eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKK po co?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 113

  • 21. Data: 2013-01-02 19:52:57
    Temat: Re: KK po co?
    Od: Maruda <m...@n...com>

    W dniu 2013-01-02 18:15, z pisze:
    > W dniu 2013-01-02 14:59, m pisze:
    > Tj -
    >> np. mam do kupienia coś drogiego, nie stać mnie w tym miesiącu, ale w
    >> następnym wiem że mnie będzie stać. Przesuwam sobie wydatek o miesiąc
    >> płacąc zań kartą.
    >
    > ciach
    >
    > Wiem że niektórzy tak mają (szanujemy ich:-) ) ale dla mnie to idiotyzm.
    > Jak coś na prawdę potrzebuję to zapożyczę się z głową taniej w inny sposób.
    > A jak wystarczy mi do tego następna wypłata to nie jestem bachorem i
    > miesiąc mogę poczekać.
    m chyba miał na myśli sytuacje "losowe", typu - autko się poczaskało,
    trza wyremontować albo kupić doraźnie inne, a za moment przyjdzie kasa,
    ale do tego czasu trzeba czymś jeździć. Albo inne podobne, gdzie płacić
    trzeba "natychmiast".

    Dla mnie KK też ma tę zaletę, tego "bufora" - mogę nią zapłacić za coś
    paręnaście k, a następnego dnia (jeśli gotówka) albo za miesiąc
    (normalnie) to spłacić po np. zerwaniu lokaty.


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda


  • 22. Data: 2013-01-02 20:08:34
    Temat: Re: KK po co?
    Od: S <a...@w...pl>

    A jak ktoś ma fanaberie
    > wybierać kasę z bankomatu lub przelewiki z karty no to sorunia... moża sobie
    > kupić pistolet i celować w głowę - równie ciekawa zabawa...
    >

    No chyba, że są to przelewy za rachunki - często też darmowe. Czyli
    bardzo drogie według kolegi nie-ułomnego.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon


  • 23. Data: 2013-01-02 20:26:59
    Temat: Re: KK po co?
    Od: MarcinF <m...@i...pl>

    W dniu 2013-01-02 13:30, Rafał Wiśniewski pisze:
    > Nie potrzebuję kredytu w karcie, podobno mogę płacić za zakupy w necie
    > elektronem (mbank). CZy KK jest mi do czegoś potrzebna?

    Może przydać się w podróży, np. w wypożyczalni samochodów,
    hotelach blokujących kasę już przy meldowaniu, do nieprzewidzianych
    wydatków itp...
    W necie bezpieczniej posługiwać się debetówką.


  • 24. Data: 2013-01-02 20:27:37
    Temat: Re: KK po co?
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    S wrote:

    > Ba! Są i
    > tacy, którzy dokonują nią zakupów nie dla siebie, ale dla firmy. Firma
    > zwraca kasę na podstawie faktury

    Ja wiem, że tego nikt nie sprawdza, ale w regulaminie jest zapis,
    że zakupy KK mają charakter konsupmcyjny czy na własne potrzeby - jakoś tak.
    Więc teoretycznie jest to nie do końca zgodne z podpisanymi uregulowaniami.

    A tak w temacie - KK potrzebowalem jedynie do potwierdzenia
    rezerwacji w kilku hotelach. W każdym innym przypadku przeszły
    płaskie debetówki do płacenia w sieci.


  • 25. Data: 2013-01-02 22:42:10
    Temat: Re: KK po co?
    Od: k...@g...com

    W dniu środa, 2 stycznia 2013 13:30:52 UTC+1 użytkownik Rafał Wiśniewski napisał:
    > Nie potrzebuj� kredytu w karcie, podobno mog� p�aci� za zakupy w necie
    >
    > elektronem (mbank). CZy KK jest mi do czegoďż˝ potrzebna?


    Trochę z innej >beczki< ale ogólnie w temacie >po co mi ten szpas<
    Sprzedałem na ALLEGRO gadżet w ilości sztuk 2.
    Nieopatrznie zaoferowałem możliwość wyboru dostawy przez POCZTĘ POLSKĄ lub paczkomat
    INPOST.
    Każdy z kupujących wybrał inną z opcji ,i co się okazało ?
    Przesyłki nadane równocześnie 30-go grudnia ok.14:30.
    Dzisiaj 2-go stycznia godz.22:00 paczka włożona do paczkomatu INPOST tkwi nadal w
    blaszanej klatce zwanej paczkomatem,a na moim koncie w ALLEGRO widnieje pozytywny
    komentarz od klienta który skorzystał z usług POCZTY POLSKIEJ.
    Koszt wysyłki : poczta (priorytet,polecony)= 5 zł70 gr ,INPOST =(ODBIÓR ZA
    POBRANIEM)=10zł50 gr (praktycznie 11 zł ,bo nie można zasilić konta ułamkową częścią
    złotego).
    I jeszcze ciekawostka,dzwonię do INPOST-u ico słyszę? Pani stwierdza ...trzeba będzie
    wysłać pracownika... .Na pytanie ,co firma myśli o jakości swoich usług i
    ewantualnych rekompensatach z tytułu niesolidności ,stwierdza że nie ma stosownych
    kompetencji ,a reklamacje należy składać według regulaminowych procedur zawierających
    stosowne formularze itd.itp.
    Wnioski? Marketingowy bełkot o wyższości >nowoczesnych technologii< a twarda
    rzeczywistość to chyba są dwie różne bajki.


  • 26. Data: 2013-01-02 22:43:13
    Temat: Re: KK po co?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    MarcinF wrote:
    > W necie bezpieczniej posługiwać się debetówką.


    bo ?



  • 27. Data: 2013-01-02 22:59:03
    Temat: Re: KK po co?
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 02.01.2013 19:52, Maruda pisze:
    > Dla mnie KK też ma tę zaletę, tego "bufora" - mogę nią zapłacić za coś
    > paręnaście k, a następnego dnia (jeśli gotówka) albo za miesiąc
    > (normalnie) to spłacić po np. zerwaniu lokaty.

    O właśnie, lokata która sama wygaśnie kilka dni później niż są potrzebne
    z niej pieniądze, jest doskonałym przykładem użyteczności karty kredytowej.

    Podobnie można użyć limitu debetowego w koncie Citi (bodajże jeżeli się
    spłaci po 7 dniach, to jest bez odsetek)

    p. m.


  • 28. Data: 2013-01-02 23:26:24
    Temat: Re: KK po co?
    Od: MarcinF <m...@i...pl>

    W dniu 2013-01-02 22:43, witek pisze:
    > MarcinF wrote:
    >> W necie bezpieczniej posługiwać się debetówką.
    >
    >
    > bo ?

    Zakładam że średnie saldo rachunku powiązanego z debetówką
    jest co najmiej o rząd wielkości niższe od limitu kredytowego,
    i o tyle niższa jest potencjalna strata (powód straty może być
    różny, niekoniecznie kwalifikujący się do reklamacji transakcji).


  • 29. Data: 2013-01-02 23:33:19
    Temat: Re: KK po co?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    MarcinF wrote:
    > W dniu 2013-01-02 22:43, witek pisze:
    >> MarcinF wrote:
    >>> W necie bezpieczniej posługiwać się debetówką.
    >>
    >>
    >> bo ?
    >
    > Zakładam że średnie saldo rachunku powiązanego z debetówką
    > jest co najmiej o rząd wielkości niższe od limitu kredytowego,
    > i o tyle niższa jest potencjalna strata (powód straty może być
    > różny, niekoniecznie kwalifikujący się do reklamacji transakcji).
    >

    bledne zalozenie.

    strata z debetowki na dzien dobry bije w ciebie, bo straciles wlasna
    kase. rzad wielkosci nie ma znaczenia. zawsze to bedzie do zera.

    w karcie kredytowej mozesz sobie ustawic limit taki sam jak w debetowej
    jak masz ochote.
    po kolejne, nawet jak cie ktos osukubal to nie twoja kase, tylko bankowa
    po kolejne, nawet w polskich bankach znajdziesz zapis, ze kwota sporna
    nie podlega splacie do czasu wyjasnienia transakcji.
    po kolejne, moze juz nie w polsce, ale w pogoni za klientem banki
    oferuja karty, w ktorych przejmuja pelne koszty transakcji jesli tylko
    ty twierdzisz, ze nie ty je robiles.

    w zyciu nie zapalce karta debetowa nie tylko w internecie, ale w ogole.
    o przepraszam raz zaplacilem. przez telefon. a potem musialem dzwonic po
    banku,zeby mi jak najszybciej oddal kase za te nastepne lewe transakcje,
    bo nie mam kasy na zycie. drugi raz tego bledu nie zrobie.



  • 30. Data: 2013-01-02 23:40:52
    Temat: Re: KK po co?
    Od: osa <w...@p...fm>

    W dniu 2013-01-02 23:33, witek pisze:
    > MarcinF wrote:
    >> W dniu 2013-01-02 22:43, witek pisze:
    >>> MarcinF wrote:
    >>>> W necie bezpieczniej posługiwać się debetówką.
    >>>
    >>>
    >>> bo ?
    >>
    >> Zakładam że średnie saldo rachunku powiązanego z debetówką
    >> jest co najmiej o rząd wielkości niższe od limitu kredytowego,
    >> i o tyle niższa jest potencjalna strata (powód straty może być
    >> różny, niekoniecznie kwalifikujący się do reklamacji transakcji).
    >>
    >
    > bledne zalozenie.
    >
    > strata z debetowki na dzien dobry bije w ciebie, bo straciles wlasna
    > kase. rzad wielkosci nie ma znaczenia. zawsze to bedzie do zera.
    >
    > w karcie kredytowej mozesz sobie ustawic limit taki sam jak w debetowej
    > jak masz ochote.

    zakładając, że 'zła' transakcja była autoryzowana... przy debetówce
    możesz wejść w niedozwolony debet jeśli przyjdzie do banku obciążenie,
    na kwotę większą niż saldo rachunku. No i oczywiście zostajesz bez
    środków na 'życie' na tym rachunku więc jeśli to jedyny rachunek to
    trzeba szukać finansowania bieżących spraw poza bankiem.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1