http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?
AID=/20080520/SWIDWIN/263990289&SearchID=73318582181
044

Na dworcu PKP można płacić kartą bankową, pod jednym warunkiem. Trzeba
głośno
i wyraźnie podać swój PIN tak, żeby wszyscy słyszeli.


Co z tego, że terminal do odczytu kart bankowych zainstalowany w kasie
świdwińskiej stacji PKP sięga do samego okienka. Ono jest za małe, a
terminal
za duży. I ostatecznie od możliwości zapłacenia za bilet dzieli pasażera
szyba. No chyba że kasjerce poda swój PIN.
- Chce pani za bilet płacić kartą? To poproszę kartę, a teraz... numer PIN
kodu - słyszę w okienku kasy na dworcu PKP w Świdwinie i nie mogę w to
uwierzyć. Nie podałam PIN-u, ale biletu też nie dostałam. I nie wiedziałam,
czy się śmiać, czy płakać, bo z czymś takim spotkałam się po raz pierwszy.

Przyznaję, że musiałam na własnej skórze przekonać się o istnieniu tego
absurdu. Gdy koleżanka z redakcji odebrała sygnał od naszego Czytelnika
w tej
sprawie, myśleliśmy, że może coś źle zrozumiał. Ale, jak zawsze, sprawdzić
trzeba.

Pojechałam więc do Świdwina. A tu na dworcu PKP stałam się świadkiem
absurdu
rodem z czasów PRL-u. Pani w kasie ma terminal do odczytywania kart
bankowych, więc teoretycznie można płacić nimi za bilet na pociąg. Ale jest
problem.

- W szybie, która dzieli mnie od klienta, jest za małe okienko i to
urządzenie, które służy do wbijania PIN-u, przez nie nie przechodzi. Więc
albo pasażerowie mówią mi swój PIN, albo muszą płacić gotówką. Bankomat nie
jest daleko - rozłożyła ręce kasjerka na stacji PKP w Świdwinie.

W efekcie mało kto decyduje się głośno i wyraźnie zakomunikować kasjerce
oddzielonej grubą szybą numer PIN, dzięki któremu ona, jak i wszyscy
stojący
w kolejce automatycznie znają jedną z najbardziej strzeżonych przez wielu z
nas tajemnic.

- Terminal mi tu zamontowali jakoś na początku kwietnia, no i teraz czekam,
co z nim będzie dalej - mówiła nam kasjerka.

Zadzwoniliśmy więc do PKP Przewozy Regionalne w Warszawie, by sprawę
wyjaśnić. Piotr Olszewski z biura prasowego spółki, po wysłuchaniu w czym
rzecz, nie mógł opanować śmiechu. Dopiero po chwili oznajmił. - Ja to muszę
sprawdzić i zaraz oddzwonię.

Na telefon długo nie musieliśmy czekać. - Potwierdzam, rzeczywiście z tymi
terminalami Zachodniopomorski Zakład Przewozów Regionalnych ma problem -
tłumaczył Piotr Olszewski. - Ustalimy, na jakich dworcach, w ilu kasach
jest
ten sam problem. Bo albo zapadnie decyzja, by zamontować inne, mniejsze
terminale, albo wycinać będziemy większe okienka. Do końca miesiąca
sytuacja
zostanie rozwiązana. A dziś mogę tylko przeprosić pasażerów za takie
utrudnienia.

--
Portal edukacyjny o inwestowaniu - http://www.inwestowanie.org.pl/