-
11. Data: 2010-08-08 15:52:09
Temat: Re: Książeczka oszczędnościowa PKO z '91 roku
Od: "Bogdan B." <g...@r...pl>
W dniu 2010-08-08 17:35, ererer pisze:
> W dniu 2010-08-08 17:28, Jacenty pisze:
>> [ciach]
>
> To niestety nie jest książeczka mieszkaniowa, a oszczędnościowa. Chyba
> zostanie jako pamiątka, bo została założona w jakiejś ajencji, która już
> dawno nie istnieje.
Bez przesady, ajencja może nie istnieje, ale działała w imieniu banku
(na tym ajencja polega) który jest i ma się dobrze.
-
12. Data: 2010-08-08 18:53:18
Temat: Re: KsiĂ Ĺźeczka oszczĂÂdnoÄąÂciowa PKO z '91 roku
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
b...@o...pl writes:
>> a) to musialy byc ksiazeczki "mieszkaniowe", nie "oszczednosciowe",
>> b) musialy byc spelnione dodatkowe warunki,
>
> jeśli wątkotwórca znalazł książeczkę "mieszkaniową" czyli spełnił warunek A
> to czy obecnie, w sierpniu 2010 ma jakąkolwiek szansę spełnić warunek B?
> czy też było minęło i nie wróci?
Mozliwe, nalezaloby sie dowiedziec w PKO BP.
Pamietam ze nalezalo zazadac wyplaty w jakims tam krotkim terminie po
np. podpisaniu aktu notarialnego, no i oczywiscie kwota zalezala od
roznych rzeczy.
--
Krzysztof Halasa
-
13. Data: 2010-08-08 19:58:20
Temat: Re: Książeczka oszczędnościowa PKO z '91 roku
Od: " arkadio" <a...@W...gazeta.pl>
Przykład z życia:
- rodzice założyli mi książeczkę mieszkaniową z premią w roku 89. Wpłacali na
nią regularnie co 2 miesiące jakieś całkiem spore jak na tamte czasy
pieniądze. Wpłacanie na książeczkę zakończyło się pod koniec 91 roku. Na
koncie uzbierało się po denominacji 7,4 zł.
Książeczkę założoną miał też mój brat, wkład taki sam, okres "inwestowania"
również.
W roku 2009 kupiłem mieszkanie, liczyłem na sporą premię gwarancyjną - tyle
się na ten temat nasłuchałem i w ogóle. Zrobiłem cesję książeczki mojego brata
na mnie - koszt 70zł. Zlikwidowałem obie książeczki, koniecznością likwidacji
było okazanie aktu notarialnego zakupu mieszkania. Po miesiącu dostałem kasę
na konto (oczywiście przelewają wyłącznie na konta w PKO BP). Myślałem że mnie
się mieni w oczach - dostałem 410 zł z każdej książeczki. Po fakcie przemknęła
mi myśl o braku większego sensu realizowania książeczki brata - aby dokonać
cesji trzeba się było spotkać w jednej placówce, wspólnie, o tym samym czasie
(było to trudne do przeprowadzenia jako że mieszkamy w różnych miastach), z
aktami urodzenia, i innymi głupotkami. Koszt operacji 70 zł. Netto wyniosło
mnie to może ze 100 zł :)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
14. Data: 2010-08-08 21:34:28
Temat: Re: Książeczka oszczędnościowa PKO z '91 roku
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
ererer wrote:
> W dniu 2010-08-08 17:28, Jacenty pisze:
>> [ciach]
>
> To niestety nie jest książeczka mieszkaniowa, a oszczędnościowa. Chyba
> zostanie jako pamiątka, bo została założona w jakiejś ajencji, która już
> dawno nie istnieje.
>
to do dowolnego oddziału pko. tam ci powiedzą po numerze książeczki,
który oddział to prowadził.
-
15. Data: 2010-08-09 07:18:27
Temat: Re: KsiÄ ?źeczka oszczÄdno?ciowa PKO z '91 roku
Od: ~|_ukasz <l...@a...pl>
W dniu 2010-08-08 16:59, b...@o...pl pisze:
>> a) to musialy byc ksiazeczki "mieszkaniowe", nie "oszczednosciowe",
>> b) musialy byc spelnione dodatkowe warunki,
>
> jeśli wątkotwórca znalazł książeczkę "mieszkaniową" czyli spełnił warunek A
> to czy obecnie, w sierpniu 2010 ma jakąkolwiek szansę spełnić warunek B?
> czy też było minęło i nie wróci?
>
Szanse są, ale trzeba spełnić sporo warunków.
Aha - książeczki mieszkaniowej nie da się przepisać na kogokolwiek,
można tylko na najbliższą rodzinę (wbrew temu co sugeruje 1szy post w
wątku).
-
16. Data: 2010-08-09 07:56:19
Temat: Re: Ksi��şeczka oszcz��dno�ciowa PKO z '91 roku
Od: "blast" <jureks77@BEZ___TEGOo2.pl>
Użytkownik <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:47f6.000010a3.4c5ec653@newsgate.onet.pl...
>> a) to musialy byc ksiazeczki "mieszkaniowe", nie "oszczednosciowe",
>> b) musialy byc spelnione dodatkowe warunki,
>
> jeśli wątkotwórca znalazł książeczkę "mieszkaniową" czyli spełnił warunek
> A
> to czy obecnie, w sierpniu 2010 ma jakąkolwiek szansę spełnić warunek B?
> czy też było minęło i nie wróci?
W zeszłym roku likwidowałem książeczkę mieszkaniową, którą miałem założoną
jako dziecko w latach 80-tych.
Zgłosiłem się do PKO BP z ową książeczką oraz aktem notarialnym niedawno
kupionego mieszkania i dostałem coś ok. 5.000,- PLN.
Kokosy to nie są, ale na telewizor plazmowy i w miarę przyzwoite stereo do
nowego mieszkania starczyło :)
-
17. Data: 2010-08-10 19:27:58
Temat: Re: Książeczka oszczędnościowa PKO z '91 roku
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
" arkadio" <a...@W...gazeta.pl> writes:
> Przykład z życia:
> - rodzice założyli mi książeczkę mieszkaniową z premią w roku 89. Wpłacali na
> nią regularnie co 2 miesiące jakieś całkiem spore jak na tamte czasy
> pieniądze. Wpłacanie na książeczkę zakończyło się pod koniec 91 roku. Na
> koncie uzbierało się po denominacji 7,4 zł.
Wszystko dlatego, ze ksiazeczka byla zalozona pozno, i suma na niej byla
bardzo mala. 74 stare tysiace, to bylo w tamtych czasach kilka, no moze
10 dolarow USA.
--
Krzysztof Halasa
-
18. Data: 2010-08-14 11:30:19
Temat: Re: Książeczka oszczędnościowa PKO z '91 roku
Od: Pete <n...@n...com>
W dniu 10.08.10 21:27, Krzysztof Halasa pisze:
> " arkadio"<a...@W...gazeta.pl> writes:
>
>> Przykład z życia:
>> - rodzice założyli mi książeczkę mieszkaniową z premią w roku 89. Wpłacali na
>> nią regularnie co 2 miesiące jakieś całkiem spore jak na tamte czasy
>> pieniądze. Wpłacanie na książeczkę zakończyło się pod koniec 91 roku. Na
>> koncie uzbierało się po denominacji 7,4 zł.
>
> Wszystko dlatego, ze ksiazeczka byla zalozona pozno, i suma na niej byla
> bardzo mala. 74 stare tysiace, to bylo w tamtych czasach kilka, no moze
> 10 dolarow USA.
Jaki ma sens porównanie do $ ? W tamtych czasach 10$ to pewnie ok. 1
pensji...
--
Pete
-
19. Data: 2010-08-14 12:40:01
Temat: Re: Książeczka oszczędnościowa PKO z '91 roku
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Pete <n...@n...com> writes:
>> Wszystko dlatego, ze ksiazeczka byla zalozona pozno, i suma na niej byla
>> bardzo mala. 74 stare tysiace, to bylo w tamtych czasach kilka, no moze
>> 10 dolarow USA.
>
> Jaki ma sens porównanie do $ ? W tamtych czasach 10$ to pewnie ok. 1
> pensji...
Sens jest zasadniczy, ze wzgledu na inflacje (zlotowkowa). Piszac
"w tamtych czasach" trzeba dokladnie okreslic w ktorych.
http://www.mpips.gov.pl/index.php?gid=439
Wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę:
Od 1 stycznia 1989 r. 17.800
Od 1 lipca 1989 r. 22.100
Od 1 października 1989 r. 38.000
Od 1 stycznia 1990 r. 120.000
Od 1 września 1990 r. 368.000
Od 1 października 1990 r. 440.000
Od 1 stycznia 1991 r. 550.000
Od 1 kwietnia 1991 r. 605.000
Od 1 lipca 1991 r. 632.000
Od 1 października 1991 r. 652.000
Od 1 grudnia 1991 r. 700.000
Od 1 stycznia 1992 r. 875.000
Kurs dolara: 1989 r. 3-10 kzl, 91 - tez cos w rodzaju 10 kzl.
Zauwaz ze tabelka podaje pensje minimalna, nie typowa.
--
Krzysztof Halasa