-
11. Data: 2003-10-26 14:13:26
Temat: Re: NORDEA ostrzeżenie dla klientów NORDEA
Od: Radosław Popławski <r...@a...net.pl>
25 Oct 2003 15:18:28 +0200, w <0...@n...onet.pl>,
"Andrzej" <a...@W...onet.pl> napisał(-a):
> Przy okazji pytanie do grupowiczów czy ktoś zna się troszkę na prawie i czy ma
> jakiś pomysł co z tym zrobić - czy mogę jakoś z nimi walczyć o jakieś
> zadośćuczynienie??
Zadośćuczynienie -- ale co mają Ci zadośćuczynić?
-
12. Data: 2003-10-30 08:04:08
Temat: Re: NORDEA ostrzeżenie dla klientów NORDEA
Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl>
Przede wszystkim - źle się do tego zabierasz. Musisz na początku
sprecyzować, co zarzucasz bankowi (konkretne - jakie paragrafy złamali) i
czego od nich oczekujesz.
IMHO wyśmieją cię (sąd zresztą też) jak będziesz ich oskarżał o ujawnienie
istnienia konta żonie i wywołanie kryzysu małżeńskiego - jeśli nie ma
intercyzy, kasa jest wasza wspólna, a nie Twoja - a to oznacza że żona ma
równeiż do niej prawo. Koniec i kropka.
Ale.... coby było gdyby w miejscu w którym jesteż zameldowany była też Twoja
teściowa czy nawet mama ?? Przed nimi masz pełne prawo ukrywać fakt
istnienia konta.
Bank nie może dowolnie operować sobie adresami na który wysyła
korespondencję. Sprawdź co pisze w regulaminie na temat adresów pod który
kierują korespondencję. Jeśli jest napisane że w razie niedoręczenia na
korespondencyjny wysyłają na zameldowania - gorzej. Jeśli nic na ten temat
nie ma (IMHO bardzo prawdopodobne) a Ty wydałeś im wyraźną dyspozycję że ma
iść na korespondencyjny i nie życzysz sobie wysyłania na inne adresy (i
jesteś to w stanie udowodnić) - to spoko zarobisz kilka tyś zł. jest to
bowiem złamanie ustawy o ochronie danych osobowych - poprzez ujawnienie (czy
też stwozenie takiej możliwości) faktu twoich relacji z bankiem osobom
trzecim. A le nie możesz siępodpierać ujawneiniem tego żonie, tylko ryzyku
ujawneinia innym osobom (np teściowej). Postudiuj regulamin banku, zastanów
sie czy możesz udowodnic dyspozycję (IMHO już sam fakt podania innego adresu
do korespondencji stanowi wyraźne polecenie gdzie ma ona iść) i wtedy
wypunktuj to w piśmie do banku podając konkretne zarzuty i oczekiwania
(ugoda - co w powszechnym ujęciu oznacza wypłacenie jakiejśsumy pieniędzy) -
i poczekaj na reakcję banku. Banki nie lubią rozgłosu w takich sprawach i
zazwyczaj na ugodę idą. Na wszelki wypadek możesz skonsultować to z jakimś
specem od ochrony danych (prawnikiem)
-
13. Data: 2003-10-30 08:10:50
Temat: Re: NORDEA ostrzeżenie dla klientów NORDEA
Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl>
> Tu nie było żadnego kłamstwa! Wspólnota majątkowa nie pociąga za sobą
> konieczności informowania się o czymkolwiek.
>
> Na marginesie uważam, że posiadanie "alternatywnego" rachunku którego
> jest się wyłącznym posiadaczem w przypadku wspólnoty ustawowej jest
> oznaką rozsądku.
Nie wiem czy jest oznaką rozsądku, w każdym razie na pewno nie jest
złamaniem prawa (inaczej bank nie założyłby małżonkowi odrębnego konta - a
tak nie jest). Sam mam odrębne konto - bynajmniej nie z powodu "rozsądku"
tylko ze względu na wygodę i zaszłości - żona wie o tym koncie, natomiast
nie zna haseł. Wie natomiast gdzie te hasła są i jak się do nich dostać -
podobnie jak instrukcja postępowania z polisą na zycie - to tak "na wszelki
wypadek".
TU natomiast chodzi o to że facet oskarża bank o złąmanie ochrony danych
(IMHo oskarżenie może być słuszne), tyle że powołuje się na szkodę która nie
istnieje - bo jeśli jest wspólnota to żaden sąd nie uzna że poniósł szkode z
powodu ujawnienia "zaskórniaków". Natomaist argumentować należy że mógł o
koncie dowiedzieć siektos inny kto nie miał prawa o tym wiedzieć - i to jest
poważneijsza sprawa i konkretny argument - opis w innym poście w tym wątku
-
14. Data: 2003-10-30 23:38:39
Temat: Re: NORDEA ostrzeżenie dla klientów NORDEA
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> writes:
> TU natomiast chodzi o to że facet oskarża bank o złąmanie ochrony danych
> (IMHo oskarżenie może być słuszne), tyle że powołuje się na szkodę która nie
> istnieje
Kto to moze wiedziec?
> - bo jeśli jest wspólnota to żaden sąd nie uzna że poniósł szkode z
> powodu ujawnienia "zaskórniaków".
Dlaczego tak uwazasz? I co ma do tego wspolny majatek? Wez tez pod uwage,
ze nie wszystko w malzenstwie musi byc wspolne (np. majatek posiadany
przed slubem, darowizny - domyslam sie tez, ze wlasnie chec ukrycia takich
rzeczy moze byc wieksza niz np. pensji).
> Natomaist argumentować należy że mógł o
> koncie dowiedzieć siektos inny kto nie miał prawa o tym wiedzieć - i to jest
> poważneijsza sprawa i konkretny argument - opis w innym poście w tym wątku
Bank nie ma prawa informowac nikogo, wlaczajac malzonka, chyba ze na
podstawie wyroku sądu.
Inna sprawa ze stwierdzenie szkody (i to nie moralnej, niestety, w Polsce
sie w rzeczy niewidzialne nie wierzy) to moze byc jakis problem.
--
Krzysztof Halasa, B*FH