On 27 Kwi, 05:44, " 666" <u...@w...eu> wrote:
> To prawda, tylko kiedyś dwupokoleniowa rodzina 2+2 mieszkała "wygodnie" w 43 m2, bo
miała trzypokojowe.
> JaC
>

Dlatego czesc nabywcow nowych mieszkan o wiekszej powierzchni moga
stanowic osoby sprzedajace mniejsze mieszkania, zeby nabyc jedno
wieksze (jesli nie dom).

Sadze jednak, ze takie wymiany nie beda trwaly w nieskonczonosc, bo
ceny starych mieszkan nie dorownuja nowym i zabraknie chetnych na
zamiane 3-ch metrow kwadratowych starych mieszkan na 1 metr w
pojedynczym wiekszym nowym.
Jesli juz, to posiadane nieruchomosci beda przeznaczane na nabycie
domu (co uwazam za najrozsadniejsze, bo szczerze mowiac nie jestem w
stanie pojac na czym polega posiadanie mieszkania gdzies na 3-im
pietrze w ramach jakiejs "wspolnoty" i z blizej nieokreslona iloscia
gruntu pod budynkiem w znajdujaca sie w niewiadomym miejscu)

do góry

Ja nie jestem w stanie pojąc dlaczego miałbym odsnieżac publiczny chodnik i połowę
szerokości jezdni tylko dlatego, że
są przed moim prywatnym domem.
JaC


-----

> nabycie domu (co uwazam za najrozsadniejsze, bo szczerze mowiac nie jestem w stanie
pojac na czym polega posiadanie
mieszkania gdzies na 3-im pietrze w ramach jakiejs "wspolnoty"

do góry

Jan Strybyszewski pisze:
> 666 pisze:
>> Ale też trochę z gruntami stanęło w W-wie (bo to stolica robi liczby),
>> zresztą w innych miastach pewnie podobnie.
>> JaC
>>
>>
>
> Taaa JW kupil w Ozarowie Maz (to taki nowy Ursynow pod Warszawa) i chce
> wybudowac osiedle na 15tys mieszkancow bodaj 600 budynkow ceny po 6tys
> za metr chca. Niech se glupiego gdzie indziej poszukaja chyba ze II
> linie metra tam przedluza
przecież to promocyjna cena bo mają stosować jakąś tańszą technologię,
sam prezes przecież tak mówił

do góry

Krzysztof Halasa pisze:
> spider <s...@W...pl> writes:
>
>> bo do tych głąbów nie dociera że to głównie zagraniczni inwestorzy
>> napompowali ten balon cenowy, którzy się już wycofali bo ceny w
>> metropoliach już są europejskie albo nawet wyższe, więc nie zarobią na
>> tym łatwego szmalu.
>
> Moze byc trudny. Ludzie nie maja gdzie mieszkac, wiec beda kupowac, az
> sie sytuacja unormuje, ale to potrwa wiele lat.

Co to znaczy nie maja gdzie mieszkac. Ja tam pod Poniatowskim tlumow nie
widze ale moze slepy jestem. Kupowanie mieszkania gdzie "byc moze" za 40
lat bede wlascicielem i splacanie go przez tyle lat na granicy
wydolnosci to jest glupota.


>
>> Ceny mieszkań niestety też dyktuje tylko prawo
>> popytu/podaży
>
> Nie, nie tylko - porownaj koszty budowy przez siebie.
> Ale takze - ludzie beda wiecej zarabiac (a beda, UE itd), beda miec
> wieksza zdolnosc, beda placic wiecej. Ale moze za wieksze/lepsze
> mieszkania, zobaczymy.

Owzzem za wieksze ladniejsze z internetem pod prysznicem.
Dzis nic nie uzasadnia ceny mieszkania 350tys w 30 letnim bloku z
wielkiej plyty ktory za kolejne 30 lat moze juz sie rozpasc chocby i
metro mial w piwnicy
>

do góry

On 27 Kwi, 15:10, " 666" <u...@w...eu> wrote:
> Ja nie jestem w stanie pojąc dlaczego miałbym  odsnieżac publiczny chodnik i połowę
szerokości jezdni tylko dlatego, że
> są przed moim prywatnym domem.
> JaC

W moim miescie tylko chodnik.
W ranmach wspolnoty musialbym placic za to strozowi.

To jedyne niedogodnosci jakie widzisz? Malo sniegu padalo w tym roku,
Dwa razy odsniezalem.

do góry

Jan Strybyszewski <g...@o...pl> writes:

> Co to znaczy nie maja gdzie mieszkac. Ja tam pod Poniatowskim tlumow
> nie widze ale moze slepy jestem.

Ale u roznych tesciowych itp. mieszkaja, nie?

> Kupowanie mieszkania gdzie "byc moze"
> za 40 lat bede wlascicielem i splacanie go przez tyle lat na granicy
> wydolnosci to jest glupota.

Powiedz to kupujacym.

> Owzzem za wieksze ladniejsze z internetem pod prysznicem.
> Dzis nic nie uzasadnia ceny mieszkania 350tys w 30 letnim bloku z
> wielkiej plyty ktory za kolejne 30 lat moze juz sie rozpasc chocby i
> metro mial w piwnicy

Moze rozpasc sie i za 5 lat, popyt wzrosnie. Tyle ze chyba nie mowimy
o 30-letnich blokach.
--
Krzysztof Halasa

do góry

Krzysztof Halasa pisze:
> Jan Strybyszewski <g...@o...pl> writes:
>
>> Co to znaczy nie maja gdzie mieszkac. Ja tam pod Poniatowskim tlumow
>> nie widze ale moze slepy jestem.
>
> Ale u roznych tesciowych itp. mieszkaja, nie?

No to co, Myslisz ze jak bedzie podaz mieszkan to wszystkich bedzie na
nie stac ?


>> Kupowanie mieszkania gdzie "byc moze"
>> za 40 lat bede wlascicielem i splacanie go przez tyle lat na granicy
>> wydolnosci to jest glupota.
>
> Powiedz to kupujacym.

Mowie i mowie.
>
>> Owzzem za wieksze ladniejsze z internetem pod prysznicem.
>> Dzis nic nie uzasadnia ceny mieszkania 350tys w 30 letnim bloku z
>> wielkiej plyty ktory za kolejne 30 lat moze juz sie rozpasc chocby i
>> metro mial w piwnicy
>
> Moze rozpasc sie i za 5 lat, popyt wzrosnie. Tyle ze chyba nie mowimy
> o 30-letnich blokach.

Wzrosnie jak bedzie ich stac na kolejny kredyt :)


--
Portal edukacyjny - http://madre.inwestowanie.org.pl/

do góry

Krzysztof Halasa pisze:

> Moze byc trudny. Ludzie nie maja gdzie mieszkac, wiec beda kupowac, az
> sie sytuacja unormuje, ale to potrwa wiele lat.


Według mnie mieszkań nie jest za mało, ludzie mają gdzie mieszkać.
Zwróć uwagę, że:
- mamy kiepski przyrost naturalny
- setki tysięcy, a może i ponad milion osób wyjechało za granicę
praktycznie na stałe.

Nie ma zatem presji na budowanie nowych mieszkań. To co jest w wielu
przypadkach starcza na prostą zastępowalność typu dziadkowie->wnuki.

Pewnymi wyjątkami mogą być duże aglomeracje, gdzie zjeżdża się cała
Polska. Jednakże ci sami ludzie zostawiają pustostany gdzieś na prowincji.


--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

Krzysztof Halasa pisze:


> Ja nie mowie ze nowe pokolenia musza kupowac tyle samo mieszkan co
> poprzednie, ale po prostu mieszkan jest sporo mniej niz chetnych do


Co to znaczy, że mieszkań jest sporo mniej niż chętnych? Gdyby się
każdego spytać, to okaże się, że każda para chciałaby mieć swoje mieszkanie.

Ale twierdzenie na tej podstawie, że mieszkań jest mniej niż chętnych
to kłamstwo.

Równie dobrze można by się spytać, czy chciałbyś mieć mercedesa. A
potem twierdzić, że mercedesów jest mniej niż chętnych na nie.

Jak kogoś nie stać na swoje mieszkanie, to mieszka z rodzicami,
dziadkami itp. I nie jest to nic nienormalnego, wielopokoleniowa rodzina
ma również swoje zalety. Wmawianie, że trzeba ją rozbić na 2-3
mieszkania jest nieporozumieniem.

--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

Jan Strybyszewski <g...@...pl> writes:

>> Ale u roznych tesciowych itp. mieszkaja, nie?
>
> No to co, Myslisz ze jak bedzie podaz mieszkan to wszystkich bedzie na
> nie stac ?

Nie, jak zarobki (wz)rosna to ludzi bedzie stac na drozsze mieszkania.

>>> Kupowanie mieszkania gdzie "byc moze"
>>> za 40 lat bede wlascicielem i splacanie go przez tyle lat na granicy
>>> wydolnosci to jest glupota.
>>
>> Powiedz to kupujacym.
>
> Mowie i mowie.

Jak efekty? :-)

>> Moze rozpasc sie i za 5 lat, popyt wzrosnie. Tyle ze chyba nie mowimy
>> o 30-letnich blokach.
>
> Wzrosnie jak bedzie ich stac na kolejny kredyt :)

Mieszkajacy w 30-letnich blokach z plyty raczej nie maja 30-letnich
kredytow, nie?
--
Krzysztof Halasa

do góry