Czy tylko ja zostałem dziś przez BZWBK uraczony usługą (której nigdy nie
zamawiałem), a która zwie się spłata 100% zadłużenia na karcie kredytowej,
co np. u mnie poskutkowało ponad 4000 zł nadpłaty na rachunku karty i
podobnej wielkości saldem zadłużenia na rachunku do którego podpięta jest
karta?

Mówiąc wprost - dzisiaj mijał termin spłaty zadłużenia KK, ja sobie rano
spłaciłem kwotę z ostatniego wyciągu, a bank po południu zainkasował taką
samą sumę z mojego konta, co zaowocowało tym, że obecnie mam kartę
nadpłaconą na ponad 4 tys. zł i podobnej wielkości saldo ujemne na RORze, od
którego bank liczy 16,5% odsetek. :) Na osłodę otrzymałem od banku list, w
którym informują mnie, że z uwagi na dobrą współpracę, na 3 m-ce obniżają mi
o 1% (słownie jeden procent) oprocentowanie KO podpiętego do konta.