Moj znajomy na podstawie zawartej ugody sadowej ma odciagane z pensji
na swoje dwoje dzieci dobrowolne alimenty w wysokosci ok.40% poborow.
Z zona zyja w separacji bez orzeczenia sadowego. Po odjeciu alimentow
ma az nadto wymagana zdolnosc kredytowa, natomiast w bankach (probowal
juz w kilku) spotyka sie z odmowa udzielenia kredytu. Jeden z
pracownikow banku powiedzial mu, ze szanse na kredyt bankowy
(gotowkowy) sa bliskie zeru bo takie obciazanie pensji traktowane jest
na rowni z wyrokiem sadu i np. zajeciem komorniczym. Czy rzeczywiscie
taka jest praktyka bankow? Czy tylko chlop nie ma szczescia?

Pozdrawiam. Tomek.

do góry