> > ale czy teściowie rzekomego "złodzieja" odpowiadają za jego długi?
>
> To jest właśnie właściwe pytanie.
> Jak dotąds nie wiemy, czy przypadkiem
> teściowie nie żyrowali tego kredytu.

Oczywiście, że nie! Nikt tego kredytu (ani żadnych innych - nigdy) mi nie
żyrował.
Przecież jakby teściowie żyrowali - to bez sensu i niepoważne, żebym się
skarżył ;)

A frustratom - rzeczywiście - dziękujemy.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "Karol" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:c5tj9n$dj9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Nie wiecie gdzie i jak można, należy się poskarżyć??
> >
> Poskarż się na siebie. Naruszyłeś zasady pożycia kradnąc czyjeś pieniądze,
a
> teraz się żalisz. Za miast tracić czas na pisanie pierdół i użalanie się
> pódź w tym czasie i zarób parę groszy. Jak będziesz spłacał nikt nie
będzie
> nigdzie dzwonił.

Ale bzdety człowieku opowiadasz. Od kiedy to za czyjeś długi odpowiadają
teściowie?? Pomyśl następnym razem za nim coś napiszesz.

--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.odpowiedzialnosc.org/

do góry

Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
wiadomości news:458d.0000060c.4081a33e@newsgate.onet.pl...
> Nie wiecie gdzie i jak można, należy się poskarżyć??

Zdecydowanie GIODO. Ostatnio są czuli na tym punkcie w związku ze sprawą
Polkomtela i PRESCO.
Pomocna może też być jakaś organizacja konsumencka - w sumie najlepiej jakby
była z Wrocławia (siedziba Koksztysa).

--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.odpowiedzialnosc.org/

do góry

> gdzies Ty sie urodzil i kto Cie chowal, ze tak Ci mozg wypaczyl? :P
> pomiedzy ukradl a nie splacil a tym bardziej chwilowo zaprzestal splacac
> raty kredytu jest kolosalna roznica. klopoty finansowe roznych podmiotow
sa
> codziennoscia zycia gospodarczego i

Właśnie dlatego jesteśmy tam gdzie jesteśmy. Ogólna akceptacja, dla
niespłacania kredytów bo "ma chwilowe przejściowe" i obrona praw tych co nie
płacą, bo bank jest niedobry, gdyż chce odzyskać swoje pieniądze.

Zamiast do GIDO powinien podać bank do sądu o straty moralne. Bo
niespłacanie jest takie stresujące .....

Karol

do góry

Karol wrote:

> Właśnie dlatego jesteśmy tam gdzie jesteśmy. Ogólna akceptacja, dla
> niespłacania kredytów bo "ma chwilowe przejściowe" i obrona praw tych co nie
> płacą, bo bank jest niedobry, gdyż chce odzyskać swoje pieniądze.
>
> Zamiast do GIDO powinien podać bank do sądu o straty moralne. Bo
> niespłacanie jest takie stresujące .....

glupio gadasz - najpierw bezpodstawinie nazywasz ludzi zlodziejami a
potem a jakies akceptacji dla niesplacania kredytow. Uwazasz ze bank
jest slabsza stona?? poczytaj cos o BTE a zmadrzejesz.



--
l...@s...pl

do góry

> Właśnie dlatego jesteśmy tam gdzie jesteśmy. Ogólna akceptacja, dla
> niespłacania kredytów bo "ma chwilowe przejściowe" i obrona praw tych co nie
> płacą, bo bank jest niedobry, gdyż chce odzyskać swoje pieniądze.

jaka akceptacja? usiadz wygodnie i poczytaj sobie, co piszesz. wyciagasz
bledne wnioski i wkladasz w moje usta slowa, ktorych nigdy nie napisalem.
za chwile pewnie mi wmowisz, ze uwazam, iz Balcerowicz musi odejsc :)

trzeba splacac kredyty, dlugi, zobowiazania itd. ale nie oznacza to, iz
bank moze robic sobie, co chce kiedy komus sie zmieni sytuacja materialna
z powodow od niego niezaleznych. w momencie kiedy bank udziela komus
kredytu uznaje, ze ta osoba w tym czasie spelnia okreslone warunki i ma
zdolnosc kredytowa. niestety zdolnosc kredytowa nie jest czyms stalym
i zmienia sie w czasie, jest zalezna od wielu czynnikow, takze takich
na ktore kredytobiorcca moze nie miec wplywu lub miec wplym maly.

oznacza to, ze bank musi sie liczyc z tym, ze sytuacja kredytobiorcy
moze ulec zmianie i powinien wykazac sie wieksza elastycznoscia.
a zycie dowodzi, ze praktyka bankow jest zupelnie inna, oderwana od
realiow. jesli ktos nie moze sobie poradzic czasowo ze splata rat to
tym bardziej nie moze splacic calego kredytu postawionego w stan
wymagalnosci. a banki wypowiadaja czesto umowy i oczekuja, ze taki
klient z klopotami nagle splaci wszystko. to jest chore.

kredyt trudny to jest takze klopot banku.

a nie mozna pozbawic czlowieka srodkow do zycia, tym bardziej jesli ma
na utrzymaniu rodzine. bank powinien wprowadzic czynnik spoleczny, ludzki.
nie oznacza to, ze ma darowac dlugi, ale powinien zadbac aby dlug
zostal splacony nie narazajac dluznika na niepotrzebne problemy.

juz rozumiesz?

wyobrazam sobie Ciebie: zaciagnales kredyt. tracisz prace. nie masz srodkow
na zycie. przestajesz splacac raty. oszczednosci topnieja bo nie znajdujesz
nastepnej pracy. no i wtedy przypominasz sobie, ze masz dom i idziesz do
banku i mowisz: wezcie ten dom, ja moge mieszkac pod mostem, przeciez musze
splacic ten kredyt za wszelka cene. to niewazne, ze stracilem prace nie z
mojej winy. wazne, ze bank odzyska pieniadze a ja jakos sobie poradze.
przeciez moge zbierac puszki i zlom...


podr.
marcin

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "bd" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:458d.0000089e.4082ebfc@newsgate.onet.pl...
> > Właśnie dlatego jesteśmy tam gdzie jesteśmy. Ogólna akceptacja, dla
> > niespłacania kredytów bo "ma chwilowe przejściowe" i obrona praw tych co
nie
> > płacą, bo bank jest niedobry, gdyż chce odzyskać swoje pieniądze.

> trzeba splacac kredyty, dlugi, zobowiazania itd. ale nie oznacza to, iz
> bank moze robic sobie, co chce kiedy komus sie zmieni sytuacja materialna
> z powodow od niego niezaleznych. w momencie kiedy bank udziela komus
> kredytu uznaje, ze ta osoba w tym czasie spelnia okreslone warunki i ma
> zdolnosc kredytowa. niestety zdolnosc kredytowa nie jest czyms stalym
> i zmienia sie w czasie, jest zalezna od wielu czynnikow, takze takich
> na ktore kredytobiorcca moze nie miec wplywu lub miec wplym maly.

[ciach]

A teraz, to Ty bzdury piszesz. Niestety problem niespłacania długu, jest
_wyłącznie_ problemem dłużnika. Kropka.

Natomiast karygodne, oczywiście, jest przekazywanie danych dłużnika osobom
trzecim, w ogóle nie zainteresowanym sprawami dłużnik-bank.

W tej sytuacji w zasadzie należałoby również powiadomić GINB, gdyż zachodzi
poważne podejrzenie złamania tajemnicy bankowej.



--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.odpowiedzialnosc.org/

do góry

> A teraz, to Ty bzdury piszesz. Niestety problem niespłacania długu, jest
> _wyłącznie_ problemem dłużnika. Kropka.

nie pisze bzdur lecz przedstawiam swoj subiektywny punkt widzenia, ale Ty
masz prawo do takiej oceny. jednak w mojej ocenie problem dlugu jest jednak
wspolny dla dluznika i banku, bo bank ma zobowiazania wobec tych, ktorzy mu
zaufali lokujac tam swoje srodki. dlatego bank powinien dzialac rozsadnie.
a dzialajac w taki sposob tego nie robi.

najwyrazniej nie jest jasna dla Ciebie istota sprawy, ktora przedstawilem.
polityka windykacyjna bankow jest nielogiczna. bank w polskim prawie jest
uprzywilejowany a tak byc nie powinno. banki wykorzystuja swoja pozycje
i czesto tez postepuja nieetycznie wiec nie sa imho instytucjami zaufania
publicznego. wszystkie podmioty powinny byc wobec prawa rowne.

bank ponosi ryzyko udzielajac kredytu. bank tez ocenia to ryzyko. nikt nie
jest jasnowidzem. ani bank ani kredytobiorca wiec kazdy moze odpowiadac
jedynie za stan obecny i realnie oceniac jedynie to, co jest znane na dzien
przyzniania kredytu. oczywiscie kredytobiorca powinien robic wszystko, aby
kredyt splacac, ale nie wszystko zrobic sie da bo nie na wszystko ma sie
wplyw.

jezeli np. zalegam ze splatami to dlatego, ze nie mam pieniedzy, prawda?
to co da bankowi wystawienie bte? w sumie nic. bo jak nie mam kasy ani
majatku to bank nic w ten sposob nie osiagnie. uwazam, ze o wiele
efektywniejsze jest ukladanie sie z dluznikiem w trudnych dla niego
momentach niz odwracanie sie od niego.

podr.
marcin

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "bd" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:458d.000008f9.4083008f@newsgate.onet.pl...
> majatku to bank nic w ten sposob nie osiagnie. uwazam, ze o wiele
> efektywniejsze jest ukladanie sie z dluznikiem w trudnych dla niego
> momentach niz odwracanie sie od niego.

Doświadczenie uczy, że układy co do zasady są łamane, a egzekucja komornicza
jest skuteczna w 40-50 procentach. Z tego łatwo można wywieść, że nie opłaca
się negocjować, bo to jest dużo droższe rozwiązanie i w dodatku przynoszące
mniej efektu.


--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.odpowiedzialnosc.org/

do góry

Oglos bankructwo i bedziesz mial spokoj ;)

pozdr
hotei

Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
wiadomości news:458d.0000060c.4081a33e@newsgate.onet.pl...
> Mam problemy ze spłatą kredytu - bank przekazał sprawę do Kancelarii Kruk.
> Nękanie przez nich (bo to trudno nazwać rozmową) - rozumiem.
> Ale nie rozumiem jakim prawem zaczęli ostatnio nękać (na razie "tylko"
> telefonicznie - NA RAZIE) moich teściów?!!?
> Przecież ani z nimi nie mieszkam, kontakty też mamy rzadkie - pewnie
wzięli
> nazwisko panieńskie żony, adres panieński i wszelkie dane łącznie z
imionami
> teściów, bo do teściowej zwracali się... PO IMIENIU!!!
> Ja wszystko rozumiem - ale to już przesada!
> No sorki - ale to już skandal!!
> Nie wiecie gdzie i jak można, należy się poskarżyć??
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry