Kilkakrotnie w ciagu weekendu próbowałem zapłacić KK Alior, terminal
dostawał odpowiedź 'transakcja odrzucona - nie akceptuj'. Limitu
nie przekroczyłem. Przed chwilą dzwonię na infolinię, a tam mi
konsultant mówi, że karta została zablokowana bo bank nie mógł
się do mnie dodzwonić aby potwierdzić jakieś transakcje.
(nikt nie dzwonił, telefon miałem cały czas w zasięgu).

Po oczekiwaniu, dowiedziałem się, że bank w weekend nie dzwoni
do klientów, a karta była zablokowana ale już jest odblokowana.
Zapytałem też o którą transakcję chodzi (nie było jakichś
nienormalnych ostatnio), pani nie udziela takich informacji.
Nie udziela też informacji o czasie trwania blokady ani dlaczego
została już odblokowana mimo, że się do mnie nie dodzwoniono.

Wyższa kultura. Nie ma to jak Citi, który 5 minut po podejrzanej
transakcji dzwoni potwierdzić, a nie jakieś blokowanie bez powodu.

a.