-
81. Data: 2013-01-09 09:52:43
Temat: Re: KK po co?
Od: Maruda <m...@n...com>
W dniu 2013-01-09 02:14, Michal Tyrala pisze:
>> No bo to jest sprzeczne z ustawą o podatkach. To czysty rabunek bez
>> pozorów legalności.
>
> Natknales się w swoim zyciu na tak dlugie słowo jak ,,zaokrąglenie''?
>
Czy widzisz jakościową różnicę między stwierdzeniem "kwotę podatku
zaokrągla się w górę do pełnego grosza", a "kwotę podatku zaokrągla się
w górę do pełnych 100zł"?
Pomijając drobny fakt, że "zaokrąglenie w górę", to coś w rodzaju
"demokracja socjalistyczna", "sprawiedliwość społeczna", "logika
Vincenta", "oficjalna wykładnia".
Aha - no i podstawowe "krzesło elektryczne".
Zaokrąglaj proszę codziennie swoje saldo na każdym koncie do pełnego zł
(oczywiście w dół), a różnicę przelewaj mi na konto.
BTW - nie potrafisz ustawić kodowania, czy "Alt" się zepsuł?
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda
-
82. Data: 2013-01-09 10:40:19
Temat: Re: KK po co?
Od: Matt <m...@m...ms>
On Tue, 08 Jan 2013 14:20:06 +0100, Kris <k...@g...com> wrote:
> A w praktyce to jest tak że bank daje Kowalskiemu KK- dla kowalskiego
> niewazne jest czy to KK czy debetowa podpieta do LP.
> Kowalskiego to nie interesuje*, Kowalski dostaje "na karcie" 5000 czy 15
> 000zł, wydeje te pieniądze płaca za zakupy czy wypłacając z bankomatu,
> po miesiącu dostaje wyciąg z banku z minimalna kwotą do spłaty, spłaca
> tą kwote wypłaca dostępne środki itd.
> Okresy bezosedkowe itp to pojęcia nie znane szerszej grupie użytkowników
> KK. KK to dla nich kasa która wydadzą na swoje potrzeby i spłacaja tyle
> ile "bank chce".
Niestety masz rację. Niedawno byłem na urlopie ze znajomymi i ich
znajomymi, w kraju spoza strefy euro. Jeden facet miał w portfelu tylko KK
Citi, żadnej karty debetowej. Po przylocie wymienił trochę waluty w
kantorze na lotnisku, po pewnym czasie gotówka mu się skończyła. Z pewnym
zaskoczeniem zobaczyłem, że facet bez żadnego zastanowienia wyciąga z
bankomatu kredytówką Citi niewielką ilość lokalnej gotówki. Dwa dni
później powtórka, znowu bankomat i kredytówka. Nie wiem czy spłaca całość
w okresie bezodsetkowym czy nie, ale opłaty i prowizje to musiały być z
kosmosu. Facet po prostu ma jedną kartę kredytową do wszystkiego i raz na
miesiąc dostaje wyciąg, szczegóły go nie interesują.
Matt
-
83. Data: 2013-01-09 11:07:18
Temat: Re: KK po co?
Od: assembea <a...@i...pl>
> > Okresy bezosedkowe
oryginalna ortografia ;-)
> Facet po prostu ma jedną kartę kredytową do wszystkiego i raz na
>
> miesiąc dostaje wyciąg, szczegóły go nie interesują.
Niekoniecznie dlatego, że uważa, że go po prostu na to stać - może po prostu nie
rozumieć, jak to działa. Mam w rodzinie kilka osób, które dzięki mnie zostały przez
mBank obdarowane kindlami ;-) - niektórym nie idzie wytłumaczyć, czym różni się KK od
debetówki i którą wkładać do bankomatu, a której nie wkładać.
Dla ludzi z tej grupy dyskusyjnej to pewnie ciężkie do uwierzenia, ale niektórzy po
prostu nie używają mózgów. Powrót matematyki na matury pomaga tylko tym, którym
,,może pomóc'' - ale większej części społeczeństwa nic nie pomoże, w ich własnym
interesie należałoby ich ubezwłasnowolnić.
-
84. Data: 2013-01-09 11:12:00
Temat: Re: KK po co?
Od: luc <b...@g...net>
W dniu środa, 9 stycznia 2013 10:40:19 UTC+1 użytkownik Matt napisał:
>
>
[...]
>
> w okresie bezodsetkowym czy nie, ale opłaty i prowizje to musiały być z
>
> kosmosu. Facet po prostu ma jedną kartę kredytową do wszystkiego i raz na
>
> miesiąc dostaje wyciąg, szczegóły go nie interesują.
>
Kto bogatemu zabroni? ;-)
> Matt
pzdrwm
luc
'jak czlowiek umrze, to nie zyje' kurt vonnegut, jr.
Masz Dropboxa? Nie? To masz: http://goo.gl/wDbXq + 500MB dodatkowo ;-)
-
85. Data: 2013-01-09 11:56:42
Temat: Re: KK po co?
Od: maruda <m...@n...com>
W dniu 2013-01-09 11:07, assembea pisze:
>>> Okresy bezosedkowe
>
> oryginalna ortografia ;-)
>
>> Facet po prostu ma jedną kartę kredytową do wszystkiego i raz na
>>
>> miesiąc dostaje wyciąg, szczegóły go nie interesują.
>
> Niekoniecznie dlatego, że uważa, że go po prostu na to stać - może po prostu nie
rozumieć, jak to działa. Mam w rodzinie kilka osób, które dzięki mnie zostały przez
mBank obdarowane kindlami ;-) - niektórym nie idzie wytłumaczyć, czym różni się KK od
debetówki i którą wkładać do bankomatu, a której nie wkładać.
>
> Dla ludzi z tej grupy dyskusyjnej to pewnie ciężkie do uwierzenia, ale niektórzy po
prostu nie używają mózgów. Powrót matematyki na matury pomaga tylko tym, którym
,,może pomóc'' - ale większej części społeczeństwa nic nie pomoże, w ich własnym
interesie należałoby ich ubezwłasnowolnić.
Kurde... już wczoraj miałem zaprotestować, a nie pamiętam przy
którym/czyim post'cie.
Ludzie złoci... liczenie %, także składanych, to 6 klasa podstawówki !!!
Co Wy-tutaj z maturą??? Matura, to różniczki, całki, ekstrema, granice
ciągów, rach. prawdopodobieństwa... (a może na odwrót...? ;) ) (Zdawałem
maturę w '70-tych, to mogę już niewiele pamiętać...)
Ale popatrzcie na to z drugiej strony - im więcej debili dających się
doić, to tym tańsze usługi łykniemy.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.
-
86. Data: 2013-01-09 12:01:31
Temat: Re: KK po co?
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "assembea" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:05f81b7e-f58b-4fe6-82f3-0d93dbd3a2b7@googlegrou
ps.com...
> Niekoniecznie dlatego, że uważa, że go po prostu na to stać - może po
> prostu nie rozumieć, jak to działa. Mam w rodzinie kilka osób, które
> dzięki mnie zostały przez mBank obdarowane kindlami ;-) - niektórym nie
> idzie wytłumaczyć, czym różni się KK od debetówki i którą wkładać do
> bankomatu, a której nie wkładać.
> Dla ludzi z tej grupy dyskusyjnej to pewnie ciężkie do uwierzenia, ale
> niektórzy po prostu nie używają mózgów. Powrót matematyki na matury pomaga
> tylko tym, którym ,,może pomóc'' - ale większej części społeczeństwa nic
> nie pomoże, w ich własnym interesie należałoby ich ubezwłasnowolnić.
Chyba wszystkie rankingi kont jakie zdarzyło mi się widzieć (w sumie kilka,
bo nie szukam) uznałem za bezużyteczne z powodu założenia, że w miesiącu
ileś tam wypłat debetówką w tym jedna w obcym bankomacie.
Poza tym myślałem, że tych co nie spłacają KK w GP to jest może góra 1%.
Ten wątek (szczególnie chyba prawdziwa informacja, że nie 1% a 90%)
uświadamia mi jak bardzo się myliłem zakładając, że ludzie kierują się
logiką. Może faktycznie jedna wypłata w obcym bankomacie to prawdziwe
założenie dla 90%.
P.G.
-
87. Data: 2013-01-09 12:41:26
Temat: Re: KK po co?
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "maruda" <m...@n...com> napisał w wiadomości
news:50ed4ced$0$1216$65785112@news.neostrada.pl...
> Kurde... już wczoraj miałem zaprotestować, a nie pamiętam przy
> którym/czyim post'cie.
> Ludzie złoci... liczenie %, także składanych, to 6 klasa podstawówki !!!
> Co Wy-tutaj z maturą??? Matura, to różniczki, całki, ekstrema, granice
> ciągów, rach. prawdopodobieństwa... (a może na odwrót...? ;) ) (Zdawałem
> maturę w '70-tych, to mogę już niewiele pamiętać...)
Masz nieaktualne informacje.
Obecnie już nie ma na maturze badania przebiegu zmienności bo nie ma w
programie niezbędnych do tego narzędzi (np. granice).
Całki - zapomnieć.
Nie wiem jak gdzie indziej, ale aby się dostać na Politechnikę Gdańską
wystarczyło w tym roku mieć 60% z matury podstawowej (nie rozszerzonej !!!)
z matematyki.
Też zdawałem w latach 70-tych.
Skojarzenie o rachunku prawdopodobieństwa.
Tak się zdarzyło, że na maturze zadanie z rachunku prawdopodobieństwa
zrobiłem jako dodatkowe nie punktowane bo pani czytając to zadanie (stanęła
specjalnie koło mojego stolika) za dużą panikę zasiała że nie wie jak
zrobić. Myślałem, że jest jakiś hak, którego nie widzę więc zrobiłem inne 3
i na koniec skoro zostało mi trochę czasu (z matmy wychodziłem godzinę przed
czasem aby zdążyć na Międzynarodowy Spływ na Wdzie) zajrzałem do niego.
Rozwiązałem je 3 sposobami. Prawie na pewno poszczególne rozwiązania
zaczynały się od słów:
1. Z wzoru Bernouliego.....
2. Z wzoru na prawdopodobieństwo warunkowe.....
3. Na chłopski rozum..... (tego początku jestem pewien)
O ile się orientuję (dość pewne informacje bo od osoby często wizytującej
lekcje matematyki w różnych liceach) to obecne nauczanie rachunku
prawdopodobieństwa w liceum obejmuje tylko to co ja wtedy nazwałem "na
chłopski rozum" - sądzę, że to jest góra 1/3 programu rachunku z naszych
czasów.
P.G.
-
88. Data: 2013-01-09 13:50:13
Temat: Re: KK po co?
Od: Michal Tyrala <w...@b...com.pl>
On Wed, 9 Jan 2013 09:08:56 +0100, Piotr Gałka wrote:
> > Natknales się w swoim zyciu na tak dlugie słowo jak ,,zaokrąglenie''?
> >
> Słusznie piszesz w cudzysłowie, bo to "zaokrąglenie" jest zupełnie inne od
> tego prawdziwego.
A to "prawdziwe", jedynie sluszne to jest round(), floor() czy ceil(),
czy jeszcze inne? Przeciez nawet jesli skreslisz floor/ceil, to 0.5 do
calkowitej inaczej zaokragli matematyk (do parzystej lub zera), a
inaczej ksiegowy (w gore).
A ustawodawca w belkowym kaze zaokraglac do grosza w gore i tyle.
--
Michał
wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns
-
89. Data: 2013-01-09 13:54:04
Temat: Re: KK po co?
Od: Andrzej Kubiak <n...@i...invalid>
Dnia Wed, 09 Jan 2013 11:56:42 +0100, maruda napisał(a):
> Kurde... już wczoraj miałem zaprotestować, a nie pamiętam przy
> którym/czyim post'cie.
> Ludzie złoci... liczenie %, także składanych, to 6 klasa podstawówki !!!
Odmiana rzeczowników i używanie apostrofów to która klasa podstawówki?
AK
-
90. Data: 2013-01-09 14:14:46
Temat: Re: KK po co?
Od: assembea <a...@i...pl>
W dniu środa, 9 stycznia 2013 12:41:26 UTC+1 użytkownik Piotr Gałka napisał:
>
> Obecnie już nie ma na maturze badania przebiegu zmienności bo nie ma w
> programie niezbędnych do tego narzędzi (np. granice).
Tak, podobno z granic ostała się tylko Nałkowska ;-)
> Rozwiązałem je 3 sposobami. Prawie na pewno poszczególne rozwiązania
> zaczynały się od słów:
>
> 1. Z wzoru Bernouliego.....
> 2. Z wzoru na prawdopodobieństwo warunkowe.....
Czapki z głów, jeśli wciąż pamiętasz takie rzeczy. Ciekawe, jaki procent
społeczeństwa pamięta znaczenie takich ,,trudnych słów''. ;-)