1. BZWBK wpuszcza klienta w kanal (internetowy BZWKB24) obiecujac ciagly
dostep do powierzonych sobie pieniedzy, po czym uniemozliwia likwidacje
zalozonych lokat (bo zmienia sie system informatyczny) wcale o tym klienta nie
uprzedzajac (bo nie). Gdy juz ten klient sam to odkryje, to musi pofatygowac
sie do oddzialu i albo natychmiast zlikwidowac wszystkie "stare" lokaty
(tracac ich oprocentowanie), albo przyjezdzac kilka razy, albo zlozyc
dyspozycje likwidacji lokat w terminach ich zapadalnosci, a wtedy BZWBK
likwidujac lokaty i przelewajac srodki na rachunek biezacy nalicza sobie

rowizje jak od wplaty gotowkowej na konto (doswiadczenie wlasne jako "klienta

instytucjonalnego").


BZWBK zmienia numery rachunkow (ze "starych" na NRB) i nie informuje o tym

klienta, a gdy klient przychodzi do swojego oddzialu i otrzymuje zestawienie

ald rachunkow, ktorych nie rozpoznaje (bo nie ma na nim "starych" numerow) i

domaga sie wyjasnienia, to slyszy, ze "zmienil sie system informatyczny" i
stare numery nie sa dostepne. Jezeli klient sie bardzo upiera, to ostatecznie
po godzinie dostaje pelne zestawienie, ale slyszy, ze "ma Pan szczescie, bo
mamy te informacje jeszcze na jednym, ostatnim komputerze" (doswiadczenie
czlonka rodziny jako "klienta indywidualnego" w innym odziale, niz ten
pierwszy).

Jezeli dodac do tego marne oprocentowanie (zerowe na koncie firmowym),
pelnoplatna infolinie (rozmowa miedzymiastowa, chyba ze ktos mieszka w
Poznaniu), niemoznosc dodzwonienia sie od odzialu macierzystego oraz totalna
niekompetencje personelu (tak na inforlinii, jak i w oddzialach), wniosek jest
jeden: jak najdalej od BZWBK.

Marta

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl