"
Jeden z najwazniejszych ministrów w rzadzie Donalda Tuska doszedl do poziomu
kreatywnosci, jakiej nie powstydzilby sie ksiegowy podejrzanej spólki
zakladajacy fikcyjne firmy w rajach podatkowych, aby zarobic wiecej dla
swojego klienta.

Rostowski potrafi zaszokowac. Jednego dnia na finansowanie potrzeb budzetu
2010 roku siega po wirtualne zyski Narodowego Banku Polskiego, drugiego nie
wyklucza podwyzki podatków, trzeciego uparcie trzyma sie nierealnego terminu
wejscia Polski do systemu ERM2 w tym roku. Co nowego wymyslil teraz Wielki
Ksiegowy III Rzeczypospolitej?
"


http://www.rp.pl/artykul/243943,335644.html