-
61. Data: 2007-03-02 14:48:20
Temat: Re: KK ilosc i limity
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Wojtaszek <...@...pl> writes:
>> Potem kombinowali, jak to spłacić. Prawdopobnie bez KK by wrócili do
>> Polski, bo kasy mieliby wóczas na styk.
>
> od tego jest ubezpieczenie, ja nie mam KK, ale zawsze odpowiednie
> ubezpieczenie
A to ubezpieczenie... to przypadkiem nie drozsze od karty?
I wiesz, jak masz karte, to wyciagasz z kieszeni, placisz, i po
sprawie. A polisy w kasie moga nie chciec przyjac :-)
> to sa takie przypadki, ktore rownie dobrze moze zalatwic telefon do
> przyjaciela czy rodziny i przelew na konto lub bezposredni zakup przez
> tego kogos biletu
Ale to wszystko, nawet jesli akurat ow przyjaciel lub rodzina akurat
ma pieniadze itd., troche potrwa.
Poza tym pieniadze i rodzina - czasem lepiej nie mieszac.
> tu caly czas mowa o tych tysiacach
> kart wysylanych ludziom, ktorzy ich nie potrzebuja i potem maja
> problem ze splata, bo w umowie NIE BYLO JASNO NAPISANE ZA CO, ILE I
> KIEDY TRZEBA PLACIC
Jasne, ale to nie wina kart ze ludzie kupuja wszystko co w promocji,
mimo ze jest im calkowicie zbedne.
--
Krzysztof Halasa
-
62. Data: 2007-03-02 15:15:41
Temat: Re: KK ilosc i limity
Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Dnia 01.03.2007 Wojtaszek <...@...pl> napisał/a:
> Samotnik napisał(a):
>> Przykład pierwszy: znajomi jadą na wakacje do Chorwacji. W Słowenii auto
>> idzie się ... kochać. Naprawa prawie tysiąc EUR. Dzięki karcie kredytowej
>> mogli naprawić auto i mimo wszystko dojechać, pobyczyć się na plaży i wrócić.
>> Potem kombinowali, jak to spłacić. Prawdopobnie bez KK by wrócili do Polski,
>> bo kasy mieliby wóczas na styk.
>
> od tego jest ubezpieczenie, ja nie mam KK, ale zawsze odpowiednie
> ubezpieczenie
Jakie ubezpieczenie? Nie znam ubezpieczenia, które pokrywałoby mi koszta
naprawy. Wszelkie assistance gwarantują zwleczenie z autostrady i noc w
hotelu. Te droższe to może jeszcze jedną noc w hotelu. ;-) Też warto je
mieć, ale problem z kasą na naprawę pozostaje.
>> Przykład drugi: kolega miał pewną życiową szansę, ale musiał być w
>> określonym miejscu o określonym czasie. Pech chciał, że dzień wcześniej był
>> w Barcelonie i utknął, bo nie zdążył na samolot taniej linii lotniczej.
>> Dzięki KK kupił zdecydowanie za drogi dla niego bilet, na który nie miał w
>> gotówce ani nawet na rachunku do karty debetowej, ale wrócił, zdążył i
>> dzisiaj mu się ta kasa na bilet zwróciła po stokroć, a może i już tysiąckroć.
>
> to sa takie przypadki, ktore rownie dobrze moze zalatwic telefon do
> przyjaciela czy rodziny i przelew na konto lub bezposredni zakup przez
> tego kogos biletu
Zamiast dzwonić i prosić o przelew (a gdyby to była np. sobota, albo
niedziela?) prościej jest mieć kartę kredytową. Nigdzie nie musisz dzwonić,
odrywać kogoś od wódki albo seksu z narzeczoną i błagać o przelew. Wyciągasz
z portfela i problem rozwiązany. A o kasę na spokojnie martwisz się po
powrocie, kiedy to już na luzie zadzwonisz sobie do przyjaciela w tej sprawie.
> jezeli ktos duzo jezdzi, lata, podrozuje, przebywa w hotelach, itd. to
> oczywiscie KK jest dla niego, ale tu caly czas mowa o tych tysiacach
> kart wysylanych ludziom, ktorzy ich nie potrzebuja i potem maja problem
> ze splata, bo w umowie NIE BYLO JASNO NAPISANE ZA CO, ILE I KIEDY TRZEBA
> PLACIC
No cóż, jeśli ktoś nie rozumie tekstu pisanego, a mimo tego zaciąga
zobowiązania, to przecież sam jest sobie winny. Ja nadal uważam, że po
przyswojeniu sobie kilku prostych i elementarnych zasad obsługi KK, karta
taka nadaje się dla każdego, kto wychodzi z domu. Na nieprzewidziane
wypadki. A w dodatku taka karta potrafi być po prostu darmowa, więc
dlaczego nie korzystać?
Aczkolwiek zgadzam się, że *da się* bez tego żyć, chociaż w przypadku ludzi
aktywnych bywa trudno (są kraje i sytuacje, w których bez embosowanej karty
pewnych rzeczy nie załatwisz - wynajęcie samochodu, jachtu, czasem hotelu).
Ja np. stanąłem przed sytuacją, w której kartę skombinować musiałem, bo by
mi jachtu w Grecji nie wynajęli. Chcieli kaucję na miejscu i koniecznie
kartą. Akurat nikt nie miał i udało mi się ubłagać ich, żeby wzięli kesz,
ale więcej razy wolałem już nie próbować.
--
Samotnik
http://www.zagle.org.pl/
-
63. Data: 2007-03-03 08:05:22
Temat: Re: KK ilosc i limity
Od: Wojtaszek <...@...pl>
Samotnik napisał(a):
> Aczkolwiek zgadzam się, że *da się* bez tego żyć, chociaż w przypadku ludzi
> aktywnych bywa trudno (są kraje i sytuacje, w których bez embosowanej karty
> pewnych rzeczy nie załatwisz - wynajęcie samochodu, jachtu, czasem hotelu).
> Ja np. stanąłem przed sytuacją, w której kartę skombinować musiałem, bo by
> mi jachtu w Grecji nie wynajęli. Chcieli kaucję na miejscu i koniecznie
> kartą. Akurat nikt nie miał i udało mi się ubłagać ich, żeby wzięli kesz,
> ale więcej razy wolałem już nie próbować.
Ludzie, o czym wy piszecie...
ja nie neguje KK, tym ktorzy duzo jezdza, lataja, wynajmuja jachty,
hotele i wielu innym sa potrzebne, ale to oni sa zainteresowani tym,
zeby dostac KK i znaja regulamin
TU CALY CZAS MOWA O TYCH LUDZIACH, KTORYM BANKI WYSYLAJA KK, KTORZY
CZESTO NA JEDZENIE NIE MAJA, A DZIEKI KK MAJA JESZCZE MNIEJ
W regulaminie i na ulotkach-ofertach powinno byc DUZYMI LITERAMI,
TłUSTYM DRUKIE, NA POCZATKU UMOWY:
1. karta jest bezplatna, ale tylko w pierwszym roku, potem za nia placisz
2. karta nie sluzy do wybierania gotowki w bankomatach
3. masz xx dni na splate kredytu, jezeli tego nie zrobisz to placisz
odsetki od dnia zakupu, od calej kwoty
-
64. Data: 2007-03-03 08:37:28
Temat: Re: KK ilosc i limity
Od: "Marcin" <k...@k...de>
Witam
Użytkownik "Wojtaszek" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:esba7u$c9j$1@news.onet.pl...
> Ludzie, o czym wy piszecie...
> ja nie neguje KK, tym ktorzy duzo jezdza, lataja, wynajmuja jachty, hotele
> i wielu innym sa potrzebne, ale to oni sa zainteresowani tym, zeby dostac
> KK i znaja regulamin
> TU CALY CZAS MOWA O TYCH LUDZIACH, KTORYM BANKI WYSYLAJA KK, KTORZY CZESTO
> NA JEDZENIE NIE MAJA, A DZIEKI KK MAJA JESZCZE MNIEJ
> W regulaminie i na ulotkach-ofertach powinno byc DUZYMI LITERAMI, TłUSTYM
> DRUKIE, NA POCZATKU UMOWY:
> 1. karta jest bezplatna, ale tylko w pierwszym roku, potem za nia placisz
> 2. karta nie sluzy do wybierania gotowki w bankomatach
> 3. masz xx dni na splate kredytu, jezeli tego nie zrobisz to placisz
> odsetki od dnia zakupu, od calej kwoty
Banki przedstawiaja same zalety swoich produktow a o wadach nie bardzo chca
pisac. Ale czy ktos inny robi inaczej?
Jakos nie znam firmy, ktora w ofercie ma napisane:
'Nasz produkt jest do bani, tyle lat bez niego zyles dobrze to mozesz
nadal go nie miec. Oferujemy Ci go tylko dlatego, ze chcemy zarobic.'.
KK bardzo duzej grupie ludzi nie jest do niczego potrzeba tak naprawde i
swietnie
moga sobie bez niej zyc, bo bedzie dla nich oznaczac jedynie koszty, ale
nie spodziewalbym sie od banku takiej informacji bo one zarabiaja na KK.
Dzisiaj o wadach KK mozna przeczytac w Internecie (wiem, nie kazdy ma
dostep,
ale zwykle ktos w rodzinie ma, jakis sasiad itp), uslyszec w TV (tylko
trzeba by przelaczyc
TV z 1526 odcinka serialu na inny program, gdzie trzeba odrobine pomyslec).
Sam mam KK i uwazam, zebym mogl sie bez niej obejsc, ale jest wygodna.
Pozdrawiam,
Marcin
-
65. Data: 2007-03-03 08:42:36
Temat: Re: KK ilosc i limity
Od: "Marcin" <k...@k...de>
Witam
Użytkownik "MarekZ" <m...@w...irc.pl> napisał w wiadomości
news:es7crf$n1j$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Na takie przypadki wymyślono ubezpieczenia. Ja bardzo intensywnie używam
> kart. Także w internecie. Także tych osławionych kart Rajfiego, na które
> były tu takie narzekania. Nie spotkały mnie żadne fraudy. Więc nie
> tragizujmy.
Pytanie: Czy ktos juz uzyl danych z Twoiej karty do zakupow w Necie
i skladales reklamacje p. w Rajfim? Dopoki nie znajdziesz na wyciagu
obcych transakcji to kazda karta jest dobra. Te lepsze poznaje
sie dopiero przy reklamacji. Mi sie tez na razie nic takiego nie
przytrafilo ale na wszelki wypadek trzymam sie od Rafiego
z daleka.
Pozdrawiam,
Marcin
-
66. Data: 2007-03-03 08:51:17
Temat: Re: KK ilosc i limity
Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 03 Mar 2007 09:05:22 +0100,
osoba podpisana: Wojtaszek <...@...pl>
napisała:
[...]
> TU CALY CZAS MOWA O TYCH LUDZIACH, KTORYM BANKI WYSYLAJA KK, KTORZY
> CZESTO NA JEDZENIE NIE MAJA, A DZIEKI KK MAJA JESZCZE MNIEJ
To powinni wyrzucić do kosza nadesłaną KK.
15 lat było, zeby się nauczyć że
a) reklamówki kłamią
b) najważniesze rzeczy są napisane najdrobniejszym drcuczkiem
c) używam tylko tego co mi jest potrzebne.
KJ
--
Nie oddawaj Polski oszołomom http://www.skubi.net/nieoddaj.html
"#define QUESTION ((bb) || !(bb))" - Shakespeare.
-
67. Data: 2007-03-03 09:10:31
Temat: Re: KK ilosc i limity
Od: Wojtaszek <...@...pl>
Kamil Jońca napisał(a):
> Dnia Sat, 03 Mar 2007 09:05:22 +0100,
> osoba podpisana: Wojtaszek <...@...pl>
> napisała:
> [...]
>> TU CALY CZAS MOWA O TYCH LUDZIACH, KTORYM BANKI WYSYLAJA KK, KTORZY
>> CZESTO NA JEDZENIE NIE MAJA, A DZIEKI KK MAJA JESZCZE MNIEJ
>
> To powinni wyrzucić do kosza nadesłaną KK.
> 15 lat było, zeby się nauczyć że
> a) reklamówki kłamią
> b) najważniesze rzeczy są napisane najdrobniejszym drcuczkiem
> c) używam tylko tego co mi jest potrzebne.
>
oczywiscie, ze powinni, ale jest pewna roznica miedzy reklamowka KK a
reklamowka tostera ... ci z banku potem dzwonia, namawiaja, itd. i znowu
jak najmniej informacji o tym, ze
1. karta jest bezplatna, ale tylko w pierwszym roku, potem za nia placisz
2. karta nie sluzy do wybierania gotowki w bankomatach
3. masz xx dni na splate kredytu, jezeli tego nie zrobisz to placisz
odsetki od dnia zakupu, od calej kwoty
TO JEST PO PROSTU NIEUCZCIWE.
ALE TAKI JEST SWIAT BANKIEROW. ZYDOWSKI SWIAT.
-
68. Data: 2007-03-03 09:48:47
Temat: Re: KK ilosc i limity
Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 03 Mar 2007 10:10:31 +0100,
osoba podpisana: Wojtaszek <...@...pl>
napisała:
[...]
> oczywiscie, ze powinni,
I na tym zakończmy ten temat.
> TO JEST PO PROSTU NIEUCZCIWE.
> ALE TAKI JEST SWIAT BANKIEROW. ZYDOWSKI SWIAT.
NIe zapominaj o masonach i cyklistach.
KJ
>
--
Nie oddawaj Polski oszołomom http://www.skubi.net/nieoddaj.html
Talk sense to a fool and he calls you foolish.
-- Euripides
-
69. Data: 2007-03-03 16:04:14
Temat: Re: KK ilosc i limity
Od: "MarekZ" <m...@w...irc.pl>
Użytkownik "Marcin" <k...@k...de> napisał w wiadomości
news:esc48d$dsn$2@inews.gazeta.pl...
> Pytanie: Czy ktos juz uzyl danych z Twoiej karty do zakupow w
> Necie
> i skladales reklamacje p. w Rajfim? Dopoki nie znajdziesz na
> wyciagu
> obcych transakcji to kazda karta jest dobra. Te lepsze poznaje
> sie dopiero przy reklamacji. Mi sie tez na razie nic takiego nie
> przytrafilo ale na wszelki wypadek trzymam sie od Rafiego
> z daleka.
Nie, na żadnej karcie nie składałem reklamacji "fraudowej"
(kartami Rajfiego wykonuję tylko takie transakcje internetowe,
które są rozliczane w złotych, było ich już w sumie na pewno ponad
50, transakcje rozliczane w innych walutach wykonuję kartami ING -
tam także nie zdarzył mi się fraud). Ogólnie w Rajfim składałem
kilka reklamacji innego rodzaju (między innymi dotyczących sposobu
rozliczenia transakcji internetowej w Skype), i jestem zadowolony
ze sposobu oraz tempa ich rozpatrzenia.
To jest oczywiście racja, że dopóki wszystko jest OK, każdy bank
jest równie dobry. Ja uwżam, że w razie fraudu także nie będzie
zbyt wielkich różnic pomiędzy bankami, a wokół Rajfiego narosła
legenda pod tym względem. Ale tutaj odpowiedź może dać jedynie
praktyka.
Przy okazji: to kolejny argument żeby posiadać wiele kart. Tak aby
fraud na którejś z nich nie powodował żadnych realnych
niedogodności. W skrajnym przypadku, czyli w przypadku
niesatysfakcjonującego rozpatrzenia reklamacji, można po prostu
taką kartę wypowiedzieć (ewentualnie przenieść), i niech bank sie
buja z odzyskiwaniem środków. Kiedy posiadamy kilka kart, ze
znaczną nadwyżką limitów nad typowym zapotrzebowaniem, mniejszą
wagę można przywiązywać do takich spraw.
marekz
-
70. Data: 2007-03-05 18:25:25
Temat: Re: KK ilosc i limity
Od: "Marcin" <k...@k...de>
Witam
Użytkownik "MarekZ" <m...@w...irc.pl> napisał w wiadomości
news:esc6bb$akh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> To jest oczywiście racja, że dopóki wszystko jest OK, każdy bank jest
> równie dobry. Ja uwżam, że w razie fraudu także nie będzie zbyt wielkich
> różnic pomiędzy bankami, a wokół Rajfiego narosła legenda pod tym
> względem. Ale tutaj odpowiedź może dać jedynie praktyka.
Wedlug mnie wlasnie tutaj bedzie najwieksza roznica. Jak zlozysz
reklamacje w banku to w jednym pewnie po tygodniu bedzie po
sprawie a w innym banku bedziesz sie musial trzy miesiace
przepychac, pisac odwolania od rozpatrzenia reklamacji itp.
> Przy okazji: to kolejny argument żeby posiadać wiele kart. Tak aby fraud
> na którejś z nich nie powodował żadnych realnych niedogodności. W skrajnym
> przypadku, czyli w przypadku niesatysfakcjonującego rozpatrzenia
> reklamacji, można po prostu taką kartę wypowiedzieć (ewentualnie
> przenieść), i niech bank sie buja z odzyskiwaniem środków.
Zapomniales o BTE. I tu beda kolejne nerwy.
Pozdrawiam,
Marcin