eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankizyski i te peOdp: parytet zlota-minusy
  • Data: 2003-03-08 20:53:38
    Temat: Odp: parytet zlota-minusy
    Od: "Adam" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik Grzegorz Zatryb <z...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:b4dcts$sp4$...@n...news.tpi.pl...

    > Naprawdę uważasz, że odbywa się to w ten sposób, że ktos planuje, że PKB
    > wzrośnie o 5% i drukuje dodatkowe pieniądze w ilości ok. 5% ? Naprawdę
    > uważasz, że dodrukoanie złotówki może zwiekszyć PKB ? Przeceiż to jakieś
    > kosmiczne bzdury ! Słabo mi sie robi jak to czytam.... Niżej wyjasnię,
    > dlaczego wzrost PKB może następować bez ekspansji monetarnej.

    Niekoniecznie dodrukowac,mozna wziasc pozyczke,sprzedac obligacje...ale
    warunkiem zwiekszenia PKB jest jest zwiekszenie pieniedzy na rynku o taki %
    jaki planuje sie zwiekszyc PKB.Oczywiscie ze zwiekszenie pieniedzy na rynku
    nie gwarantuje wzrostu PKB,bo pieniadze te moga pojsc w import albo jakies
    nietrafione inwestycje.

    > Oczywiście kolejny mit. Nowe produkty wytwarza się gdy jest na nie popyt.

    To moze wyjasnij skad i w jaki sposob wytworzy sie dodatkowy popyt bez
    dodatkowych na to srodkow,czyli pieniedzt,bo przeciez wzrost PKB moze sie
    wytworzyc tylko poprzez wiekszy czyli dodatkowy popyt albo wiekszy dodatkowy
    eksport.Innej mozliwosci nie ma,a sama chec nabycia czegos bez posiadania na
    to nabycie srodkow czyli pieniedzy napewno popytu nie wytworzy.

    > Aby srozumiec, skąd się bierze wzrost gospodarczy, trzeba zejść do poziomu
    > mikroekonomicznego i prześledzić w jakich warunkach przedsiębiorstwa
    > zwiększają produjkcję.

    Czyli jednym slowem nie potrafisz tego wyjasnic.

    >Notabene, w nurcie keynesowskim i neokynesowskim,
    > któremu nieświadomie hołdujesz, zapewne otumaniony pulicystyka lewicową,
    nie
    > ma mowy o mikroekonomii, ten dział ekonomii jest ignorowany. I tyle.

    Moze robisz to nieswiadomie ale to Ty propagujesz czysto lewicowe hasla,
    nawet pod pod plaszczykiem parytetu zlota.

    >Ale ten
    > popyt nie weźmie się z wydruku pieniądza. To są ekonomiczne
    koszałki-opałki
    > i zabobony rodem z "Samoobrony".

    Nie twierdze przeciez ze dodrukiem pieniadza spowoduje sie zwrost PKB
    [byloby to za proste:-).] ale zwiekszenie ilosci pieniadza w obiegu jest
    niezbedne dla osiagniecia wzrostu PKB.Sprobuj sie skoncentrowac bardziej na
    argumentach ekonomicznych,a nie zaczynasz uprawiac politykierska propagande.

    > Napiszę tylko, że żeby kupic więcej produktów wcale nie musi być więcej
    > pieniędzy w obiegu, wystarczy wzrost szybkości obiegu. Mówi nam o tym
    > równanie Fishera: QP=MV, czyli wartość PKB musi być równa iloczynowi
    podaży
    > pieniądza i szybkości jego obiegu.

    Zagadzam sie ze szybkosc obiegu pieniadza jest bardzo waznym czynnikiem przy
    osiaganiu wzrostu gospodarczego,ale w jaki sposob przyspieszyc wzrost
    szybkosci obiegu ? Mnie sie wydaje ze w tej materii,czyli w szybkosci obiegu
    pieniadza zrobiono juz wszystko co bylo mozliwe,ale skoro uwazasz ze jeszcze
    mozna ten obieg przyspieszyc to czekam na rewelacje.

    Tylko broń Boże nie wylicz sonie zaraz z
    > tego równania o ile trzeba podnieść podaż pieniądza, aby zwiekszyć PKB o
    > 10%. To tak nie działą, cokolwiek bys nie napisał. Nowy pieniądz pojawia
    się
    > na rynku bo rosnie popyt na pieniądz i to jest zdrowa sytuacja.

    Naprawde mnie zadziwiasz,piszesz ze:"Nowy pieniadz pojawia sie na rynku bo
    rosnie popyt na pieniadz i jest to zdrowa sytuacja" Przeciez popyt na
    pieniadze jest zawsze i to wielki,bo przeciez kazdy czlowiek chce wiecej
    zarabiac i miec wiecej pieniedzy.Wiec proponujesz proponujesz emitowac
    pieniadze w zaleznosci od popytu,czyli potrzeb ludzi na pieniadze ?

    >problemem
    > jest jeśli ktoś grzebie przy podaży pieniądza nie pattząc na popyt.

    Nie mylisz czasami pojec ?

    >Jeśli
    > podniesie się podaż pieniądza szybcej niz rośnie popyt, to wzrosną ceny,
    ale
    > na pewno nie PKB.

    Co rozumiesz poprzez podniesienie podazy pieniadza szybciej niz rosnie na
    ten pieniadz popyt ? Mowisz o tym aby wyemitowac wiecej pieniedzy niz ludzie
    potrzebyja ?- przeciez to kompletna bzdura.

    >Natomiast, jeśli podaż nie nadąża za popytem to po prostu
    > obniża się poziom cen.

    Podaz pieniadza nigdy nie nadaza i nigdy nie bedzie nadazala za popytem,
    natomiast nie wiem to dlaczego maja sie obnizac ceny.Jest cos takiego w
    gospodarce jak kosztorys i cena produktu nie moze byc nizsza od kosztow
    produkcji,a przy dzisiejszej konkurencji narzut zysku producenta nie jest
    wcale wysoki i o obnizeniu cen nie mozna tutaj mowic.

    >I to wszystko. Gospodarka rozwija się nadal, tyle że
    > przy niższych cenach. tak więc, na gruncie klasycznej ekonomii Twój
    argument
    > przeciw parytetowu złota jest po prostu nieistotny, bo opiera się na
    > nieprawdziwych założeniach.

    Rzeczywiscie to co napisales jest rewelacyjnie prawdziwe:-).Czy Ty rozumiesz
    podstawowe ekonomiczne pojecia:popyt i podaz ? Moze jednak sprawdz ich
    definicje w wiem.

    Powinieneś trochę poczytać o zależności między
    > rynkiem pieniądza (już wiesz co to jest cena pieniądza ?) a rynkiem dóbr.
    To
    > akurat dośc proste.

    To jest proste,tyle tylko ze Ty odwrotnie to rozumiesz.

    > Wyżej wyjasniłem, iż wzrost podaży pieniądza nie jest warunkiem koniecznym
    > wzrostu produktu.

    Gdzie konkretnie ????

    > Tak więc trzecie wyjście nie jest potrzebne, bo dwa pierwsze nie istnieją.
    > Musisz przyswoić sobie, że ani podaz pieniądza nie może zablokować wzrostu
    > gospodarczego, ani dodruk pieniądza tego wzrostu napedzić nie może.
    > Pogodzenie się z tymi dwoma faktami pozwoli Ci przychylniej spojrzeć na
    > pieniądz kruszcowy.
    >
    > Pozdrawiam
    > Grzegorz

    Skoro bedac zaslepiony jakas nierealna ideologia polityczna ich nie
    dostrzegasz to nie znaczy ze nie istnieja.Ja nie jestem za drukiem pieniadza
    bez pokrycia, natomiast dodtuk pieniadza jest jest faktem.Wez Polske czy
    inny kraj i porownaj ilosc pieniedzy na rynku obecnie a przed 10-ciu
    laty.Napewno na ryku zostalo wyemitowane duzo wiecej pieniedzy niz prze te
    10 lat wyniosla inflacja.Tylko ja rozumiem ze innej mozliwosci rozwoju
    gospodarczego po prostu nie ma,Ty podales jeden faktycznie rzeczowy argument
    zwiekszenia szybkosci przeplywu,ale nie podales jak tego dokonac,a wszystko
    ma przeciez swoje granice i i pewnych barier nie da sie przekroczyc.
    Pozdrawiam
    Adam




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1