Właśnie po raz kolejny zadzwoniłem w sprawie reklamacji do tego banku.
Sprawę już opisywałem nie raz, więc zanudzał ni będę powtarzaniem. Ale
przytoczę kilka kwiatków z rozmowy i wogóle z postępów załatwiania sprawy

- Konto mam w oddziale we Wrocławiu. Pismo reklamacyjne złożyłem w
Katowicach w polowie października. 2 tyg. leżało tam, bo "mi się dziecko
pochorowało i czasu nie miałam"
- 2 lata temu złozyłem wniosek o likwidacje tego rachunku (stąd cała
sprawa), również za pośrednictwem innego oddziału. Pismo to podobno do
Wrocławia doszło ale co dalej, nie wiadomo, bo: "wie pan, tu sie ludzie
zmieniają, jedni przychodzą, drudzy odchodzą. Mógł ktos je wziąc i schowac
do szuflady, albo podrzeć"
- nikt nie wie, kto był wówczas odpowiedzialny za załatwienie tego pisma
- tydzien temu dzwoniłem do nich z ponagleniem. Usłyszałem "tak, sprawę
potraktuję priorytetowo". Dziś usłyszałem, że "bo wie pan, to załatwia
szefowa, a ona nie ma czasu, jeździ na szkolenia i wogole" ...
- Podobno wysłali mi pismo z odpowiedzią. Na adres, o dziwo, prawidłowy.
Podobno wysłali 2 tyg. temu LISTEM ZWYKŁYM - NIE POLECONYM !!! Do dzisiaj
nic nie doszło.

I tak dalej i tak dalej. A co mnie to, jako klienta powinno obchodzić, że
oni maja burdel ?

Pozdrawiam i współczuję tym, co mają z nimi cokolwiek wspólnego

Jakub Zysnarski



--
j...@p...onet.WYTNIJTO.pl