eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCo zamiast Revolut
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 66

  • 11. Data: 2019-08-07 14:13:23
    Temat: Re: Co zamiast Revolut
    Od: Szymon <...@w...pl>

    W dniu 2019-08-07 o 14:08, J.F. pisze:
    >> Nie nadaje się jednak do bankomatów - stosunkowo wysoka prowizja.
    >
    > Chyba wszystkie maja dosc wysoką :-(

    Za darmo wielowalutową w Aliorze, ale tylko raz na miesiąc.


  • 12. Data: 2019-08-07 14:28:15
    Temat: Re: Co zamiast Revolut
    Od: j...@j...org

    On Wednesday, August 7, 2019 at 1:07:58 PM UTC+2, Stiwi wrote:

    > Ogólnie to BFG to taki mit na kółkach dla Polaków. Wystarczy popaptrzeć na Singapur
    i tamtejsze banki. DBS jest najlepszym bankiem na świecie wg. Euromoney oraz jest
    zawsze w czołówce innych prestiżowych rankingach. Teraz popatrzcie na "BFG" w
    Singapurze, to jakaś kpina w dodatku kpina z wyłączeniem depozytów walutowych. A
    jednak bardzo bogaci ludzie wolą trzymać tam depozyty niż w Europie pomimo "BFG" EUR
    100,000....

    Ludzie niemieszkający w Singapurze lubią tam trzymać depozyty głównie dlatego, że w
    ten sposób dość skutecznie mogą uniknąć opodatkowania części swoich dochodów (m.in.
    tych uzyskiwanych poza granicami swojego kraju).
    Niby są tam jakieś przepisy przeciwko praniu pieniędzy, ale zasadniczo żaden z banków
    nie odmówi założenia konta, szczególnie jak jest się w stanie wykazać jakąś
    szczątkową więź z Singapurem, w stylu:

    - Panie bankierze, będę otrzymywał przelewy z singapurskiej firmy, tu jest jej
    strona www
    - A, to w porządku, zapraszamy


  • 13. Data: 2019-08-07 14:59:47
    Temat: Re: Co zamiast Revolut
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Stiwi" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:631bc14e-9258-4fb8-b7a7-7634a1a1d4ae@go
    oglegroups.com...
    [...]
    >Ogólnie to BFG to taki mit na kółkach dla Polaków.

    W calej Unii w zasadzie.

    >Wystarczy popaptrzeć na Singapur i tamtejsze banki. DBS jest
    >najlepszym bankiem na świecie wg. Euromoney oraz jest zawsze w
    >czołówce innych prestiżowych rankingach.
    >Teraz popatrzcie na "BFG" w Singapurze, to jakaś kpina w dodatku
    >kpina z wyłączeniem depozytów walutowych.
    >A jednak bardzo bogaci ludzie wolą trzymać tam depozyty niż w Europie
    >pomimo "BFG" EUR 100,000....

    No coz, bardzo bogaty ma czesto akcje wielu firm, pensje z zarzadu ...
    i nie trzyma duzo na kontach.
    A nawet jak straci ... to dochody szybko zrekompensuja :-)

    A co do "najlepszych bankow", to kilka padlo.

    Ten brytyjski, co nie upilnowal swojego maklera, o Barings, sie
    nazywal.
    Potem francuski powtorzyl.
    Niedawno Lehman Brothers.

    J.



  • 14. Data: 2019-08-07 15:15:10
    Temat: Re: Co zamiast Revolut
    Od: Stiwi <s...@h...com>

    On Wednesday, August 7, 2019 at 2:28:16 PM UTC+2, j...@j...org wrote:
    > Ludzie niemieszkający w Singapurze lubią tam trzymać depozyty głównie dlatego, że w
    ten sposób dość skutecznie mogą uniknąć opodatkowania części swoich dochodów (m.in.
    tych uzyskiwanych poza granicami swojego kraju).
    > Niby są tam jakieś przepisy przeciwko praniu pieniędzy, ale zasadniczo żaden z
    banków nie odmówi założenia konta, szczególnie jak jest się w stanie wykazać jakąś
    szczątkową więź z Singapurem, w stylu:
    >
    > - Panie bankierze, będę otrzymywał przelewy z singapurskiej firmy, tu jest jej
    strona www
    > - A, to w porządku, zapraszamy

    Mylisz się, zupełnie nie o to chodzi. Singapur podpisał chyba wszystkie możliwe umowy
    o wymianie danych osobowych (AEOI, FATCA), więc jeśli chodzi o unikanie podatków, to
    akurat słaby kraj. Chodzi przede wszystkim o stabilność gospodarczą i stabilność
    banków. Bogacze, także z Eurpoy, "parkują" tam legalnie zarobione fortuny.


  • 15. Data: 2019-08-07 19:54:24
    Temat: Re: Co zamiast Revolut
    Od: xbartx <x...@b...net>

    On 07/08/2019 14:12, Szymon wrote:

    > Oczywiście nadzór KNF nie gwarantuje, iż żaden kantor nie padnie. Jeśli
    > jednak uzyskam status poszkodowanego to jakoś mam wrażenie, iż łatwiej
    > będzie cokolwiek zdziałać w PL niż UK.

    No ja patrząc jak to wszystko aktualnie wygląda to stwierdziłem, że wolę
    pojechać do UK niż szarpać się tutaj w PL.

    > Póki co wypłaca. Zdaje się, że trzeba się stawić w oddziale wybranego do
    > wypłat banku (ostatnio Santander, wcześniej PKO BP). Już ten warunek w
    > przypadku UK wiąże się z kosztami dla klienta z PL.

    Odpowiem Ci tak samo jak Ty:
    "Tyle teorii. W praktyce nie spotkałem się z kimś, kto by przeżył na
    własnej skórze upadek *średniej* wielkości banku w Polsce."

    Też uważam że BFG to wydmuszka i tylko po prostu pozory, że wszystko
    jest ok i jak coś to odzyskasz swoje pieniądze.


    --
    xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
    Xenocide


  • 16. Data: 2019-08-07 19:55:33
    Temat: Re: Co zamiast Revolut
    Od: xbartx <x...@b...net>

    On 07/08/2019 14:28, j...@j...org wrote:

    > Ludzie niemieszkający w Singapurze lubią tam trzymać depozyty głównie dlatego, że w
    ten sposób dość skutecznie mogą uniknąć opodatkowania części swoich dochodów (m.in.
    tych uzyskiwanych poza granicami swojego kraju).
    > Niby są tam jakieś przepisy przeciwko praniu pieniędzy, ale zasadniczo żaden z
    banków nie odmówi założenia konta, szczególnie jak jest się w stanie wykazać jakąś
    szczątkową więź z Singapurem, w stylu:
    >
    > - Panie bankierze, będę otrzymywał przelewy z singapurskiej firmy, tu jest jej
    strona www
    > - A, to w porządku, zapraszamy

    Poczytaj w sieci. Jeżeli nie mieszkasz w Singapurze albo nie pracujesz
    to konta w ich banku nie założysz.

    --
    xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
    Xenocide


  • 17. Data: 2019-08-07 19:58:39
    Temat: Re: Co zamiast Revolut
    Od: xbartx <x...@b...net>

    On 07/08/2019 07:45, Stiwi wrote:
    > On Tuesday, August 6, 2019 at 10:19:39 PM UTC+2, xbartx wrote:
    >> Zakładam właśnie MoneyCorp aby ich sprawdzić.
    >> Jest coś jeszcze z sensem na rynku?
    >
    > Jak dla mnie Revolut odpada właśnie ze względów takich jak napisałeś. Widzę, że jak
    większe kwoty wchodzą w grę, to ludzie mają duże problemy, a Revolut "compliance
    team" to jakaś porażka. Podobne zresztą rzeczy można przeczytać o TW, gdzie ludzie
    mają zamrożone konta od kilku miesięcy, bo ich "compliance team" weryfikuje sobie
    wiadome rzeczy.
    >
    > Nie znalazłem nic sensownego poza Moneycorp dla większych wymian gotówki i
    transferów. TW jest drogi i nieopłacalny w moim przypadku. Wcześniej używałem First
    Rate FX, który został rok temu kupiony właśnie przez Moneycorp. Można zejść z nimi do
    całkiem niskiej marży na koncie, dla przykładu ja mam EUR do AED 0.01 do interbank.
    Podaje dla tej pary jako że dla niej negocjowałem marżę, ale oczywiście procentowy
    odpowiednik pozostaje na koncie dla wszystkich par walutowych. Zawsze transfer
    wysłany z Moneycorp dociera w całości i nie ma żadnych prowizji.
    >

    Mogę potwierdzić, że jak na razie jest ok. Konto założyłem bez
    problemowo i pieniądze doszły w miarę szybko, bo mają konto w ING bank
    Polska. Jak moja pierwsza testowa wpłata dotarał to zadzwonił mój jakby
    opiekun czy coś z pytaniami czy coś chcę wiedzieć więcej itd itp. Także
    teraz spróbuję pogadać o negocjacji spread i zrobię testowy przelew do
    Singapuru.

    --
    xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
    Xenocide


  • 18. Data: 2019-08-07 20:16:16
    Temat: Re: Co zamiast Revolut
    Od: Szymon <...@w...pl>

    W dniu 2019-08-07 o 19:54, xbartx pisze:
    > No ja patrząc jak to wszystko aktualnie wygląda to stwierdziłem, że wolę
    > pojechać do UK niż szarpać się tutaj w PL.

    Jeśli przebywasz w UK to oczywiście nie polecałbym podmiotów
    działających w PL.

    >> Póki co wypłaca. Zdaje się, że trzeba się stawić w oddziale wybranego
    >> do wypłat banku (ostatnio Santander, wcześniej PKO BP). Już ten
    >> warunek w przypadku UK wiąże się z kosztami dla klienta z PL.
    >
    > Odpowiem Ci tak samo jak Ty:
    > "Tyle teorii. W praktyce nie spotkałem się z kimś, kto by przeżył na
    > własnej skórze upadek *średniej* wielkości banku w Polsce."

    OK, ale znowu - wszystko zależy od obrotu. To raz.
    Dwa - mimo wszystko lepiej mieć gwarancję niż jej nie mieć.
    Trzy - działalność banku reguluje Prawo bankowe. To jednak zupełnie co
    innego niż firma Krzak z Cypru czy innych Malediwów działająca w oparciu
    o nie wiadomo co.
    Cztery - Kapitał zakładowy Aliora to 1,3 mld PLN. Domwaluty.pl to milion.

    Dlatego nie bazowałbym tylko i wyłącznie na e-kantorze typu Cinkciarz.
    Zawsze w połączeniu z bankowymi kontami. Natomiast jeśli przebywasz w UK
    - szukałbym czegoś w UK. Łatwiej o reklamację, znasz pewnie tamtejsze
    prawo, ew. postępowanie sądowe itd.

    > Też uważam że BFG to wydmuszka i tylko po prostu pozory, że wszystko
    > jest ok i jak coś to odzyskasz swoje pieniądze.

    Jak rozumiem - to takie przekonanie, bo póki co BFG nie zawiodło.
    Natomiast upadek e-kantoru i straty klientów - były. Ostatnio sporo było
    mowy o bitcoinie, bo już 2 giełda polska padła. Jeśli zdecydujesz się
    poczytać trochę o foreksie to zobaczysz ilu nieuczciwych brokerów jest
    poza PL. A przecież działają podobnie - w oparciu o transfer do nich/od
    nich. No i wreszcie... Powiedzmy, że zdecydowałbym się na firmę Krzak z
    Singapuru. Zazwyczaj przelew (tani) idzie do 3 dni roboczych. Wymieniam,
    zlecam powrót - tyle samo. Całość to ponad tydzień. Teraz kwestia ile
    jesteś gotowy zaryzykować... 1000$? 10.000$? Wymiany trwałyby
    tygodniami. Ja założyłem, że interesuje Cię konkretna wymiana, szybka, w
    miarę możliwości obarczona niewielkim ryzykiem.

    Na tę chwilę w Cinkciarzu EUR można sprzedać za 4,312, a kupić za
    4,3148. Spread 0,0036. Ułamki grosza. I teraz pytanie czy warto gdzieś
    tam po świecie transferować środki. Nawet gdyby dali Ci 4,313, czyli
    kurs średni. Żadnej prowizji, żadnych opłat za przelewy - ot, czysto
    charytatywna firma Krzak z Cypru to na 10.000 EUR masz zysk 18 zł.
    Ryzykujesz jednak, że zanim pieniądze na wymianę dotrą to kurs się
    zmieni. Zatem... Jak pisałem wcześniej - przy małych kwotach zyski
    groszowe i się nie opłaca, przy dużych kwotach za duże
    niebezpieczeństwo. No chyba, że przetransferowanie 100.000 EUR do
    Revoluta czy czegoś tam, co potem weryfikuje konta miesiącami nie jest
    problemem. Jeśli tak - jest szansa na zysk 180 zł! A od miliona EUR
    nawet 1800!


  • 19. Data: 2019-08-07 21:35:04
    Temat: Re: Co zamiast Revolut
    Od: Stiwi <s...@h...com>

    On Wednesday, August 7, 2019 at 7:58:40 PM UTC+2, xbartx wrote:
    > Mogę potwierdzić, że jak na razie jest ok. Konto założyłem bez
    > problemowo i pieniądze doszły w miarę szybko, bo mają konto w ING bank
    > Polska. Jak moja pierwsza testowa wpłata dotarał to zadzwonił mój jakby
    > opiekun czy coś z pytaniami czy coś chcę wiedzieć więcej itd itp. Także
    > teraz spróbuję pogadać o negocjacji spread i zrobię testowy przelew do
    > Singapuru.

    Jedna rzecz o której nie wspomniałem to taka, że wymiana waluty nie jest
    natychmiastowa w Moneycorp, a przynajmniej nie dla pary EUR AED. W przypadku tej pary
    jest to tzw t+2, czyli wymiana trwa 2 dni robocze, zanim mogą wysłać przelew (który
    można już wcześniej zlecić). Przelew dochodzi w 24h. Nie wiem jak to wygląda dla SGD,
    gdyż nie próbowałem. W każdym razie przelewy wysyłają jako OUR, więc dostaniesz całą
    kwotę, nawet bez potrącenia prowizji (zwykle S$10) przez tamtejsze banki za
    międzynarodowe przelewy przychodzące.

    U mnie dla PLN SGD wygląda to tak:
    xe.com interbank: 1 PLN 0.3588 SGD
    Moneycorp: 1 PLN -> 0.3579 SGD


  • 20. Data: 2019-08-07 21:38:49
    Temat: Re: Co zamiast Revolut
    Od: j...@j...org

    On Wednesday, August 7, 2019 at 7:55:35 PM UTC+2, xbartx wrote:
    >
    > > Ludzie niemieszkający w Singapurze lubią tam trzymać depozyty głównie dlatego, że
    w ten sposób dość skutecznie mogą uniknąć opodatkowania części swoich dochodów (m.in.
    tych uzyskiwanych poza granicami swojego kraju).
    > > Niby są tam jakieś przepisy przeciwko praniu pieniędzy, ale zasadniczo żaden z
    banków nie odmówi założenia konta, szczególnie jak jest się w stanie wykazać jakąś
    szczątkową więź z Singapurem, w stylu:
    > >
    > > - Panie bankierze, będę otrzymywał przelewy z singapurskiej firmy, tu jest jej
    strona www
    > > - A, to w porządku, zapraszamy
    >
    > Poczytaj w sieci. Jeżeli nie mieszkasz w Singapurze albo nie pracujesz
    > to konta w ich banku nie założysz.

    Ok. 10 lat życia spędziłem podróżując po różnych krajach. Czasem tam gdzie byłem
    dłużej - choć zawsze na wizie turystycznej - próbowałem założyć konto w banku, tak
    dla sportu.

    Mój pierwszy pobyt w Singapurze trwał około tygodnia. W tym czasie zdołałem założyć
    konto w Citibanku (kilka wymienionych emaili i ze dwie wizyty w banku). Podkreślam -
    na zwykłej wizie turystycznej (czyli pieczątce w paszporcie otrzymanej na lotnisku),
    bez żadnej karty pobytu, bez żadnej umowy z miejscową firmą czy pracodawcą itp.

    Potrzebny był paszport oraz jeszcze jeden dowód tożsamości - dałem prawo jazdy. Kartę
    do bankomatu dostałem na miejscu.
    Nikt nie prosił mnie o żadne numery identyfikacji podatkowej, wymiany danych
    osobowych i inne takie.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1