eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiJak szybko potrafisz wypłacić pieniądze z banku?Metoda polska vs cypryjska Re: Jak szybko potrafisz wypłacić pieniądze z banku?
  • Data: 2013-03-18 07:13:50
    Temat: Metoda polska vs cypryjska Re: Jak szybko potrafisz wypłacić pieniądze z banku?
    Od: Maruda <m...@n...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-03-17 22:14, Krzysztof Halasa pisze:

    > Przecież i tak wiadomo że ci którzy mieli najwięcej do stracenia tak
    > naprawdę niewiele stracą, bo a) o sprawie zostali na pewno poinformowani
    > wcześniej,
    W metodzie polskiej - tak właśnie. O zmianach w podatkach zostaną nie
    tylko poinformowani, ale zmiany te zostaną zaplanowane w toku
    konsultacji z tymi, którzy mają nie stracić, a wręcz zyskać. Przykład:
    wprowadzenie gaśnic w samochodach i wykupienie przez Gawronika na pniu
    całej produkcji gaśnic na kilka lat naprzód.
    b) na pewnym poziomie bank może chwilowo pomylić wysokości
    > sald (kto mu zabroni),
    Z dnia na dzień, owszem - może "ślizgnąć się" zaksięgowanie jakiegoś
    przelewu.
    c) bogaci mają stosunkowo mało pieniędzy
    > w bankach.
    Tak, wszystko mają zainwestowane. Tylko bidota taka jak my trzyma kasę w
    bankach (czy skarpetach), bo nie ma pomysłu jak ją efektywnie
    zainwestować. Bank jest swego rodzaju pośrednikiem - bank da tę kasę
    komuś, kto zdaniem banku ma pomysł i szanse powodzenia.

    Swoją drogą - to cypryjskie strzyżenie powinno również dotyczyć
    posiadaczy akcji. To też rodzaj lokaty.

    Więc miarą "bogactwa" nie jest stan konta w banku, ale np. kataster. W
    końcu państwo (wraz z krajem) jest warte tyle, ile są warte pobudowane w
    nim nieruchomości, w tym fabryki. (No - plus jeszcze potencjał ludzki,
    ale ten jest bardzo ruchomy.)

    Od dawna przekonuję, że prawo głosu (czyli decydowania o państwie) oraz
    podatki (czyli obowiązek łożenia na to państwo) powinny wynikać z
    jednej, prostej liczby: deklarowanej wartości stanu posiadania rzeczy,
    głównie nieruchomości. Przypomnę:
    Pan A ma dom. Deklaruje, że jest wart 1MPLN. Od tego płaci stosowny
    podatek (wyliczony wg potrzeb państwa), a jego głos liczony przy
    wyborach i referendach ma stosowną do tego wagę. Ale -
    Jeśli dom pana A trzeba zburzyć, bo tamtędy ma pójść autostrada, to
    państwo wypłaca panu A 150% zadeklarowanej wartości i pan A bez słowa
    zabiera pod pachę swój telewizor i wyprowadza się do nowo kupionego
    domu. Te 150% - zagwarantowane w konstytucji.
    Co więcej - do pana A może przyjść pan B, rzucić mu na stół 150%
    zadeklarowanej wartości domu i powiedzieć "wyp...alaj". Również zapisane
    w konstytucji. Ten mechanizm zapewni deklarowanie rzeczywistych wartości.

    Jeśli dla mnie rozlatująca się chałupa ma szczególną wartość pamiątkową,
    bo tam umarła moja babcia, to po prostu tę szczególną wartość pamiątkową
    przeliczam na wymierną wartość złotówkową i wypełniam deklarację.



    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1