-
81. Data: 2011-11-19 13:25:07
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Sat, 19 Nov 2011 13:55:38 +0100, skippy napisał(a):
>
> już nie jeden raz w dyskusji z Tobą stwierdziłem, że to ne banki kreują
> pieniądz, tylko rządy
> w końcu gdzieś tam to przyznałeś, pisząc coś o bankach centrlnych, ale
> wróciłeś do poprzedniej tezy
Powaznie mówiąc nie sądzę żebym kiedyś temu zaprzeczył. Może źle
poskłądałem zdanie. Ale samej kreacji raczej nie zaprzeczyłem, bo to jest
nieunikniona konsekwencja powszechności banków.
Zaprzeczyłem jednak dzisiaj że ta kreacja normalnie wpływa na inflację.
Normalnie nie wpływa, bo kasa leży w bankowy sejfach. Ale wyobraźmy sobie
że nasz rzad emituje jakies super oprocentowane obligi, wtedy może się
okazać że ludziki te wykreowane pieniądze będą wypłacać i banki mogą miec
problemy. Może się pojawić inna "okazja", np dobra koniunktura na giełdzie.
Pieniądze jeśli zaczną być wypłacane i przynajmniej część z nich trafi na
rynek realny powodując wzrost cen. Dlatego bank centralny podwyższa w
takich sytuacjach stopy procentowe - żeby przeciwstawiać się wypływowowi
pieniędzy z banków. Z NBP płyną wtedy słowa: - hola moi drodzy, zobcaczcie,
damy wam więcej odsetek jeśli zostaniecie u nas!
To naturalne cykle, powtarzajace się naprzemian:
hossa na giełdach - stopy w górę
bessa na giełdach - stopy w dół.
W ostatnim przypadku NBP mówi: spitalajcie z waszymi pieniędzmi, nikt nie
chce brać kredytów, na kij nam one.
NBP ma jeszcze do regulowania stopę rezerw bankowych (te 10% które bank
musi zostawić sobie w gotówce, jakby komuś do łaba strzeliło wypłacac) no
bony NBP. Nie na darmo nazywane są one instrumentami, bo jak instrumenty,
służą do regulowania ilości pieniądza w obiegu.
-
82. Data: 2011-11-19 13:50:24
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Sat, 19 Nov 2011 14:05:54 +0100, totus napisał(a):
> root wrote:
>
>> 1. Po co rządowi obligacje, skoro może drukować pieniądze bezpośrednio?
>
> Przecież inflacja to tylko jeden z pomysłów na podatek poza legislaturą.
> Inflacja ma swoje dobre strony z punktu widzenia rządzących ale ma też swoją
> cenę. To w jaki sposób finansuje się budżet to kwestia kalkulacji. Przyjrzyj
> się Białorusi. Sięgnęli po inflacje w ostateczności. Inflacja w wymiarze
> istotnym to końcowy akord. Ale podateczek wpisany do celu inflacyjnego na
> poziomie 3-5% to stały element gry.
Ale ja pisałem o OBLIGACJACH. Po co rząd emituje obligacje skoro może se
nadrukować kasy ile chce (Twoim zdaniem oczywiście).
>
>> 2. Po co rządowi podatek w postaci pieniędzy obarczonych inflacją?
>
> Przecież pieniądze nie są nikomu do niczego potrzebne. Co można zrobić z
> dzisiejszymi pieniędzmi? Napalić w piecu. Jeżeli ktoś ma piec. Ja nie mam.
Czy dlatego masz jeszcze pieniądze? ;)
> Pieniądze są po to by za nie coś kupić. Rząd drukując pieniądze zabiera z
> rynku towary, usługi czy pracę, na którą go nie stać. Jeżeli z powrotem
> wracają do niego pieniądze mniej warte to przecież towary za puste pieniądze
> kupuje pierwszy zanim rynek się zorientuje, że jest nadmiar pieniędzy.
Zaraz jak to wracają z powrotem? Przecież je wydał - jak mogą wrócić? W
postaci podatków? 100% wydanych pieniędzy do niego wróci czy tylko 80%?
> Inflacja nie rusza wtedy gdy powstaje decyzja o dodruku pieniędzy i nie
> wtedy gdy pieniądze wyjeżdżają z drukarni. Pojawia się wtedy gdy sprzedający
> zauważy, że towaru, którego zawsze starczało dziś zabrakło. To znaczy, że
> bez większego wysiłku mogę więcej zarobić i sprzedający podnosi cenę.
Albo podnosi produkcję (pozytywna rola nadmiaru pieniędzy)
>Ale dlaczego zabrakło. Bo rząd jako pierwszy z pustymi pieniędzmi ustawił się w
> kolejkę. I pojawia się dodatkowy pieniądz bez wcześniejszego pokrycia w
> towarze.
> Ważne jest następstwo zdarzeń. ważne jest jak rynki są zależne od
> siebie. jak rynek butów jest zależy od rynku skóry i gwoździ. To wszystko
> się rusza układa i w dupę dostaje ten, który zostaje na końcu kolejki bo dla
> niego najzwyczajniej zabrakło. A następnego dnia go nie stać, już po
> wyrównaniu cen do nowych realiów pieniężnych.
>
> Wszystkie podatki są procentowe. Weź to łaskawie pod uwagę. Pięknym
> podatkiem jest podatek od zysków kapitałowych. W lokacie procent otrzymywany
> od banku to w dużej części inflacja. Podatek jednak się płaci nie od zysku
> realnego tylko nominalnego czyli płaci się podatek od inflacji. Podobnie
> jest z innymi podatkami. Dochodowym, vat, akcyzą i wszystkimi innymi nie
> wymienionymi. Obliczane są od inflacji także. Swoje, realnie, państwo
> ściągnie. I dodatkowo towar, usługi i prace za dodrukowane pieniądze.
Cała ta misterna konstrukcja opiera się na założeniu, że rząd drukuje
pieniądze na podstawie własnych decyzji. Co prawda konstrukcja jest OK ale
podstawa - nie, bo rząd nie drukuje ani nie jest w stanie wydrukować
pieniędzy ani prawnie ani bezprawnie. Tym zajmuje się NBP będący quassi
państwową instytucją zrzeszającą banki w Polsce, To ona tworzy prawo
bankowe i wszelkie regulacje, po to żeby nikt nigdy nie wydrukował żadnych
pieniędzy bez ich zgody.
"Dowód" jest dość prosty:
Rząd nie emituje obligacji dla NIEPOZNAKI. To jest 100mld zł w przyszłym
roku a wg Endriu 160mld. czyli 1/3-1/2 całego budżetu. Skoro je emituje w
takich ilościach wyobraź sobie teraz, że tyle samo (a nawet więcej) jeszcze
drukuje!! Wyobrażasz sobie 100% inflacji na miesiąc?
-
83. Data: 2011-11-19 17:40:14
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> Dnia Sat, 19 Nov 2011 14:05:54 +0100, totus napisał(a):
>
>> root wrote:
>>
>>> 1. Po co rządowi obligacje, skoro może drukować pieniądze bezpośrednio?
>>
>> Przecież inflacja to tylko jeden z pomysłów na podatek poza legislaturą.
>> Inflacja ma swoje dobre strony z punktu widzenia rządzących ale ma też
>> swoją cenę. To w jaki sposób finansuje się budżet to kwestia kalkulacji.
>> Przyjrzyj się Białorusi. Sięgnęli po inflacje w ostateczności. Inflacja w
>> wymiarze istotnym to końcowy akord. Ale podateczek wpisany do celu
>> inflacyjnego na poziomie 3-5% to stały element gry.
>
> Ale ja pisałem o OBLIGACJACH. Po co rząd emituje obligacje skoro może se
> nadrukować kasy ile chce (Twoim zdaniem oczywiście).
A ja na to, ze rząd używa różnych sposobów na finansowanie budżetu. Nie coś
za coś tylko jedno i drugie.
>
>>
>>> 2. Po co rządowi podatek w postaci pieniędzy obarczonych inflacją?
>>
>> Przecież pieniądze nie są nikomu do niczego potrzebne. Co można zrobić z
>> dzisiejszymi pieniędzmi? Napalić w piecu. Jeżeli ktoś ma piec. Ja nie
>> mam.
>
> Czy dlatego masz jeszcze pieniądze? ;)
>
>> Pieniądze są po to by za nie coś kupić. Rząd drukując pieniądze zabiera z
>> rynku towary, usługi czy pracę, na którą go nie stać. Jeżeli z powrotem
>> wracają do niego pieniądze mniej warte to przecież towary za puste
>> pieniądze kupuje pierwszy zanim rynek się zorientuje, że jest nadmiar
>> pieniędzy.
>
> Zaraz jak to wracają z powrotem? Przecież je wydał - jak mogą wrócić? W
> postaci podatków? 100% wydanych pieniędzy do niego wróci czy tylko 80%?
Sam sobie policz.
>> Inflacja nie rusza wtedy gdy powstaje decyzja o dodruku pieniędzy i nie
>> wtedy gdy pieniądze wyjeżdżają z drukarni. Pojawia się wtedy gdy
>> sprzedający zauważy, że towaru, którego zawsze starczało dziś zabrakło.
>> To znaczy, że bez większego wysiłku mogę więcej zarobić i sprzedający
>> podnosi cenę.
>
> Albo podnosi produkcję (pozytywna rola nadmiaru pieniędzy)
>
Nie. Najpierw podnosi cenę. Wybiera się rozwiązania od najłatwiejszych do
najtrudniejszych. Jeżeli rentowność się utrzymuje to znaczy, że warto
podnieść produkcje. Ale produkcje podnoszą nowe podmioty. Większa produkcja
musi obniżyć cenę i ci, którzy są już na rynku nie są zainteresowani.
>>Ale dlaczego zabrakło. Bo rząd jako pierwszy z pustymi pieniędzmi ustawił
>>się w
>> kolejkę. I pojawia się dodatkowy pieniądz bez wcześniejszego pokrycia w
>> towarze.
>> Ważne jest następstwo zdarzeń. ważne jest jak rynki są zależne od
>> siebie. jak rynek butów jest zależy od rynku skóry i gwoździ. To wszystko
>> się rusza układa i w dupę dostaje ten, który zostaje na końcu kolejki bo
>> dla niego najzwyczajniej zabrakło. A następnego dnia go nie stać, już po
>> wyrównaniu cen do nowych realiów pieniężnych.
>>
>> Wszystkie podatki są procentowe. Weź to łaskawie pod uwagę. Pięknym
>> podatkiem jest podatek od zysków kapitałowych. W lokacie procent
>> otrzymywany od banku to w dużej części inflacja. Podatek jednak się płaci
>> nie od zysku realnego tylko nominalnego czyli płaci się podatek od
>> inflacji. Podobnie jest z innymi podatkami. Dochodowym, vat, akcyzą i
>> wszystkimi innymi nie wymienionymi. Obliczane są od inflacji także.
>> Swoje, realnie, państwo ściągnie. I dodatkowo towar, usługi i prace za
>> dodrukowane pieniądze.
>
> Cała ta misterna konstrukcja opiera się na założeniu, że rząd drukuje
> pieniądze na podstawie własnych decyzji. Co prawda konstrukcja jest OK ale
> podstawa - nie, bo rząd nie drukuje ani nie jest w stanie wydrukować
> pieniędzy ani prawnie ani bezprawnie. Tym zajmuje się NBP będący quassi
> państwową instytucją zrzeszającą banki w Polsce, To ona tworzy prawo
> bankowe i wszelkie regulacje, po to żeby nikt nigdy nie wydrukował żadnych
> pieniędzy bez ich zgody.
> "Dowód" jest dość prosty:
> Rząd nie emituje obligacji dla NIEPOZNAKI. To jest 100mld zł w przyszłym
> roku a wg Endriu 160mld. czyli 1/3-1/2 całego budżetu. Skoro je emituje w
> takich ilościach wyobraź sobie teraz, że tyle samo (a nawet więcej)
> jeszcze drukuje!! Wyobrażasz sobie 100% inflacji na miesiąc?
Wszystko co chciałeś żebym sobie wyobraził to sobie wyobraziłem. Musisz być
zadowolony, ze tak mną manipulujesz.
-
84. Data: 2011-11-19 19:14:38
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: " XXL" <d...@g...pl>
To zgodnie z Twoją spiskową teorią NBP drukuje te nadwyżki złotówek chyba
nocami, żeby rynki finansowe się nie dowiedziały ?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
85. Data: 2011-11-19 19:26:15
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Fri, 18 Nov 2011 16:27:04 +0100, totus napisał(a):
> XXL wrote:
>
>> Bo wcześniej wymienili euro i dolary na złotówki i kupowali polskie
>> obligacje i akcje a teraz (w rozumieniu w ostatnich miesiącach) sprzedają
>> polskie aktywa i z powrotem kupują euro i dolary.
>>
>>
> Wcześniej? To znaczy kiedy? I wtedy gdy oni zamieniali te dolary i euro na
> złotówki to skąd brali te złotówki?
Z NBP totusie. Dlatego wczesniej złotówka umacniała się do granic absurdu.
>No z tymi akcjami i obligacjami to
> pojechałeś. Żeby tak sypać złotówkami to trzeba mieć złotówki a nie akcje
> czy obligacje. Nie rozmawiamy o tym kiedy te złotówki były wydrukowane.
> Teraz czy wcześniej. Jeżeli złotówka tanieje względem euro czy dolara to
> znaczy, ze na rynku zjawia się więcej złotówek niż euro czy dolara.
Niekoniecznie. Może być tak że ja kupuję euro i sprzedaje moje złotówki bo
wyjeżdzam z tego rąbniętego kraju. Wcale mi tych złotówek nie przybyło
ostatnio w portfelu i nie zauważyłem jakiegoś dodruku.
?
-
86. Data: 2011-11-19 20:03:28
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: " XXL" <d...@g...pl>
Różne opnie i pomysły już padały na tym forum.
Ale propozycja totusa o szybkiej likwidacji ZUS i wprowadzeniu tzw. emerytur
rodzinnych oraz spiskowa teoria o potajemnym drukowaniu pieniędzy przez NBP są
poza konkurencją !!!
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
87. Data: 2011-11-19 22:06:49
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: root <s...@k...com>
Dnia Sat, 19 Nov 2011 20:03:28 +0000 (UTC), XXL napisał(a):
> Różne opnie i pomysły już padały na tym forum.
> Ale propozycja totusa o szybkiej likwidacji ZUS i wprowadzeniu tzw. emerytur
> rodzinnych oraz spiskowa teoria o potajemnym drukowaniu pieniędzy przez NBP są
> poza konkurencją !!!
Sam nie wiem, co myslec o totusie. Czasem jest przenikliwy a czsem widac
jak mataczy i błaznuje. Wszyscy jestesmy czesto zagubieni ale on jest jak
skala zawsze święcie przekonany o swojej racji. Wierzysz w to?
-
88. Data: 2011-11-20 09:41:27
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: "Endriu" <nmp3(noSpam)@interia.pl>
> rodzinnych oraz spiskowa teoria o potajemnym drukowaniu pieniędzy
Czemu potajemnym ?. Oficjalnie drukują co zresztą ujmują w statystykach i co
widać na wykresach ....
http://stooq.pl/q/?s=clpln.f&c=1y&t=c&a=lg&b=0
--
Pozdrawiam
Endriu
http://drendriu.ovh.org/
-
89. Data: 2011-11-20 09:59:26
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: "Lech Dubrowski" <3...@3...com.pl>
> Czemu potajemnym ?. Oficjalnie drukują co zresztą ujmują w statystykach i
> co widać na wykresach ....
Drukuja chociazby dlatego, ze banknoty sie niszcza.
> --
> Pozdrawiam
> Endriu
> http://drendriu.ovh.org/
>
-
90. Data: 2011-11-20 18:09:35
Temat: Re: Krwi i łez nie będzie, pot na czole tak - wywiad z prof. M.Belką
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Sun, 20 Nov 2011 10:41:27 +0100, Endriu napisał(a):
>> rodzinnych oraz spiskowa teoria o potajemnym drukowaniu pieniędzy
>
> Czemu potajemnym ?. Oficjalnie drukują co zresztą ujmują w statystykach i co
> widać na wykresach ....
>
> http://stooq.pl/q/?s=clpln.f&c=1y&t=c&a=lg&b=0
Moment. Wiesz że od statystyk to ja tu jestem :-) Gdzie widziałeś takowe?
Bo Wykresy wykresami one świadczą jedynie tym że Polska nie ma do
zaoferowania okazji inwestycyjnych lepszych niż inni albo lepiej - strach
przed trzymaniem tu jakichś inwestycji jest wyższy niż gdzie indziej. Sądzę
że naprawde bogaci biznesmani i ich korporacje obecnie martwią się bardziej
nie tym gdzie można lepiej zrobić, tylko gdzie trzymać pieniądze żeby nie
wyparowały. W bankach? W złocie? W kopalniach? A moze w Chinach ? :) Jest
do cholerey jakieś dobre miejsce?