Witam,

W lutym 2006 kończy mi sie umowa z kasa mieszkaniową. Do tego czasu uzbieram
w sumie jakieś 25 tys zł. Chciałbym kupic mieszkanie na rynku wtórnym (za
jakies 70 tysięcy czyli potrzebowałbym nie więcej niż 50 tys kwoty kredytu).
Podobno nie opłaca sie brać kredytu z samej KM i lepiej wziąć zewnętrzny
kredyt. Czy to prawda?
Poza tym jeśli juz brać kredyt to jaki (mieszkaniowy, hipoteczny...???) i w
jakim banku ?
Interesuje mnie tani kredyt bez specjalnych wymogów - moje dochody to
srednia krajowa, umowa o prace na czas nieokreślony, nie mam poręczycieli a
takze innych 'srodków trwałych'.
A w ogóle czy fakt że oszczędzałem regularnie w KM będzie miał jakies
znaczenie... ?

będe wdzięczny za wszelkie sugestie,

pozdrawiam
przemko