-
41. Data: 2011-01-08 10:58:31
Temat: Re: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
Od: RobertS <b...@x...pl>
>> ale przez 10 lat trzeba mieszkać z rodzicami, a jeżeli ich mieszkanie
>> jest małe lub zwyczajnie chcieliby mieć trochę miejsca na starość?
>
> No chyba nie sądzisz że pisząc "już po 10 latach" pisałem bez ironii?
>
> p. m.
>
>
no bo przecież 10 lat to tyle co nic ;-)
--
pozdrawiam
RobertS
-
42. Data: 2011-01-08 11:12:11
Temat: Re: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
Od: "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl>
> no bo przecież 10 lat to tyle co nic ;-)
Lepiej 10lat się "męczyć" niż później przez 30lat mieć pętle na szyi (kredyt
bankowy) i zamiast pożycznych 300tys na domek marzen oddać 600-1 mln po
30-40 latach ...
-
43. Data: 2011-01-08 12:27:01
Temat: Re: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ig9gqm$k2$1@inews.gazeta.pl...
>> no bo przecież 10 lat to tyle co nic ;-)
>
> Lepiej 10lat się "męczyć" niż później przez 30lat mieć pętle na szyi
> (kredyt bankowy) i zamiast pożycznych 300tys na domek marzen oddać 600-1
> mln po 30-40 latach ...
Lepiej sie nie meczyc, wziac kredyt i zwyczjanie go splacac.
-
44. Data: 2011-01-08 12:28:21
Temat: Re: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:ig9f34$pb3$1@inews.gazeta.pl...
> Młodzi otrzymują pracę zaraz po studiach (średnio platną) i już chcą mieć
> wszystko ...
> Z rodzicami nie zamieszkają bo to obciach ...
> A przeciez oni musza mieć tu i teraz dom/mieszkanie ...
Sam jestes obciach.
-
45. Data: 2011-01-08 12:54:16
Temat: Re: O tym jakimi baranami sa niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujacy mieszkanie za 200 000 zl
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik Ghost napisał:
>
> Przeciez tak jest na calym swiecie. Druga sprawa, ze gdyby nie kredyty
> cala gospodarka szla by o wiele wolniej, sluchacie jakiegos debila,
> ktory we wszystkim widzi zlodziejstwo i "nie da nikomu zarobic". Kolo
> jest z tych co gwozdzie nawet sami sobie produkuja. Idiota nie odroznia,
> ze jakosc zycia jest wlasnie podstawowym celem dla wiekszosci i nie
> kazdy zywa kase najwyzej ceni. Pieniadze sa dla ludzi, nie ludzie dla
> pieniedzy.
I jeszcze jedno...
Są tzw dobre kredyty i złe kredyty. To też ostatnio przerabiała światowa
gospodarka :-).
Bez kredytu niejednokrotnie nie dałoby się po prostu odbić...
Kwestia tylko, by ten kredyt - jeśli już jest - był po pierwsze wzięty
na jakichś sensownych zasadach - gruubo poniżej zdolności kredytowej,
nie w walucie, która za chwilę skoczy i kredyt w ciągu tygodnia wzrośnie
o 50 czy więcej procent, i... wydany na INWESTYCJĘ, a nie na konsumpcję :-).
Owszem..., kredyt to jest pewnego rodzaju zło, ale... mniejsze o ile
jest to 'dobry kredyt'
pozdr.
robercik-us
-
46. Data: 2011-01-08 12:59:24
Temat: Re: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
Od: RobertS <b...@x...pl>
W dniu 2011-01-08 12:12, /// Kaszpir /// pisze:
>> no bo przecież 10 lat to tyle co nic ;-)
>
> Lepiej 10lat się "męczyć" niż później przez 30lat mieć pętle na szyi
> (kredyt bankowy) i zamiast pożycznych 300tys na domek marzen oddać 600-1
> mln po 30-40 latach ...
>
a zastanawiałeś się jaką wartość (w obecnych) pieniądzach ma 1 mln za 40
lat?
wolałbyś mieć 300kzł dzisiaj czy 1 mln za 40 lat?
--
pozdrawiam
RobertS
-
47. Data: 2011-01-08 13:19:13
Temat: Re: O tym jakimi baranami sa niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujacy mieszkanie za 200 000 zl
Od: "T.F." <t...@u...wp.pl>
On 08/01/2011 10:39, Adam wrote:
>Problem objawia sie
> tym, ze u nas deweloperzy uzyskiwali i uzyskuja srednia marze na poziomie
> 30-40%,
W IVkw. 2009 w Warszawie marza dewelopera wynosila ponad 100% !!!
hint:
http://www.nbp.pl/publikacje/rynek_nieruchomosci/rap
ort_2002_2009.pdf
> W dodatku nasze panstwo gwarantuje takie marze poprzez wspomaganie
> ich oraz bankow programem Rodzina Na Swoim.
Program powszechnie znany jako 'Deweloper na Swoim'.
--
T.F.
-
48. Data: 2011-01-08 13:36:23
Temat: Re: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>
"Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la> wrote:
>> Wszystko fajnie, ale cena jest totalnie nierealna.
>> W tej czesci miasta, podobne domy kosztuja _przynajmniej_ 200 000 euro
>> wiecej.
>
> Jeśli mówisz o ofertach, które czekają aż się ktoś nad nimi zlituje to owszem.
> Ceny transakcyjne są niższe. Jeszcze jak się poszuka okazji, to jest jeszcze
> taniej.
>
>> Albo z tym domem jest cos kompletnie nie tak, albo kupujacy mieli naprawde
>> duze, wielkie szczescie.
>
> Mówią że mieli szczęście i wykorzystali okazję.
Szczęście i okazje można mieć w polsce. Mój znajomy parę lat temu kupił kawałek
ziemi z knajpą, żeby było się gdzie z kumplami napić (żona goniła ich z domu).
Teren zupełnie nieatrakcyjny, wszędzie błoto, obok jakiś budowlany park
maszynowy. Działka była duża, ale cena śmiesznie niska, jakieś 10-15zł/m2.
Miasto chętnie się tego pozbyło. Parę lat później (może z 6-8) zapukał do niego
deweloper, który wymyślił że zbuduje tam osiedle. Znajomy ziemi nie sprzedał,
wymienił na klatkę, czyli 10 mieszkań.
Ja miałem szczęście i wykorzystałem okazję kupując w 99r. działkę za jakieś
12zł/m2. W 2007 roku warta była 10 razy tyle, a ja żałowałem, że nie kupiłem
tych działek 10 (w przetargu nikt nie podbijał oferty, działek było 10x więcej
niż chętnych).
--
Bartek
-
49. Data: 2011-01-08 13:50:39
Temat: Re: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
Od: "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl>
> a zastanawiałeś się jaką wartość (w obecnych) pieniądzach ma 1 mln za 40
> lat?
Nie wiem ...
Wiem jedynie że 10lat temu wcale nie zarabiałem dużo mniej niż obecnie , to
samo moja żona ...
Nawet powinem inaczej , jak skończyłem technikum od razy znalazlem pracę i
harowałem jak wół.
Ale ten wysilem mi się oplacil ...
Niestety podwyżki prądu , wody , żywności nie oznaczają że od razu
pracodawcy podwyższaja pracownikom płace , a znam takich którzy zarabiają
obecnie mniej niż 10 lat temu bo pracodawcy wykorzystali "kryzys" ...
Każdy ma inne podejście. Ja zbierałem pieniądze przez około 10 lat i w 2003
(musialbym sprawdzić) kupiłem za gotówkę nowe mieszkanie ...
Teraz te mieszkanie jest minimum 2x więcej warte niż za nie zapłaciłem ...
Znam dużo ludzi którzy odkładają datę ślubu / małżeństwa i najpierw chcą się
dorobić.
-
50. Data: 2011-01-08 14:33:51
Temat: Re: O tym jakimi baranami są niektórzy kredytobiorcy w Polsce kupujący mieszkanie za 200 000 zł
Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>
"/// Kaszpir ///" <b...@a...pl> wrote:
>> a zastanawiałeś się jaką wartość (w obecnych) pieniądzach ma 1 mln za 40 lat?
>
> Nie wiem ...
>
> Wiem jedynie że 10lat temu wcale nie zarabiałem dużo mniej niż obecnie , to
> samo moja żona ...
> Nawet powinem inaczej , jak skończyłem technikum od razy znalazlem pracę i
> harowałem jak wół.
> Ale ten wysilem mi się oplacil ...
>
> Niestety podwyżki prądu , wody , żywności nie oznaczają że od razu pracodawcy
> podwyższaja pracownikom płace , a znam takich którzy zarabiają obecnie mniej
> niż 10 lat temu bo pracodawcy wykorzystali "kryzys" ...
>
> Każdy ma inne podejście. Ja zbierałem pieniądze przez około 10 lat i w 2003
> (musialbym sprawdzić) kupiłem za gotówkę nowe mieszkanie ...
> Teraz te mieszkanie jest minimum 2x więcej warte niż za nie zapłaciłem ...
>
> Znam dużo ludzi którzy odkładają datę ślubu / małżeństwa i najpierw chcą się
> dorobić.
A potem idziesz do przedszkola i nie wiesz czy połowa dzieci odprowadzana jest
przez dziadków i babcie czy rodzice po prostu chcieli najpierw się dorobić.
Szanuję ludzi, którzy ciężko pracują, bo sam pracowałem od 19 roku życia, a
dorywczo nawet od 12, ale to co wówczas zarabiałem po prostu "przejadałem".
Podobnie na studiach: pracując w 2-3 firmach i dostając stypendium naukowe,
mialem miesięcznie znacznie więcej kasy niż w pierwszej i drugiej pracy z
normalną umową. Stać mnie było na ubranie się, kupienie fajnego sprzętu hifi i
fotograficznego, rowerów i tym podobnych rzeczy. Młody byłem, miałem konkretne
potrzeby, a rodzice przez 12 lat budowali dom bez kredytu i każda złotówka szła
właśnie tam, a my mieszkaliśmy w 48 metrach. Niestety, w nowym domu nie zdążyłem
już zamieszkać, choć się przy nim sporo narobiłem (nawet kumple pomagali mi
rozładowywać cegły, żeby szybciej można było na balety pójść). To mnie nauczyło,
że nie warto tak żyć. Są ludzie, którzy potrafią żyć oszczędnie i są
przeszczęśliwi, są tacy, którzy mimo że zarabiają krocie, trwonią pieniądze i
choć mają wszystko, wciąż narzekają. Jednych i drugich mam w rodzinie.
Mój pomysł na życie jest taki, żeby z niczym nie czekać, pracować ile się da,
nie bać się kredytów, raty traktować jako koszty stałe, a wolny czas poświęcić
na przyjemności i dla rodziny.
--
Bartek