-
1. Data: 2004-01-05 23:29:58
Temat: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>
Proszę o info PRAKTYKÓW - a nie teoretyków, bo teoretycznie to pytań raczej nie
mam;)
Weźmy taką sytuacją.
Dłużnik przestaje spłacać kredyty, sprawa u komornika, ten przystępuje do
egzekucji.
Po wyzbyciu się rzeczy istotnych, pozostaje do zajęcia jedynie mieszkanie, w
którym dłużnik mieszka (z rodziną). Mieszkanie zakupione na kredyt, który JEST
spłacany.
Mieszkanie obciążone jest hipoteką kaucyjną w wysokości ok. 2x wartości kredytu.
Czy jest bardzo prawdopodobne (wiem - teoretycznie jak najbardziej) zabranie
tego mieszkania przez komornika?
Dlaczego pytam? No bo pierwsze (jak gdyby) prawa do tego mieszkania ma bank-
kredytodawca, kredyt dopiero od roku spłacany (jeszcze 29 lat spłaty).
Inne banki mogą się (za zgodą ww. banku) dopisać do hipoteki kaucyjnej - ale co
z tego?
Ponoć to bardzo trudne (mieszkanie) do wyegzekwowania w ww. sytuacji. Jeszcze
trudniejsza jest, jeśli pojawiłoby się małe dziecko.
P.S. Za wszystkie komentarze złośliwe z góry dziękuję;))
Z wyrazami szacunku dla Forumowiczów
Kredytobiorca
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2004-01-06 00:39:24
Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
Od: "krab" <_...@k...pl>
Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
wiadomości
> Weźmy taką sytuacją.
> Ponoć to bardzo trudne (mieszkanie) do wyegzekwowania w ww. sytuacji.
Jeszcze
> trudniejsza jest, jeśli pojawiłoby się małe dziecko.
niezle kombinujesz, to ile tych dzieci ma byc - przez owe 29 lat ?
> P.S. Za wszystkie komentarze złośliwe z góry dziękuję;))
np
zawsze lubiem wszelkie zlosliwosci
oczywiscie jestem tylko teoretykiem, wiec nic poza zlosliwosciami dac ci nie
potrafie, zawsze mialem wielka niechec do ludzi, ktorzy wina za wszystko
chca obarczac dzieci, zwlaszcza jesli to stadko ma liczyc sztuk 29
czymze sie chcesz pochwalic ? ze dzieki litosci i byc moze jakims wątpliwym
lukom prawnym spłodzisz dzieciaka i przez rok będziesz miał spoko ? a potem
niby co ? wywalisz kobitę za drzwi i powiesz jej - no chciałaś to masz -
nażryj się tym mieszkaniem niedospłacenia
to jest dla mnie problem inej zupelnie natury, rok temu takie wątki były raz
na kwartał, teraz raz na miesiąc, niebawem może i raz dziennie - ktoś nowy
zapyta - no mam 100 200 ... do spłacenia,
zaczyna mi to niestety pachniec frywolnością bankową (pseudopolska metodą
pojmowania wyzszosci marketingu i premi nad rzeczywistością) - dać kredyt za
wszelką cenę (dzięki temu będzie prenia przy wypłacie) a o resztę niech
martią się inni, to mi pachnie historią początków kapitalizmu
-
3. Data: 2004-01-06 01:23:09
Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
Od: Sebol <l...@s...pl>
kredytobiorca wrote:
> Proszę o info PRAKTYKÓW - a nie teoretyków, bo teoretycznie to pytań raczej nie
> mam;)
> Weźmy taką sytuacją.
> Dłużnik przestaje spłacać kredyty, sprawa u komornika, ten przystępuje do
> egzekucji.
> Po wyzbyciu się rzeczy istotnych, pozostaje do zajęcia jedynie mieszkanie, w
> którym dłużnik mieszka (z rodziną). Mieszkanie zakupione na kredyt, który JEST
> spłacany.
> Mieszkanie obciążone jest hipoteką kaucyjną w wysokości ok. 2x wartości kredytu.
> Czy jest bardzo prawdopodobne (wiem - teoretycznie jak najbardziej) zabranie
> tego mieszkania przez komornika?
> Dlaczego pytam? No bo pierwsze (jak gdyby) prawa do tego mieszkania ma bank-
> kredytodawca, kredyt dopiero od roku spłacany (jeszcze 29 lat spłaty).
> Inne banki mogą się (za zgodą ww. banku) dopisać do hipoteki kaucyjnej - ale co
> z tego?
> Ponoć to bardzo trudne (mieszkanie) do wyegzekwowania w ww. sytuacji. Jeszcze
> trudniejsza jest, jeśli pojawiłoby się małe dziecko.
>
> P.S. Za wszystkie komentarze złośliwe z góry dziękuję;))
egzekucja z tym przypadku jest bezcelowa bowiem cala kwota z egzekucji
musialaby zostac przeznaczona dla banku ktory ma hipoteke (jezeli kilka
hipotek decyduje kolejnosc wpisu). W zwiazku z czym komornikowi nawet na
koszty by nie zostalo. Jezeli chcesz byc bardziej zabezpieczony mozesz
jeszcze wynajac to mieszkanie na 10 lat. Wtedy nawet przy maksymalnym
pieniactwie komornika bedzie problem ze sprzedaza tego mieszkania - bo
kto kupi mieszkanie z lokatorami na 10 lat? :D
--
l...@s...pl
-
4. Data: 2004-01-06 08:09:01
Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
Od: jaszczur <j...@a...at.reply-to.invalid>
Przeglądam pl.biznes.banki
a tam użytkownik kredytobiorca pisze:
> Mieszkanie obciążone jest hipoteką kaucyjną w wysokości ok. 2x wartości kredytu.
> Czy jest bardzo prawdopodobne (wiem - teoretycznie jak najbardziej) zabranie
> tego mieszkania przez komornika?
Nie napisałeś nic o wartości mieszkania.
-
5. Data: 2004-01-06 12:29:49
Temat: Odp: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
Od: "radeon111" <r...@p...onet.pl>
Użytkownik kredytobiorca <k...@o...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:2...@n...onet.pl...
> Proszę o info PRAKTYKÓW - a nie teoretyków, bo teoretycznie to pytań
raczej nie
Jestem komornikiem....
> mam;)
> Weźmy taką sytuacją.
> Dłużnik przestaje spłacać kredyty, sprawa u komornika, ten przystępuje do
> egzekucji.
> Po wyzbyciu się rzeczy istotnych, pozostaje do zajęcia jedynie mieszkanie,
w
> którym dłużnik mieszka (z rodziną). Mieszkanie zakupione na kredyt, który
JEST
> spłacany.
WEZ SOBIE KREDYT KONSOLIDACYJNY I WPISZ W NIEGO WSZYSTKIE KREDYTY I ZOBI CI
SIE JEDEN KREDYT...
> Mieszkanie obciążone jest hipoteką kaucyjną w wysokości ok. 2x wartości
kredytu.
> Czy jest bardzo prawdopodobne (wiem - teoretycznie jak najbardziej)
zabranie
> tego mieszkania przez komornika?
> Dlaczego pytam? No bo pierwsze (jak gdyby) prawa do tego mieszkania ma
bank-
> kredytodawca, kredyt dopiero od roku spłacany (jeszcze 29 lat spłaty).
> Inne banki mogą się (za zgodą ww. banku) dopisać do hipoteki kaucyjnej -
ale co
> z tego?
> Ponoć to bardzo trudne (mieszkanie) do wyegzekwowania w ww. sytuacji.
Jeszcze
> trudniejsza jest, jeśli pojawiłoby się małe dziecko.
>
> P.S. Za wszystkie komentarze złośliwe z góry dziękuję;))
>
> Z wyrazami szacunku dla Forumowiczów
> Kredytobiorca
PS. GDYBYM TRAFIL NA CIEBIE TO BYM CIE BEZ MAJTEK ZOSTAWIL.... DZIEKI TAKIM
JAK TY NORMALNI LUDZIE TRACA!!!!!!!!!!
-
6. Data: 2004-01-06 12:47:16
Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>
>
>
> kredytobiorca wrote:
>
> > Proszę o info PRAKTYKÓW - a nie teoretyków, bo teoretycznie to pytań raczej
nie
> > mam;)
> > Weźmy taką sytuacją.
> > Dłużnik przestaje spłacać kredyty, sprawa u komornika, ten przystępuje do
> > egzekucji.
> > Po wyzbyciu się rzeczy istotnych, pozostaje do zajęcia jedynie mieszkanie,
w
> > którym dłużnik mieszka (z rodziną). Mieszkanie zakupione na kredyt, który
JEST
> > spłacany.
> > Mieszkanie obciążone jest hipoteką kaucyjną w wysokości ok. 2x wartości
kredytu.
> > Czy jest bardzo prawdopodobne (wiem - teoretycznie jak najbardziej)
zabranie
> > tego mieszkania przez komornika?
> > Dlaczego pytam? No bo pierwsze (jak gdyby) prawa do tego mieszkania ma bank-
> > kredytodawca, kredyt dopiero od roku spłacany (jeszcze 29 lat spłaty).
> > Inne banki mogą się (za zgodą ww. banku) dopisać do hipoteki kaucyjnej -
ale co
> > z tego?
> > Ponoć to bardzo trudne (mieszkanie) do wyegzekwowania w ww. sytuacji.
Jeszcze
> > trudniejsza jest, jeśli pojawiłoby się małe dziecko.
> >
> > P.S. Za wszystkie komentarze złośliwe z góry dziękuję;))
>
> egzekucja z tym przypadku jest bezcelowa bowiem cala kwota z egzekucji
> musialaby zostac przeznaczona dla banku ktory ma hipoteke (jezeli kilka
> hipotek decyduje kolejnosc wpisu). W zwiazku z czym komornikowi nawet na
> koszty by nie zostalo. Jezeli chcesz byc bardziej zabezpieczony mozesz
> jeszcze wynajac to mieszkanie na 10 lat. Wtedy nawet przy maksymalnym
> pieniactwie komornika bedzie problem ze sprzedaza tego mieszkania - bo
> kto kupi mieszkanie z lokatorami na 10 lat? :D
Wytłumacz proszę, bo nie do końca rozumiem - w tej końcówce: mi się wydaje, że
lepiej, żebym JA tam mieszkał w tym mieszkaniu niż komuś wynajmował, to w końcu
jedyne mieszkanie jakie mam, a jak wynajmę komuś innemu i - załóżmy - znajdę
sobie inne (też wynajmę za kasę z wynajmowanego).... hmmm.... trochę się
pogubiłem. Dlaczego lepiej komuś innemu wynająć? Trudniej go wyrzucić niż mnie?
Dlaczego?
A poza tym - sugerujesz, że komornik (taki - nie-pieniacz, załóżmy;)) -
zrezygnowałby z egzekucji mieszkania, czy jak...?
Pozdrawiam i dzięki za odzew!:)))
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2004-01-06 12:51:34
Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>
> Przeglądam pl.biznes.banki
> a tam użytkownik kredytobiorca pisze:
>
> > Mieszkanie obciążone jest hipoteką kaucyjną w wysokości ok. 2x wartości
kredytu.
> > Czy jest bardzo prawdopodobne (wiem - teoretycznie jak najbardziej)
zabranie
> > tego mieszkania przez komornika?
> Nie napisałeś nic o wartości mieszkania.
Mieszkanie zostało kupione za ok. 130.000 zł, mówiąc ściślej za kwotę w EUR,
która odpowiadała tej wartości - ok. 32.000 EUR, ale wtedy EUR było ponad
złotówkę tańsze:( Wiedziałem - mówię o EUR - w co się pakuję i czym to grozi,
więc trudno, że EUR zdrożało: takie życie:(
Hipoteka kaucyjna jest na 64.000 EUR.
P.S. A co to ma do rzeczy ta wartość?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2004-01-06 12:58:58
Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>
Post Kolegi jest złośliwy, ale tym razem (może jedyny) odpowiem.
> Użytkownik "kredytobiorca" <k...@o...pl> napisał w
> wiadomości
> > Weźmy taką sytuacją.
>
> > Ponoć to bardzo trudne (mieszkanie) do wyegzekwowania w ww. sytuacji.
> Jeszcze
> > trudniejsza jest, jeśli pojawiłoby się małe dziecko.
>
> niezle kombinujesz, to ile tych dzieci ma byc - przez owe 29 lat ?
Małe dziecko to dziecko bodajże do lat 13. Wystarczy dwójka, trójka ;)))
> > P.S. Za wszystkie komentarze złośliwe z góry dziękuję;))
>
> np
> zawsze lubiem wszelkie zlosliwosci
>
> oczywiscie jestem tylko teoretykiem, wiec nic poza zlosliwosciami dac ci nie
> potrafie, zawsze mialem wielka niechec do ludzi, ktorzy wina za wszystko
> chca obarczac dzieci, zwlaszcza jesli to stadko ma liczyc sztuk 29
Ja nie wiem o co Koledze chodzi...?? Winą obarczam siebie, choć mógłbym
kontrahentów, którzy albo pobankrutowali albo dalej się kasy nie mogę doprosić
i wyegzekwować. I co do tej winy mają dzieci...?
Z dziećmi to chodziło mi o to, że na bruk nie można wyeksmitować rodziny z
małym dzieckiem - i tyle.
> czymze sie chcesz pochwalic ? ze dzieki litosci i byc moze jakims wątpliwym
> lukom prawnym spłodzisz dzieciaka i przez rok będziesz miał spoko ? a potem
> niby co ? wywalisz kobitę za drzwi i powiesz jej - no chciałaś to masz -
> nażryj się tym mieszkaniem niedospłacenia
Dalej nie rozumiem Kolegi - mój post był w całkiem innym tonie.
> to jest dla mnie problem inej zupelnie natury, rok temu takie wątki były raz
> na kwartał, teraz raz na miesiąc, niebawem może i raz dziennie - ktoś nowy
> zapyta - no mam 100 200 ... do spłacenia,
> zaczyna mi to niestety pachniec frywolnością bankową (pseudopolska metodą
> pojmowania wyzszosci marketingu i premi nad rzeczywistością) - dać kredyt za
> wszelką cenę (dzięki temu będzie prenia przy wypłacie) a o resztę niech
> martią się inni, to mi pachnie historią początków kapitalizmu
Z punktu widzenia banku - to jedna strona medalu, choć coś w tym jest: parę lat
temu wystarczyło otworzyć konto, a już debet (czasami bardzo duży) dostawało
się.... od ręki.
A z punktu widzenia Klienta - w uproszczeniu - jak jest łańuch powiązań, że
jedni płacą drugim, ci - trzecim itd., to jak jeden, albo co gorsza kilka z
tych ogniw pęknie, to cierpią wszyscy.
Przez pewien czas żyje się z oszczędności, potem kombinuje (pożycza, sprzedaje
co można) - a potem komornik. Niestety.
Może kiedyś upadłość konsumencka...? Ale na razie to tylko w sferze "może".
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2004-01-06 13:07:31
Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
Od: "kredytobiorca" <k...@o...pl>
>
> Użytkownik kredytobiorca <k...@o...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:2...@n...onet.pl...
> > Proszę o info PRAKTYKÓW - a nie teoretyków, bo teoretycznie to pytań
> raczej nie
> Jestem komornikiem....
> > mam;)
> > Weźmy taką sytuacją.
> > Dłużnik przestaje spłacać kredyty, sprawa u komornika, ten przystępuje do
> > egzekucji.
> > Po wyzbyciu się rzeczy istotnych, pozostaje do zajęcia jedynie mieszkanie,
> w
> > którym dłużnik mieszka (z rodziną). Mieszkanie zakupione na kredyt, który
> JEST
> > spłacany.
> WEZ SOBIE KREDYT KONSOLIDACYJNY I WPISZ W NIEGO WSZYSTKIE KREDYTY I ZOBI CI
> SIE JEDEN KREDYT...
Kolega się nie orientuje chyba w rynku, albo ja nie dopisałem precyzyjnie:
k.konsolidacyjny dostaje się pod zastaw hipoteki - a tutaj to odpada, bo
hipoteka już jest. Ot, wszystko.
> > Mieszkanie obciążone jest hipoteką kaucyjną w wysokości ok. 2x wartości
> kredytu.
> > Czy jest bardzo prawdopodobne (wiem - teoretycznie jak najbardziej)
> zabranie
> > tego mieszkania przez komornika?
> > Dlaczego pytam? No bo pierwsze (jak gdyby) prawa do tego mieszkania ma
> bank-
> > kredytodawca, kredyt dopiero od roku spłacany (jeszcze 29 lat spłaty).
> > Inne banki mogą się (za zgodą ww. banku) dopisać do hipoteki kaucyjnej -
> ale co
> > z tego?
> > Ponoć to bardzo trudne (mieszkanie) do wyegzekwowania w ww. sytuacji.
> Jeszcze
> > trudniejsza jest, jeśli pojawiłoby się małe dziecko.
> >
> > P.S. Za wszystkie komentarze złośliwe z góry dziękuję;))
> >
> > Z wyrazami szacunku dla Forumowiczów
> > Kredytobiorca
> PS. GDYBYM TRAFIL NA CIEBIE TO BYM CIE BEZ MAJTEK ZOSTAWIL.... DZIEKI TAKIM
> JAK TY NORMALNI LUDZIE TRACA!!!!!!!!!!
Kolega ma chyba za mało wyobraźni. Mnie też się wydawało, że to wszystko takie
proste. Kolega nigdy pewnie nie prowadził działalności gospodarczej: gdzieś
Kolega na umowę pracuje, ot, i wszystko. Ciepła posadka - mniej lub bardziej.
W DG jest całkiem inaczej - jak masz zlecenie, to nie idziesz pierwsze po
zapłatę a potem robisz, a odwrotnie.
Ciekawe, czy Kolega byłby taki mądry w życiu, hę? A gdybym był taki nieucziwy,
to wziąłbym się zwinął i przestał płacić bankom w ogóle spłacać jak jeszcze
miałem kasę jakąkolwiek, a nie - do końca kombinował, płacił i szukał kasy tam
gdzie mi się należy.
Ale wszystko się kiedyś kończy - to że Kolega jest teraz NA tzw. wozie, to nie
znaczy, że za jakiś czas nie będzie POD tym wozem. Życie płata nieraz takie
figle, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
Czego Koledze nie życzę. Wszak Kolega mądry jest. W teorii.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
10. Data: 2004-01-06 14:13:18
Temat: Re: Komornik a mieszkanie na kredyt (spłacany)
Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>
Użytkownik "Sebol" <l...@s...pl> napisał w wiadomości
news:btd2pk$j1n$1@nemesis.news.tpi.pl...
> egzekucja z tym przypadku jest bezcelowa bowiem cala kwota z egzekucji
> musialaby zostac przeznaczona dla banku ktory ma hipoteke (jezeli kilka
> hipotek decyduje kolejnosc wpisu). W zwiazku z czym komornikowi nawet na
> koszty by nie zostalo.
To nieprawda. Koszty egzekucyjne zaspokaja się w pierwszej kolejności. Nawet
przed należnościami alimentacyjnymi (art. 1025 kpc).
Pozdrawiam,
Washko