czesc
wzialem w cwaniackiej nordei kredyt hipteczny w CHF. Na skutek wzrostu kursu
powinieniem dostać w przeliczeniu na PLN więcej kasy niż na dzień kiedy
miałem podpisywaną umowę i przeliczane CHF na PLN. Ale okazało się, że w
ogólnych warunkach kredytowania cwaniaki mają zapis, ze jeśli wzrośnie kurs
to oni ucinają do kwoty kredytu w PLN o jaką się ubiegalem pierwotnie.
zapytalem cwaniaczka z nordei czy w druga strone to tez dziala i okazalo sie
ze nie, czyli w przypadku spadku kursu klient sam doplaca sobie do interesu,
banku to nie interesuje.
Zatem patrzcie tylko jak cwaniaki z nordei robią klientow. W innych bankach
nie ma takiego chamstwa, tak przynajmniej sobie myślę.


Skoro wzialem kredyt w CHF denominowany w PLN i umowe podpisywalem w CHF i
wszystko w umowie jest wyrażone w CHF - uwazam ze powinienem otrzymac
transze wpisaną w umowę. To ja ponoszę ryzyko kursowe.
Czy jest to w ogole zgodne z zasada przyznawania kredytow w CHF ze obcina
sie ostatnia transze jak wzrosnie kurs? Jak to wygląda u Was?
pozdro
MS