Jakiś czas temu pisałem na temat wątpliwości odnośnie daty wyciągu
mojej karty Citi:

http://groups.google.pl/group/pl.biznes.banki/browse
_thread/thread/a4357a614187e02f/f07624939dd7f015?hl=
pl&q=citi+author:szczurwa#

Zgodnie z umową, dniem zamknięcia jest u mnie 04 każdego miesiąca. 03
kupiłem dość drogi bilet lotniczy, licząc na to, że przejdzie już na
nowy okres rozliczeniowy.

Kicha. Nie udało się.

Zaglądam do systemu i co widzę: saldo zadłużenia na ostatnim wyciągu z
06/09/2009 !!! Kwota: 5906,24 PLN.

Poniżej w systemie: wyciąg z dnia 04/09/2009 (!!! ), a w nim owa
nieszczęsna transakcja. Kwota ta sama.

Mało tego: biorę raport BIK, a tam jak wół stoi, ze z ostatniego
wyciągu mam do spłaty nieco ponad cztery tysiące, czyli właśnie tę
kwotę, która została wydana kartą od 05/08/09 do 04/09/09 minus
transakcje od 03/09 do 05/09.

W związku z tym mam kilka pytań:

Czy bank może dowolnie sobie robić w systemie, co chce, zmieniać datę
wyciągu, aby takich cwaniaków jak ja, chcących przenieść duże
transakcje już na nowy okres, zostawiac na lodzie ? Czy banki
monitorują duże transakcje na pograniczu okresów zamknięcia wyciągu ?
Chyba nie ma cudów, żeby transakcja z 03/09 doszła do banku 04/09 i
została zaksięgowana ? Nie raz kupowałem bilet w Lufie i jeszcze się
nie zdarzyło, zeby zakup został zaksięgowany i rozliczony następnego
dnia.
Dlaczego bank kłamie w raporcie do BIK ? Skoro już mnie "naciął", to
przynajmniej nie musiał fałszować danych wysyłanych do BIK ? Jak się
to ma do kontraktowej zasady zaufania stron ?

Kopnąłbym w dupę citka, gdyby nie te mile...