawiedliwość Ludowa/Dziejowa
    Bank - Bank Spółdzielczy
    Czekolada - wyrób czekoladopodobny

    >
    > aha były jeszcze banki, które w dzisiejszej terminologii nazwalibyśmy
    > bankami inwestycyjnymi ( ale operowały fikcyjnym pieniądzem w fikcyjnej
    > gospodarce) oraz banki gromadzące środki pieniężne na wypłaty wynagrodzeń.
    >
    To teraz nazywa się gra ekonomiczna pełno tego w internecie - fikcyjny
    pieniądz w fikcyjnej gospodarce :-)

    > Dla zwykłych śmiertelników ( poza końcówką PRLu) nie było banków
    > detalicznych do których można wejśc i założyć konto.
    > OT i cała historia dla wielu jak widać zbyt skomplikowana
    >
    A po co to komu było. Wiem, że można było mieć, ale
    na prowincji (po za centrum Warszawy) co mogłeś zrobić z kontem
    gdy na czek patrzyli jak na oszustwo i dziwactwo,
    A walutą do prawdziwych transakcji był USD.

    Teraz rachunek ekonomiczny obcy socjalistycznej gospodarce sprawił,
    że pracodawcy opłaca się płacić pracownikowi przelewem,
    a pracownikowi opłaca się dokonywać transakcji bezgotówkowych.

    Bez tego to konto bankowe było potrzebne jak cycki na byku.

    Spróbował byś w 2gim,3cim i dalszych obiegach kupić dobra jakich
    oficjalnie nie było a które były NIE używając do tego wspaniałej
    anonimowej gotówki.

    Dolary ze skarpety mógł ci najwyżej szczur pogryźć, a te same dolary w
    banku - to tak jakby je mieć i nie mieć. :-)


    Rafał



  • 94. Data: 2007-08-08 16:07:45
    Temat: Re: Zostałam oszukana
    Od: Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl>

    Krzysztof Halasa napisał(a):

    > Partyjni, tak, bo oni teraz nie potrafia pracowac.

    Poprawka. Oni jako jedyni mieli kapitał a nie tylko Kapitał.
    I dlatego wystartowali z pozycji "liberalnych" po 89.
    Bo oni już mieli lub wiedzieli gdzie zawłaszczyć kapitał. :-)


    Rafał


  • 95. Data: 2007-08-08 16:53:32
    Temat: Re: Zostałam oszukana
    Od: "swen" <n...@n...com>

    > Teraz rachunek ekonomiczny obcy socjalistycznej gospodarce sprawił,
    > że pracodawcy opłaca się płacić pracownikowi przelewem,
    > a pracownikowi opłaca się dokonywać transakcji bezgotówkowych.

    Serio pracownikowi oplaca sie bulic srednio 15 zl miesiecznie tylko dlatego,
    zeby miec konto w banku?
    Jestes pewien, ze to sie oplaca?
    Ja tam bym wybral gotowke, zawsze to 15 zeta w kieszeni co miesiac.
    Raczej bankom sie to oplaca by pracodawca wymog na pracowniku by ten zalozyl
    konto, bo policz, jest ok 20 mln kont (tak mowil geniusz od Balcerowiczowow
    w zeszlym roku na jesieni) przyjmijmy 15 zl srednia cena konta co daje nam
    ladan sumke 300 mln zl MIESIECZNIE do podzialu miedzy banki. I komu sie to
    oplaca?
    Nie wspominam nic o kosztach przelewow, kart roznego rodzaju oraz o oplatach
    praktycznie za wszystko co dokonujesz na rachunku.
    Nie chce mi sie nawet wspominac, perfidnej dzialanosci bankow ktora
    zawdzieczamy geniuszowi Leszkowi B. Nie dosc, ze bank zarabia krocie na
    kasie od ludzi to jeszcze tych ludzi za to kroji... normalnie panie czysty
    biznes!
    Wiec nie pisz, ze "Kowalskiemu" sie oplaca.

    > Bez tego to konto bankowe było potrzebne jak cycki na byku.

    A dzis po co Ci konto? By sie pochwalic karta platnicza? Za ktora i tak
    bulisz.
    Moje pieniadze moje "cycki". Tak dlugo jak Polacy nie naumieja sie szanowac
    wlasnych pieniedzy tak dlugo banki beda zyc jak w raju. Masz racjie, ze
    PRL-u banki nie byly tak rozwiniete, ale byly uczciwe! Popatrz jak to
    smiesznie zabrzmialo.

    > Spróbował byś w 2gim,3cim i dalszych obiegach kupić dobra jakich
    > oficjalnie nie było a które były NIE używając do tego wspaniałej
    > anonimowej gotówki.

    Znaczy co? Bo ja tam z zakupem czegokolwiek za PRL-u nie mialem problemow.
    Problemem byla cena, ktora poza obrotem oficjalnym byla realna.

    > Dolary ze skarpety mógł ci najwyżej szczur pogryźć, a te same dolary w
    > banku - to tak jakby je mieć i nie mieć. :-)

    Dzis w Banku jest chyba gorzej, bo dzis z miesiaca na miesiac znika ci po 15
    zl, czyli ok 5,5 dolara.
    Co wiec jest lepsze?



  • 96. Data: 2007-08-08 18:41:11
    Temat: Re: Zostałam oszukana
    Od: Rafal Franczak <franek@usun_to.kolorowe.krakow.pl>

    swen napisał(a):
    >> Teraz rachunek ekonomiczny obcy socjalistycznej gospodarce sprawił,
    >> że pracodawcy opłaca się płacić pracownikowi przelewem,
    >> a pracownikowi opłaca się dokonywać transakcji bezgotówkowych.
    >
    > Serio pracownikowi oplaca sie bulic srednio 15 zl miesiecznie tylko dlatego,
    > zeby miec konto w banku?
    > Jestes pewien, ze to sie oplaca?

    Jak lubi, to płaci. Ja nie płacę.

    > Ja tam bym wybral gotowke, zawsze to 15 zeta w kieszeni co miesiac.
    > Raczej bankom sie to oplaca by pracodawca wymog na pracowniku by ten zalozyl
    > konto, bo policz, jest ok 20 mln kont (tak mowil geniusz od Balcerowiczowow
    > w zeszlym roku na jesieni) przyjmijmy 15 zl srednia cena konta co daje nam
    > ladan sumke 300 mln zl MIESIECZNIE do podzialu miedzy banki. I komu sie to
    > oplaca?

    Przyjmijmy średnią cenę konta 150 PLN miesięcznie - to będzie jusz 3 mld
    złotych.

    > Nie wspominam nic o kosztach przelewow, kart roznego rodzaju oraz o oplatach
    > praktycznie za wszystko co dokonujesz na rachunku.
    > Nie chce mi sie nawet wspominac, perfidnej dzialanosci bankow ktora
    > zawdzieczamy geniuszowi Leszkowi B. Nie dosc, ze bank zarabia krocie na
    > kasie od ludzi to jeszcze tych ludzi za to kroji... normalnie panie czysty
    > biznes!
    > Wiec nie pisz, ze "Kowalskiemu" sie oplaca.

    Pracodawcy się opłaca. Nie musi płacić za konwojowanie wypłaty z banku,
    nikt nie zrobi skoku na kasę, nie trzeba szukać drobnych bo do wypłaty
    jest końcówka 33,33

    Kowalskiemu też się opłaca. Nikt po drodze z pracy nie wyrwie mu
    torebki, nie da pałą przez łeb żeby zabrać po 1-wszym czy 10-tym wypłatę.
    >
    >> Bez tego to konto bankowe było potrzebne jak cycki na byku.
    >
    > A dzis po co Ci konto? By sie pochwalic karta platnicza? Za ktora i tak
    > bulisz.

    Bulę i jestem zadowolony. Nie muszę nosić pieniędzy ze sobą, tylko na
    drobne zakupy. Nie muszę biegać sklep (znaleźć towar) -> bank (odstać w
    kolejce lub czekać na otwarcie żeby wypłacić) -> sklep (odstać w kolejce
    szukać reszty żeby kupić)

    > Moje pieniadze moje "cycki". Tak dlugo jak Polacy nie naumieja sie szanowac
    > wlasnych pieniedzy tak dlugo banki beda zyc jak w raju. Masz racjie, ze
    > PRL-u banki nie byly tak rozwiniete, ale byly uczciwe! Popatrz jak to
    > smiesznie zabrzmialo.

    Ty chyba krótko żyjesz. Zapytaj tych co pamiętają albo czytali o tym,
    jak wyrolowano tych, którzy trzymali pieniądze w banku przy denominacji
    zaraz po wojnie. Tym co przyszli z gotówką (w rozsądnych ilościach)
    wymieniano 1:1 tym co mieli na kontach wymieniano 1:3

    >
    >> Spróbował byś w 2gim,3cim i dalszych obiegach kupić dobra jakich
    >> oficjalnie nie było a które były NIE używając do tego wspaniałej
    >> anonimowej gotówki.
    >
    > Znaczy co? Bo ja tam z zakupem czegokolwiek za PRL-u nie mialem problemow.
    > Problemem byla cena, ktora poza obrotem oficjalnym byla realna.

    No to doszliśmy do sedna tej dyskusji. w PRL niektórym było dobrze.
    Niektórzy mieli swoje osobne przydziały dóbr deficytowych.
    Nawet swoje sklepy, żeby nie drażnić maluczkich.
    Nie wystarczyło mieć pieniądze. Trzeba było jeszcze należeć do
    odpowiedniej "bandy".

    Ale to tak jak w tym dowcipie:
    - Czy w prawdziwym komunizmie potrzebne będą pieniądze?
    - Niektórym ludziom będą potrzebne pieniądze.
    >
    >> Dolary ze skarpety mógł ci najwyżej szczur pogryźć, a te same dolary w
    >> banku - to tak jakby je mieć i nie mieć. :-)
    >
    > Dzis w Banku jest chyba gorzej, bo dzis z miesiaca na miesiac znika ci po 15
    > zl, czyli ok 5,5 dolara.
    > Co wiec jest lepsze?
    >

    Czy ty masz jakiś uraz na punkcie tych 15 PLN/miesiąc za konto w banku?
    Są banki które biorą mniej, biorą więcej. Rozglądnij się. Ceny urzędowo
    regulowane skończyły się.

    Lepiej, żeby znikało 5 dolarów niż cały znaczny wkład.
    PRL to przedpłaty samochodowe - zniknięty kapitał a nie drobniaki.
    Hitler zrobił podobnie ale miał usprawiedliwienie - małą wojnę ;)
    Książeczki mieszkaniowe - zniknięto cały kapitał a nie drobne.
    Polisy posagowe - zniknięto kapitał a nie drobne.
    Podatki - zniknięto kapitał a nie drobne.
    Emerytury - zniknięto kapitał a nie drobne.

    To gorzej niż przestępstwo - to głupota.

    Rafał


  • 97. Data: 2007-08-08 19:56:40
    Temat: Re: Zostałam oszukana
    Od: "blad" <blad201@_W_Y_T_N_I_J_sezam.pl>

    Użytkownik "Krzysztof Halasa" <
    >>> a PeKaO no to był BANK, zwykli śmiertelnicy nie mieli tam co
    >>> szukać
    >>
    >> w samym III Oddziale Pekao sa w Warszawie bylo ponad 300 tys r-ków
    >> walutowych a'vista i jak zaczynały się rozliczać 30 IX to nocka
    >> była z
    >> głowy :-)
    >
    > W ktorym roku?

    w latach 1985-1988
    *** blad ***


  • 98. Data: 2007-08-08 20:04:42
    Temat: Re: Zostałam oszukana
    Od: "blad" <blad201@_W_Y_T_N_I_J_sezam.pl>

    Użytkownik "MK" <
    >> bzdury - od 1974 roku miałem w PKO BP rachunek ROR a te ostatnie
    >> literki BP oznaczały wtedy Bank Państwowy
    >> różne smieszne ksiązeczki czy czeki (też papierek śmieszny) miały
    >> banki nie tylko w Polsce

    > http://www.pkobp.pl/index.php/id=rys_hist/zone=-1/se
    ction=ogol
    > 1974 nowa usługa: ROR dla osób fizycznych

    to znaczy że miałem ROR od początku jego istnienia
    co nie dziwne bo wiedziałęm że cos takiego powstaje :-)

    > Bank Polska Kasa Opieki SA, (...) reaktywowany 1945 - działalność
    > ograniczona do pośredniczenia w przekazywaniu pieniędzy od
    > emigrantów dla rodzin w kraju oraz obsługi tzw. eksportu wewn.;
    >
    > Pekao zostalo wydzielone ze struktury NBP dopiero w 1989r.

    cos ci sie pomerdało - od kiedy pamiętam to miał w nazwie PKO SA
    czyli był spólką akcyjną skarbu państwa
    w latach 82-84 przeszedł w W-wie na swój system rozliczania rachunków
    bo do tego czasu korzystał z mini-SOBu przerobionego na waluty
    W terenie z krakowskiego systemu Rawal przetwarzanego w Zeto
    przeszedła na warszawski Raban tak w latach 85-88
    *** blad ***


  • 99. Data: 2007-08-08 20:16:50
    Temat: Re: Zostałam oszukana
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "blad" <blad201@_W_Y_T_N_I_J_sezam.pl> writes:

    >>> w samym III Oddziale Pekao sa w Warszawie bylo ponad 300 tys r-ków
    >>> walutowych a'vista i jak zaczynały się rozliczać 30 IX to nocka
    >>> była z
    >>> głowy :-)
    >>
    >> W ktorym roku?
    >
    > w latach 1985-1988

    We wszystkich tych latach bylo ponad 300 tys rachunkow walutowych?
    --
    Krzysztof Halasa


  • 100. Data: 2007-08-08 20:36:01
    Temat: Re: Zostałam oszukana
    Od: "swen" <n...@n...com>

    >>> Teraz rachunek ekonomiczny obcy socjalistycznej gospodarce sprawił,
    >>> że pracodawcy opłaca się płacić pracownikowi przelewem,
    >>> a pracownikowi opłaca się dokonywać transakcji bezgotówkowych.
    >>
    >> Serio pracownikowi oplaca sie bulic srednio 15 zl miesiecznie tylko
    >> dlatego, zeby miec konto w banku?
    >> Jestes pewien, ze to sie oplaca?
    >
    > Jak lubi, to płaci. Ja nie płacę.

    Wiec zdradz ta tajemnice ktory tobank w Polsce nie pobiera oplat za
    prowadzenie ROR-u?

    >> Ja tam bym wybral gotowke, zawsze to 15 zeta w kieszeni co miesiac.
    >> Raczej bankom sie to oplaca by pracodawca wymog na pracowniku by ten
    >> zalozyl konto, bo policz, jest ok 20 mln kont (tak mowil geniusz od
    >> Balcerowiczowow w zeszlym roku na jesieni) przyjmijmy 15 zl srednia cena
    >> konta co daje nam ladan sumke 300 mln zl MIESIECZNIE do podzialu miedzy
    >> banki. I komu sie to oplaca?
    >
    > Przyjmijmy średnią cenę konta 150 PLN miesięcznie - to będzie jusz 3 mld
    > złotych.

    Nie rozumiem?

    >> Nie wspominam nic o kosztach przelewow, kart roznego rodzaju oraz o
    >> oplatach praktycznie za wszystko co dokonujesz na rachunku.
    >> Nie chce mi sie nawet wspominac, perfidnej dzialanosci bankow ktora
    >> zawdzieczamy geniuszowi Leszkowi B. Nie dosc, ze bank zarabia krocie na
    >> kasie od ludzi to jeszcze tych ludzi za to kroji... normalnie panie
    >> czysty biznes!
    >> Wiec nie pisz, ze "Kowalskiemu" sie oplaca.
    >
    > Pracodawcy się opłaca. Nie musi płacić za konwojowanie wypłaty z banku,
    > nikt nie zrobi skoku na kasę, nie trzeba szukać drobnych bo do wypłaty
    > jest końcówka 33,33

    Wiec ty tej koncowki i tak nie zobaczysz, bo zaden bankomat nie wyplaci ci
    33 groszy. Pomijajac fakt, ze koncowke wezmie sobie bank, za to, ze robi ci
    dobrze.

    > Kowalskiemu też się opłaca. Nikt po drodze z pracy nie wyrwie mu torebki,
    > nie da pałą przez łeb żeby zabrać po 1-wszym czy 10-tym wypłatę.

    Moga na ulicy cie walnac i bez tego. Tlumaczenie na zasadzie: "jak by
    autokar nie wyjechal to nie doszlo by do wypadku, mogli leciec samolotem".

    >>
    >>> Bez tego to konto bankowe było potrzebne jak cycki na byku.
    >>
    >> A dzis po co Ci konto? By sie pochwalic karta platnicza? Za ktora i tak
    >> bulisz.
    >
    > Bulę i jestem zadowolony. Nie muszę nosić pieniędzy ze sobą, tylko na
    > drobne zakupy. Nie muszę biegać sklep (znaleźć towar) -> bank (odstać w
    > kolejce lub czekać na otwarcie żeby wypłacić) -> sklep (odstać w kolejce
    > szukać reszty żeby kupić)

    Skoro lubisz placic to twoja sprawa, ale nie pisz, ze kazdy z tegopowodu
    jest uszczesliwony. Ja bym nie byl, podejrzewam, ze wiekszosci tez to sie
    nie podoba.

    >> Moje pieniadze moje "cycki". Tak dlugo jak Polacy nie naumieja sie
    >> szanowac wlasnych pieniedzy tak dlugo banki beda zyc jak w raju. Masz
    >> racjie, ze PRL-u banki nie byly tak rozwiniete, ale byly uczciwe! Popatrz
    >> jak to smiesznie zabrzmialo.
    >
    > Ty chyba krótko żyjesz. Zapytaj tych co pamiętają albo czytali o tym,
    > jak wyrolowano tych, którzy trzymali pieniądze w banku przy denominacji
    > zaraz po wojnie. Tym co przyszli z gotówką (w rozsądnych ilościach)
    > wymieniano 1:1 tym co mieli na kontach wymieniano 1:3

    Czasow zaraz powojennych faktycznie nie pamietam, ale pamietam zmiany w 1991
    roku (Leszek B.) kiedy to nastapila rewaloryzacjia, w wyniku ktorej
    ksiazeczki mieszkaniowe (czesto dorobek pol zycia) znaczyly tyle co paczka
    fajek. By nie wspomniec o wspanialym ruchu dokonanym 31 grudnia 1991 kiedy
    to zrewaloryzowano kredyty podnoszac stope oprocentowania do czesto 50% -
    tego w PRL-u nie zrobiono a za "wolnej" Polski, tak zawny I plan leszka.
    Popytaj ludzi ktorzy z tego powodu stracili wszystko. Czy wg. Ciebie bylo to
    ok, bo bylo to juz po PRL-u?
    Pomysl, jak bys dzis sie cieszyl, jak kredyty od jutra byly by po 60%? A
    dokladnie tak wowczas bylo.

    >>
    >>> Spróbował byś w 2gim,3cim i dalszych obiegach kupić dobra jakich
    >>> oficjalnie nie było a które były NIE używając do tego wspaniałej
    >>> anonimowej gotówki.
    >>
    >> Znaczy co? Bo ja tam z zakupem czegokolwiek za PRL-u nie mialem
    >> problemow. Problemem byla cena, ktora poza obrotem oficjalnym byla
    >> realna.
    >
    > No to doszliśmy do sedna tej dyskusji. w PRL niektórym było dobrze.

    Owszem

    > Niektórzy mieli swoje osobne przydziały dóbr deficytowych.

    Waska grupa, glownie milicja, wojsko, aparat najwyzszej wladzy. Ewentualnie
    pracownik sklepu czy magazynu.

    > Nawet swoje sklepy, żeby nie drażnić maluczkich.

    Bardziej chodzilo o rozliczenia, dzis tez masz sklepy do ktorych bez pewnych
    kart nie wejdziesz.

    > Nie wystarczyło mieć pieniądze. Trzeba było jeszcze należeć do
    > odpowiedniej "bandy".

    Bzdura. Przyklad: Bazar Rozckiego - Warszawa - czy cos tam brakowalo?

    > Ale to tak jak w tym dowcipie:
    > - Czy w prawdziwym komunizmie potrzebne będą pieniądze?
    > - Niektórym ludziom będą potrzebne pieniądze.

    Idealny do dzisiejszych czasow.

    >>> Dolary ze skarpety mógł ci najwyżej szczur pogryźć, a te same dolary w
    >>> banku - to tak jakby je mieć i nie mieć. :-)
    >>
    >> Dzis w Banku jest chyba gorzej, bo dzis z miesiaca na miesiac znika ci po
    >> 15 zl, czyli ok 5,5 dolara.
    >> Co wiec jest lepsze?
    >
    > Czy ty masz jakiś uraz na punkcie tych 15 PLN/miesiąc za konto w banku?
    > Są banki które biorą mniej, biorą więcej. Rozglądnij się. Ceny urzędowo
    > regulowane skończyły się.

    Srednio, znaczy srednio, owszem sa banki biorace 10 czy 8 zl ale sa i po 20
    czy 25 zl. Poza tym, za kazdy praktycznie (praktycznie= nie kazdy) ruch w
    banku placisz.

    > Lepiej, żeby znikało 5 dolarów niż cały znaczny wkład.

    Lepiej by nic nie znikalo i by kazdy mial wybor jak odbierac sowije
    zarobione pieniadze - trudne do zrozumienia, widac tak to wolna polska, ze
    wyboryu nie masz, bo "wladza" lub "inni" wiedza lepiej co dla cienbie
    lepsze. Widzisz jakas roznice z PRL-em?

    > PRL to przedpłaty samochodowe - zniknięty kapitał a nie drobniaki.

    Mozeswz podac konkretnie, jakie przedlaty i wajkim oresie ginely?

    > Hitler zrobił podobnie ale miał usprawiedliwienie - małą wojnę ;)
    > Książeczki mieszkaniowe - zniknięto cały kapitał a nie drobne.

    Jak z przedplatami na samochdy.

    > Polisy posagowe - zniknięto kapitał a nie drobne.
    > Podatki - zniknięto kapitał a nie drobne.
    > Emerytury - zniknięto kapitał a nie drobne.

    Tak jak wyzej, jakies rozwiniecie poprosze. Ja tam na haselka sie nie lapie.

    > To gorzej niż przestępstwo - to głupota.

    Lepsza glupota niz zlodziejstwo w majestacie prawa. Glupota jest glosowac na
    te same osoby od 18 lat (szyldy sie zmienialy osoby nie)


strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1