-
1. Data: 2005-02-24 19:18:31
Temat: Kredyt na samochód a szkoda całkowita
Od: "Robert" <T...@i...pl>
Witam,
Samochód w kredycie, zapłacone około 3/4 wartości. Rat zostało na pół roku,
do tej pory płacone regularnie.
Nastąpiła stłuczka, jako że ubezpieczyciel liczy szkody w zasadzie po
stawkach maxymalnych, to okazało się że przekroczono próg 70% i orzeczono
szkodę całkowitą. Wiem, że bank będzie chciał zająć część AC w celu
spłacenia do końca rat, a ubezpieczyciel będzie chciał wypłacić jak
najmniej.
Jak w tej sytuacji negocjować z bankiem? Czy da się negocjować? AC
przeznaczono by na naprawę, która wyjdzie duuuużo taniej (liczę się ze
stratą gwarancji na autko). Jak postąpić z ubezpieczycielem?
Pozdrawiam,
Robert
-
2. Data: 2005-02-24 20:28:44
Temat: Re: Kredyt na samochód a szkoda całkowita
Od: "Krab" <_...@k...pl__>
Użytkownik "Robert" <T...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cvl8vp$he7
> Nastąpiła stłuczka, jako że ubezpieczyciel liczy szkody w zasadzie po
> stawkach maxymalnych, to okazało się że przekroczono próg 70% i orzeczono
> szkodę całkowitą. Wiem, że bank będzie chciał zająć część AC w celu
> spłacenia do końca rat, a ubezpieczyciel będzie chciał wypłacić jak
> najmniej.
hmm, jesli rozumiem, to po tey drobnej stluczce - auta juz nie ma ?
(70%ubytku - to chyba już kasacja ?)
skoro nastepuje wyplata naleznosci za auto, ktore znika - to chyba
oczywiste, ze bank zabiera swoja reszte i nie ma tu co negocjowac
pozostalosc wyplaca ci jako nadplate, ktora mozesz zuzyc na dowolny cel - np
na doprowadzenie auta po drobnej stluczce do stanu .... jaki sie uda
jesli tu gdzies jakies negocjacje sa mozliwe - to z ubezpieczycielem - aby
wyplacil wiecej niz chce wyplacic, bo to Twoja forsa (jako roznica po
splacie reszty), bo chyba cos powinno zostać - skoro spłaciłes już tyle
>Jak w tej sytuacji negocjować z bankiem?
o czym chcesz z bankiem negocjowac ? zeby udawal ze auto jest cale ? choc go
wg przyjętego przez Ciebie orzeczenia juz nie ma ?
-
3. Data: 2005-02-24 21:20:23
Temat: Re: Kredyt na samochód a szkoda całkowita
Od: "Adam Korus" <a...@p...onet.pl>
czesc
Jezeli chcesz uproscic uzyskanie odszkodowania z ubezpieczalni to po
pierwsze;
splac pozostaly kredyt w banku (jezeli zostalo pol roku to kwota nie bedzie
chyba wysoka) dzieki temu wygasnie cesja polisy AC na bank i pieniadze z
odzskodowania dostaniesz na swoje konto, a nie beda przchodzily przez bank
(co sie wiaze z czasem oczekiwania na rozliczenie umowy kredytowej)
Wazne jest rowniez czy jest to kredyt zlotowkowy czy w walucie - jezeli w
walucie to jeszcze na tym zyskasz ze wzgledu na obecny niski kurs.
adam
Użytkownik "Krab" <_...@k...pl__> napisał w wiadomości
news:cvldg7$u5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Robert" <T...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:cvl8vp$he7
> > Nastąpiła stłuczka, jako że ubezpieczyciel liczy szkody w zasadzie po
> > stawkach maxymalnych, to okazało się że przekroczono próg 70% i
orzeczono
> > szkodę całkowitą. Wiem, że bank będzie chciał zająć część AC w celu
> > spłacenia do końca rat, a ubezpieczyciel będzie chciał wypłacić jak
> > najmniej.
>
> hmm, jesli rozumiem, to po tey drobnej stluczce - auta juz nie ma ?
> (70%ubytku - to chyba już kasacja ?)
> skoro nastepuje wyplata naleznosci za auto, ktore znika - to chyba
> oczywiste, ze bank zabiera swoja reszte i nie ma tu co negocjowac
> pozostalosc wyplaca ci jako nadplate, ktora mozesz zuzyc na dowolny cel -
np
> na doprowadzenie auta po drobnej stluczce do stanu .... jaki sie uda
> jesli tu gdzies jakies negocjacje sa mozliwe - to z ubezpieczycielem - aby
> wyplacil wiecej niz chce wyplacic, bo to Twoja forsa (jako roznica po
> splacie reszty), bo chyba cos powinno zostać - skoro spłaciłes już tyle
>
> >Jak w tej sytuacji negocjować z bankiem?
>
> o czym chcesz z bankiem negocjowac ? zeby udawal ze auto jest cale ? choc
go
> wg przyjętego przez Ciebie orzeczenia juz nie ma ?
>
>
>
-
4. Data: 2005-02-24 21:45:41
Temat: Re: Kredyt na samochód a szkoda całkowita
Od: "Robert" <T...@i...pl>
Krab (news:cvldg7$u5$1@atlantis.news.tpi.pl)
Napisał(a):
> hmm, jesli rozumiem, to po tey drobnej stluczce - auta juz nie ma ?
> (70%ubytku - to chyba już kasacja ?)
To zależy jak na to patrzeć. naprawy za około 13tys. Wiem że można to zrobić
poniżej 9tys. Jednak ubezpieczyciel musi to robić w ASO. Główna konstrukcja
nośna nienaruszona (trochę drgnął prawy słupek). To ta pier*** chłodnica
dziwnie się przesunęła jakoś w stronę alternatora i skrzyni biegów...ech...
i ta robocizna... mam wycenę. Niczego nie naprawiają, wszystko do kosza i
wymiana....
R.
-
5. Data: 2005-02-24 23:31:18
Temat: Re: Kredyt na samochód a szkoda całkowita
Od: Jarek Andrzejewski <j...@d...com.pl>
On Thu, 24 Feb 2005 21:28:44 +0100, "Krab" <_...@k...pl__> wrote:
>hmm, jesli rozumiem, to po tey drobnej stluczce - auta juz nie ma ?
>(70%ubytku - to chyba już kasacja ?)
to nie chodzi o to, że 70% jest uszkodzone, a jedynie, że naprawa ma
kosztować 70% wartości auta.
--
Jarek Andrzejewski
-
6. Data: 2005-02-25 03:57:00
Temat: Re: Kredyt na samochód a szkoda całkowita
Od: "Tomek Dygała" <a...@s...pl>
Użytkownik "Krab" <_...@k...pl__> napisał w wiadomości
news:cvldg7$u5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> skoro nastepuje wyplata naleznosci za auto, ktore znika - to chyba
> oczywiste, ze bank zabiera swoja reszte i nie ma tu co negocjowac
> pozostalosc wyplaca ci jako nadplate, ktora mozesz zuzyc na
> dowolny cel - np
> na doprowadzenie auta po drobnej stluczce do stanu .... jaki sie
> uda
i tu jesteś w błędzie - w przypadku szkody całkowitej auta już nie
widzisz.
Łapę na nim kładzie ubezpieczyciel.
Bank zgasi kredyt a nadpłatę Ci odda.
pzdr.
Tomek D
--
Mój adres: http://cerbermail.com/?z2zDEcPbJl
http://www.niedzwiadek.strefa.pl
GG 1538661 http://tdygala.republika.pl
-
7. Data: 2005-02-25 04:11:03
Temat: Re: Kredyt na samochód a szkoda całkowita
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Tomek Dygała wrote:
> Użytkownik "Krab" <_...@k...pl__> napisał w wiadomości
> news:cvldg7$u5$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
>>skoro nastepuje wyplata naleznosci za auto, ktore znika - to chyba
>>oczywiste, ze bank zabiera swoja reszte i nie ma tu co negocjowac
>>pozostalosc wyplaca ci jako nadplate, ktora mozesz zuzyc na
>>dowolny cel - np
>>na doprowadzenie auta po drobnej stluczce do stanu .... jaki sie
>>uda
>
>
> i tu jesteś w błędzie - w przypadku szkody całkowitej auta już nie
> widzisz.
> Łapę na nim kładzie ubezpieczyciel.
Serio?
Bo ja jeżdżę samochodem, który już 3 razy przechodził w PZU szkodę
całkowitą.
-
8. Data: 2005-02-25 05:43:40
Temat: Re: Kredyt na samochód a szkoda całkowita
Od: "Robert" <T...@i...pl>
witek (news:cvm8h0$osh$1@inews.gazeta.pl)
Napisał(a):
> Tomek Dygała wrote:
>> Użytkownik "Krab" <_...@k...pl__> napisał w wiadomości
>> news:cvldg7$u5$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>>skoro nastepuje wyplata naleznosci za auto, ktore znika - to chyba
>>>oczywiste, ze bank zabiera swoja reszte i nie ma tu co negocjowac
>>>pozostalosc wyplaca ci jako nadplate, ktora mozesz zuzyc na dowolny cel -
>>>np
>>>na doprowadzenie auta po drobnej stluczce do stanu .... jaki sie uda
>> i tu jesteś w błędzie - w przypadku szkody całkowitej auta już nie
>> widzisz.
>> Łapę na nim kładzie ubezpieczyciel.
> Serio?
> Bo ja jeżdżę samochodem, który już 3 razy przechodził w PZU szkodę
> całkowitą.
Też mi się tak wydaje, że taka sytuacja jest możliwa. Wycena napraw nie ma
nic z rzeczywistymi, ekonomicznie uzasadnionymi cenami i warunkami na rynku.
Jak wspomniałem - tam jest tylko opcja wyrzuć, kup nowe. Poza tym, rozpisana
jest każda śrubka, wykręcenie, wkręcenie - brak możliwości negocjacji,
czegokolwiek. To co wypluje ten durny program to świętość....
Witek, czy chociaż na początku samochód był w kredycie? jeśli tak, to jak
wszystko się odbyło??
R.
-
9. Data: 2005-02-25 06:39:07
Temat: Re: Kredyt na samochód a szkoda całkowita
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Robert wrote:
>>Bo ja jeżdżę samochodem, który już 3 razy przechodził w PZU szkodę
>>całkowitą.
>
>
> Też mi się tak wydaje, że taka sytuacja jest możliwa. Wycena napraw nie ma
> nic z rzeczywistymi, ekonomicznie uzasadnionymi cenami i warunkami na rynku.
> Jak wspomniałem - tam jest tylko opcja wyrzuć, kup nowe. Poza tym, rozpisana
> jest każda śrubka, wykręcenie, wkręcenie - brak możliwości negocjacji,
> czegokolwiek. To co wypluje ten durny program to świętość....
> Witek, czy chociaż na początku samochód był w kredycie? jeśli tak, to jak
> wszystko się odbyło??
>
Nie nie był.
Jak w zimie na lodzie wjechałem facetowi samochodem do zamkniętego
sklepu, to pzu wyceniło koszt naprawy, stwierdziło, że przekracza to 75%
(70%? nie pamiętam) wyceny samochodu, w związku z tym oni kosztów
naprawy pokrywac nie będą. Dostałem do ręki kasę, te 75% wyceny i
samochód był mój mogłem robić z nim co chcę.
Te 75% brało się z tego, że oni uznają, że wrak samochodu jest warte te
25% i mogę go sprzedać na części.
Kasa wystarczyła i na naprawę i na następne ubezpieczenie.
W ten sposób oni już go trzy razy złomowali. Jakiś pechowy kierowca jestem.
Po kolejnym razie dostałem ostrzeżenie, że jeszcze raz i odmówią mi
ubezpieczenia, więc się już tak bardzo nie rozwalałem.
Podstawowa zasad przy robieniu samochodu w PZU. Postawić samochód na
warsztat i niech się PZU fatyguje na warszat. Spece w warsztacie są
zainteresowani aby szkoda była jak największa, wówczas klient chętniej
naprawia samochód.
Zresztą taką miałem umowę z warsztatem.
"Panowie ja chcę mieć samochód za tydzień gotowy. Z tego co dostanę z
PZU, opłacam kolejną składkę a reszta wasza".
Zwykle było tak, że ja już jeździłem zanim PZU zdążyło w ogóle za sprawę
się zabrać.
-
10. Data: 2005-02-25 07:48:10
Temat: Re: Kredyt na samochód a szkoda całkowita
Od: "Krab" <_...@k...pl__>
Użytkownik "Tomek Dygała" <a...@s...pl> napisał w wiadomości
news:cvm7m9$jc8$1@news.onet.pl...
> i tu jesteś w błędzie - w przypadku szkody całkowitej auta już nie
no niestety standardem jest oddawanie takiego nawet mocno rozwalonego zlomu
wlascicielowi, potem odsprzedaje sie te resztki specom od kosmetyki, ktorzy
sprzedaja je jako bezwypadkowe :-(
kuzyn skrocil poloneza o olkolo 1 metr i to z przodu tam gdzie silnik i to
auto jezdzi gdzies teraz po polsce, a handlarz dal mu wowczas za te zwloki
prawie 2ooo zl - nie jest to moralne, bo nastepnej takiej stluczki jego nowy
wlasciciel juz na pewno nie przezyje i dlatego powinno to byc zakazane
> Bank zgasi kredyt a nadpłatę Ci odda.
z tym sie zgadza
a zwrocic uwage nalezy na to czy ubezpieczyciel wyplacil wartosc netto czy
brutto, nie wiem jak z tym jest teraz, ale dawniej bylo standardem ze
wyplacali tylko netto, po zakonczeniu sprawy nalezy wowczas zlozyc pismo do
ubezpieczyciela o wyrownanie wyplaty a nastepnie standardowa odmowa i sprawa
do sadu, warto wiec przeczytac papiery przy wyplacie i ewentualnie zaznaczyc
na nich, ze bedziesz dochodzil wyplaty roznicy sam od ubezpieczyciela - za
zakonczone uznajesz jedynie sprawy z bankiem.- gdyby byla taka sytuacja