Nie wiem czy to standardowa procedura banku i OpenFinance, ale może po
kolei:
W lipcu szukam kredytu na zrefinansowanie kredytu mieszkaniowego z
innego banku. Już miałem złożyć wnisek w BOŚu - gdy ktoś mnie namówił na
wizytę w OpenFinance. Tam miły Pan mi powiedział, że ma lepszą ofertę w
HVB - jeszcze niższe oprocentowanie niż w BOŚ i nie wymagany weksel in
blanco.
Uszczęśliwiony złożyłem więc komplet dokumentów wraz z wnioskiem 29
lipca. Obiecywano mi, że będę czekał max. 4 tygodnie więc po miesiącu
zadzwoniłem do OpenFinance i dopiero po mojej interwencji okazało się,
że brakuje jakichś dokumentów. Na drugi dzień je doniosłem.
Był początek września i niedługo się kończyła promocja na kredyt w BOŚ
więc dzwoniłem częściej do OpenFinance i HVB ale tam ciągle nie mogli
się zdecydować - za to przysłali rzeczoznawcę który wycenił moją
nieruchomość na której ma być hipoteka.
Po następnych 2 tygodniach powiedziano mi że decyzja już jest ale
niektóre z moich dokumentów się przedawniły (wyciag z ksiegi wieczystej
i zaświadczenie z banku gdzie mam kredyt - razem 56zł). No trudno się
mówi - donisłem i te dokumenty tylko, że na nie to musiałem poczekać 2
tygodnie czyli juz minął 2 miesiąc od złożenia wniosku.
Po kolejnym tygodniu czekania dostałem do poczytania umowę - ale nie
moją, tylko jakąś przykładową i za parę dni miała przyjść ta właściwa.
Tydzień temu czyli po 10 tygodniach zadzwonił do mnie pośrednik z
OpenFinance (pierwszy raz on do mnie zadzwonił a nie ja do niego) i
powiedział, że może lepiej zrezygnować z HVB a on mi poszuka czegoś innego!
W ubiegły piątek złożyłem wniosek w Millennium - już sam bez pośredników
- zobaczymy ile to tym razem potrwa.
--
Z pozdrowieniami
RobertR.

PS. Pisząc do mnie wytnij iksy z adresu.