-
1. Data: 2002-08-13 07:19:55
Temat: Re: CZy ktos moze mi pomóc w obliczeniu kredytu w excelu
Od: "Piotr Orzechowski" <news@USUN_SPAMpiotrorzechowski.com>
"John" <p...@f...pl> wrote in message news:aja9nc$mvn$1@news.onet.pl...
> Witam
> moze ktoś z was pomoze mi stworzyc wzór obliczenia kredytu spłacanego w
> stałych ratach. Wysokość kredytu 19 700 Euro oprocentowanie 7,9%. Jakie
> formuły budować oby policzyc część kapitałową i odsetkową raty.
formuła (w PHP):
$stala=$stopa/1200;
$rata=($kwota*$stala/(1-pow((1+$stala),-$okres)));
$rataD=$rata;;
for ($i=1;$i<=$okres;$i++) {
$odsetki=(round(($kwota_pozostala*$stopa/1200)*100))
/100;
$rata=floor(($rataD+$reszta_rk)*100)/100;
$reszta_rk=$reszta_rk+$rataD-$rata;
$rata_kapitalowa=$rata-$odsetki;
$kwota_pozostala=$kwota_pozostala-$rata_kapitalowa;
$suma_rata_kapitalowa+=$rata_kapitalowa;
$suma_odsetki+=$odsetki;
$suma_rata+=$rata;
if ($i==$okres) {
$reszta_kapitalowych=$kwota-$suma_rata_kapitalowa;
$rata+=$reszta_kapitalowych;
$rata_kapitalowa+=$reszta_kapitalowych;
$suma_rata_kapitalowa+=$reszta_kapitalowych;
$suma_rata+=$reszta_kapitalowych;
};
funkc pow(a,b) to jest potęgowanie o podstawie a i wykładniku b
tylko nie pytaj skąd wziąłem liczbę 1200 bo już nie pamiętam - na pewno
wynika z przeliczenia oprocentowania i jakichś współczynników
okres jest podany w miesiacach
jak znajdę dokumentację to podeślę wzór
pozdrawiam
Piotr Orzechowski
-
2. Data: 2002-08-13 07:28:40
Temat: Re: CZy ktos moze mi pomóc w obliczeniu kredytu w excelu
Od: "Mich" <p...@w...pl>
radze skorzystac z gotowych funkcji excela np.: PMT ; PPMT ; IPMT ; ISPMT
-
3. Data: 2002-08-13 09:35:20
Temat: Re: CZy ktos moze mi pomóc w obliczeniu kredytu w excelu
Od: KrzysiekPP <_...@c...pl>
> Witam
> moze ktoś z was pomoze mi stworzyc wzór obliczenia kredytu spłacanego w
> stałych ratach. Wysokość kredytu 19 700 Euro oprocentowanie 7,9%. Jakie
> formuły budować oby policzyc część kapitałową i odsetkową raty.
To 7.9% sugeruje ze bierzesz kredyt w GE Banku ? Lepiej trzymaj sie od nich z
daleka !
--
Krzysiek, Krakow, <j...@c...pl>, http://www.ceti.pl/~jimi/
-
4. Data: 2002-08-13 10:41:56
Temat: CZy ktos moze mi pomóc w obliczeniu kredytu w excelu
Od: "John" <p...@f...pl>
Witam
moze ktoś z was pomoze mi stworzyc wzór obliczenia kredytu spłacanego w
stałych ratach. Wysokość kredytu 19 700 Euro oprocentowanie 7,9%. Jakie
formuły budować oby policzyc część kapitałową i odsetkową raty.
Prosze o pomoc
Seba
---
List sprawdzony programem Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.381 / Virus Database: 214 - Release Date: 2002-08-02
-
5. Data: 2002-08-13 11:11:18
Temat: Re: CZy ktos moze mi pomóc w obliczeniu kredytu w excelu
Od: "Mariusz \(Maniek\) Milobedzki" <m...@p...onet.pl>
> To 7.9% sugeruje ze bierzesz kredyt w GE Banku ? Lepiej trzymaj sie od
nich z
> daleka !
mozesz rozwinac mysl - dlaczego ?
Dziekuje
Mariusz
-
6. Data: 2002-08-13 11:35:47
Temat: Re: CZy ktos moze mi pomóc w obliczeniu kredytu w excelu
Od: "tompus" <t...@f...onet.pl>
> tylko nie pytaj skąd wziąłem liczbę 1200 bo już nie pamiętam - na pewno
> wynika z przeliczenia oprocentowania i jakichś współczynników
Witam,
Na moje amatorskie oko to po prostu skrót od /100 /12
/100 bo to oprocentowanie (np. 7.9% to w zapisie dziesiętnym 7.9/100)
/12 bo obchodzi nas oprocentowanie w skali miesiąca a podane jest w skali
roku
Pozdr.
Wojtek
-
7. Data: 2002-08-13 13:26:48
Temat: Re: CZy ktos moze mi pomóc w obliczeniu kredytu w excelu
Od: "Piotr Orzechowski" <news@USUN_SPAMpiotrorzechowski.com>
"tompus" <t...@f...onet.pl> wrote in message
news:ajaqm1$m1e$1@news.tpi.pl...
> Na moje amatorskie oko to po prostu skrót od /100 /12
> /100 bo to oprocentowanie (np. 7.9% to w zapisie dziesiętnym 7.9/100)
> /12 bo obchodzi nas oprocentowanie w skali miesiąca a podane jest w skali
> roku
już to wymyśliłem po wysłaniu listu, ale nie chciało mi się pisać :))
pozdrawiam
Piotr
-
8. Data: 2002-08-13 14:08:47
Temat: Re: CZy ktos moze mi pomóc w obliczeniu kredytu w excelu
Od: KrzysiekPP <_...@c...pl>
>
> > To 7.9% sugeruje ze bierzesz kredyt w GE Banku ? Lepiej trzymaj sie od
> nich z
> > daleka !
> mozesz rozwinac mysl - dlaczego ?
Złożyłem wniosek o kredyt. Rozłożyłem transze na 4 części po około 25 tys
zł. Czyli w dwóch pierwszych transzach miało być wypłacone około 50 tys zł. W
umowie banku jednak jest zapis, że wypłata transzy nie może spowodować, że
kwota kredytu przekroczy 80% wartości nieruchomości. Bank więc zmienił te dwie
pierwsze transze na 13 tys i 25 tys zł (około) oraz potężnie rozdął III
transzę (40 tys zł). Nie została jednak zmieniona lista rzeczy do zrobienia w
ramach tych pierwszych dwóch transz. Uwierzyłem zapewnieniu pracownika banku,
że w razie kłopotów będzie można po prostu przesunąć część następnej transzy
poza tym mieliśmy trochę własnych pieniędzy. Niestety nie mam tego na piśmie
i to jest teraz sedno problemu. Złożyliśmy wniosek o 120 tys zł. Bank odmówił
i zgodził się na około 108 tys zł. Na samym początku zakwestionowano nam
pozwolenie na budowe. Bank argumentował, że jest nieważne ponieważ od jego
wydania minęły więcej niż dwa lata. Tutaj miałem pierwszy sygnał, że po
drugiej stronie jest ktoś kto nie zna się na budownictwie. Pozwolenie jest
ważne przez 2 lata o ile się nie rozpocznie prac na budowie. Za rozpoczęcie
prac uważane jest nawet wytyczenie fundamentów, co w naszym przypadku było
spełnione. Musieliśmy bankowi wskazać konkretne numery ustaw, żeby pchnąć
sprawę dalej.
Pieniędzy wystarczyło na postawienie domu do poziomu stropu. Nie wystarczyło
już na więźbę dachową, więc bank odmówił wypłaty III transzy. Zgodnie z
instrukcją "Doradcy kredytowego" (cudzysłów nie jest tu przypadkowy)
złożyliśmy wniosek o przesunięcie części III transzy na więźbę dachową,
składaliśmy go w sumie dwa razy. ODMÓWIONO NAM. W sumie nawet nie pamiętam już
dlaczego, bo tłumaczenia i tak były dla mnie niejasne, a właściwie śmieszne.
Wygląda też na to, że doradca nie wie co się dzieje w jego własnym banku
ponieważ najpierw doradził, żeby złożyć wniosek o przesunięcie pieniędzy, a
potem nam tłumaczono, że jedyna możliwość to zwiększenie kwoty kredytu.
Kazano nam złożyć wniosek o zwiększenie kwoty kredytu ! Poczuliśmy się
robieni w konia. Najpierw bank się nie zgadza się na 120 tys zł, a potem każe
zwiększać kwotę kredytu. Jednocześnie argumentuje, że nasz udział w
finansowaniu budowy zmniejsza się poniżej 20%, więc kredyt będzie już na
wyższym oprocentowaniu o 1.5%. Jednocześnie z pieniędzmi banku wydawaliśmy
swoje własne, żeby jak najszybciej zrobić jak najwięcej. Jednak nie mamy
faktur np. na robociznę, więc nie możemy się z tego rozliczyć. Jednym słowem
pieniądze w błoto. Nasz błąd.
Sądząc, że III transza będzie wypłacona zadłużyliśmy się u dostawców. Bank
ma 7 dni na wypłatę transzy od momentu złożenia wniosku. Składaliśmy więc
wniosek wcześniej w trakcie prac, tak aby nie było przestoju na budowie, a
jednocześnie braliśmy materiały na kredyt. Zapłaciliśmy zaliczkę na drzwi
zewnętrzne, których teraz nie mamy za co odebrać. Znów nasz błąd.
Na wniosku o podwyższenie kwoty kredytu wyliczyliśmy na co pójdą pieniądze.
Była tam pozycja "Drewno na szalunki" na kwotę 470 zł. Podwyższenie kwoty
opiewało na 17 tys zł. Przed chwilą zadzwonił pracownik banku i powiedział, że
muszę doprecyzować, czy to drewno jest na szalunki fundamentów czy stropu ?
Niektórzy może nie zrozumieją, ale mnie wydaje się logiczne, że skoro stoją
już ściany, to ja nie potrzebuję drewna na szalunki fundamentów ? Czy można
uznać, że to wymaganie banku jest szczytem idiotyzmu, czy po prostu mam zrobić
to czego bank wymaga ? W tym momencie poczułem, że ktoś tu ostro gra na
zwłokę. Nie wiem jaki cel ma bank w przeciąganiu formalności, ale wcale nie
jest to działanie na swoją korzyść. Ciekawe też dlaczego nie przyczepiono się
do pozycji opiewających na 3-4 tys zł, a właśnie do tej jednej na 470 zł.
W kwocie I transzy zawarliśmy też kwotę na zaliczkę na okna i drzwi. Trzeba
wpłacić 4 tys zł (30%). Niestety, nikt nie potrafi zrozumieć, że termin
dostawy to około 4-6 tygodni, więc w tej chwili już wiemy, że nie będzie okien
w terminie określonym w umowie. Tutaj nie popełniliśmy błędu ;)
Zarzucono mi, że nie wykonaliśmy ścian działowych na parterze. Ścianki
działowe wykonuje się dopiero po rozszalowaniu stropu (po 3 tygodniach od
wylania) i w sumie można je wykonać praktycznie dopiero po zadaszeniu domu.
Nikt tego nie chce zrozumieć. Schody na piętro mieliśmy mieć drewniane. Czy
ktoś widział zamontowane schody z buka albo dębu na etapie budowy domu ? ;-)))
A mieliśmy je zamontować zanim zostanie wytynkowane wnętrze. Wystarczy jedno
przejście murarza i już po pięknych schodach za 5000 zł. Tutaj mamy następny
sygnał, że po stronie banku nie ma wiedzy z zakresu budownictwa.
Na załączniku (wycenie) poszczególnych robót jest pozycja "Sciany parteru",
nie ma pozycji "Ściany I piętra" ;-) A to nie jest bagatela, skromne 3-4 tys
zł.
W II transzy mieliśmy do konstrukcję dachową (do 30 września). Jednocześnie
do 30 września było do zrobienia przyłącze gazowe ale już z pieniędzy z III
transzy. Od samego początku wskazywałem bankowi, że to jest błąd, ponieważ nie
dostanę pieniędzy na gaz, dopóki nie zrobię dachu, a przecież obie te rzeczy
są do zrobienia w tym samym terminie. Nikt tego do tej pory nie skomentował
pomimo dwóch pism w odstępie kilku dni.
W sumie mam do zarzucenia Bankowi straszną chaotyczność i zupełny brak
dialogu oraz brak wiedzy budowlanej. Nie mam w ogóle poczucia, że jestem
klientem, a czuję się wręcz jak ktoś komu udzielono kredytu przez pomyłkę i
teraz ktoś z Banku chce to teraz naprawić. Od samego początku traktuje się nas
niczym w filmowym sklepie GS'u.
Nie przeczę, że jestem tutaj niewinny. Jestem winny. Bo podpisałem umowę
wierząć, że "jakoś to będzie" .... Ale niestety, trafiłem na na prawdziwych
twardzieli, zapewne uczyli się w latach 70-tych w naszych urzędach państwowych
i mają przez to dużą praktykę w przeciąganiu spraw tocząc pianę o każdy grosz.
Budowa stoi, nie mam pieniędzy na zrobienie tego co bank wymaga. Bank nie
chce dać pieniędzy na budowę. Mamy klasyczny pat i nie wiem już jak go
rozwiązać. Ten dzisiejszy telefon o 470 zł dobił mnie zupełnie, bo czuję, że
po drugiej stronie ktoś się bawi naszym kosztem.
Mam nadzieję, że nakreśliłem przynajmniej główną akcję tej całej powieści.
Może nie jestem tutaj obiektywny, ale naprawdę, nie mam tutaj ochoty taki być.
Nie pamiętam też każdego słowa usłyszanego przez telefon, więc mogłem coś
przeinaczyć.
Mamy z tym bankiem umowę Partner. Bank na preferencyjnych warunkach
kredytuje pracowników, jak to określa "renomowanych firm". Nikt niestety nie
pisze, że pracownicy renomowanych firm mogą być traktowani jak złodzieje i
oszuści. Biorąc kredyt w banku liczyłem, że zamiast płacić co miesiąć za
wynajem 900 zł będę po prostu tyle płacił bankowi i mieszkał w "własnym" domu.
Strasznie się przeliczyłem i strasznie żałuję tego jednego podpisu. W sumie
narobiłem błędów jeśli chodzi o kolejność prac. Nie jestem budowlańcem.
Dopiero w trakcie robót okazało się, że to można zrobić wcześniej, tamto
później, itp. Jednak bank zaaprobował harmonogram z błędami, a ja teraz nie
mogę tego wyprostować, bo ktoś w banku ma lornetkę na oczach i nie chce mnie
słuchać.
Na wypłatę bank ma 7 dni. Nikt nam nie powiedział, że te 7 dni mamy siedzieć
na tyłku i czekać i nic nie robić na budowie. Kredyt podzielono nam na 5
transz. W sumie daje to 5 tygodni siedzenia. Budowa miała trwać do grudnia. W
ciągu miesiąca mieliśmy nawet tydzień wyprzedzenia, ale został zniweczony
przez formalności. Teraz za to mamy tydzień opóźnienia, a okien nawet wcale
nie mamy. Za to mamy już drzwi, które czekają u dostawcy. Ciekawe, czy ktos
kiedys widzial w domu bez okien zamontowane drzwi ? Antywłamaniowe drzwi
Gardessa z dwoma zamkami za jedyne 3 tys zł ? Jeśli więc ktoś z was będzie
brał kredyt budowlany, to omijajcie ten bank z daleka.
Taka mała ciekawostka. W komunikacie telefonicznym słyszalnym po połączeniu
się z biurem obsługi klienta GE jest mniej więcej tekst "Rozmowa może być
nagrywana w celach szkoleniowych", niestety nie ma instrukcji, co ma zrobić
klient, który nie życzy sobie nagrywania rozmowy. Dzwoniąc tam za każdym razem
słyszymy ten komunikat, a potem dopiero włącza się sygnał zajętości. Jak
rozumiem, za każdym razem płacimy za ten komunikat, a zazwyczaj i tak nie
rozmawiamy z obsługą.
Ponadto przeczytajcie sobie http://www.gebm.com.pl/news.php?id=200 (zrzut) I
zwróćcie uwagę na tłusty druk. Ten tekst oznacza nie mniej ni więcej, że jeśli
na coś wydacie pieniądze i nie będzie na to faktury, to wyrzucicie je w błoto
bo nikt wam nie uwierzy, a bank na dodatek do tego zachęca, bo jak nasz
przypadek wskazuje, jest to z korzyścią tylko dla banku.
Miłej pracy.
--
Krzysiek, Krakow, <j...@c...pl>, http://www.ceti.pl/~jimi/
-
9. Data: 2002-08-13 14:11:18
Temat: Re: CZy ktos moze mi pomóc w obliczeniu kredytu w excelu
Od: KrzysiekPP <_...@c...pl>
>
> > To 7.9% sugeruje ze bierzesz kredyt w GE Banku ? Lepiej trzymaj sie od
> nich z
> > daleka !
> mozesz rozwinac mysl - dlaczego ?
Subject: Re: wycena nowego mieszkania w GE Banku Mieszkaniowym - problem
From: "Dracor" <d...@p...onet.pl>
Message-ID: <ajaaal$2vsm$1@news2.ipartners.pl>
Newsgroups: pl.biznes.banki
"Piotr" <p...@p...pl> wrote in message news:aj99j4$l85$1@news2.tpi.pl...
> Kredyt wziąłem w innym banku i zastanawiam się teraz, czy mam szanse
> odzyskać 800 PLN za tą "wycenę". Myślę o pisemnej skardze do banku i żądaniu
> zwrotu kosztów wyceny, przynajmniej częściowej...zrobienie tych zdjęć też
> mnie kosztowało....Może skierować sprawę do arbitra bankowego ?
Chyba nic z tym nie zrobisz, te zdjecia to jest jego DOWOD, ze robil
wycene,
bo
chyba tak sie powinno robic. Ja wzialem kredy w GE 2 lata temu, i tez
odnioslem
wrazenie, ze wycena to jeden z ich slabszych punktow ;-)
Staralem sie o okreslona kwote, tez na nowe mieszkanie, a Pan Wyceniacz
(polglowek i nierob) wycenil nn 80% kwoty. Bo jak sie okazalo jedyne co zrobil
to podzwonil po agencjach nieruchmosci pytajac o srednia cene metra
kwadratowego w okreslonej okolicy Krakowa, no i z tego mu wyszlo, ze nie dadza
mi wiecej. Jednak pozniej zmienili zdanie i dali wiecej, ale co nerwy to
nerwy,
tymbardziej ze mialem juz podpisana umowe przedwstepna z developerem
i "scigaly" mnie terminy.
Kazdemu odradzam ten bank, jedyny plus to to, ze splata jest po srednim
kursie NBP, reszta to tragednia (nie kompetentna obsluga, wysokie
oprocentowanie etc)
--
Krzysiek, Krakow, <j...@c...pl>, http://www.ceti.pl/~jimi/