-
11. Data: 2003-11-05 13:17:50
Temat: Re: PZU w Inteligo
Od: Marcin Kasperski <M...@s...com.pl>
> No właśnie - różne mamy podejścia. Ja cenie sobie kompleksowość.
> Jak masz dobrego agenta-doradce to wszystko za Ciebie załatwi. Jak
> będziesz miał szkode to "poprowadzi za reke" co z tym fantem
> zrobić. Jak masz jakiś problem to dzwonisz. "Twój" agent Cię zna,
> wie jaką masz sytuację, podchodzi do Ciebie indywidualnie. Jesteś
> jednostką a nie kolejnym rozmówcą infolionii.
Hmm, piękne te opisy, szkoda że dotyczą jakiejś rzeczywistości
alternatywnej. Bo mi się jakoś bardziej kojarzą agenci, którzy kiepsko
znają nawet ofertę własnej firmy, interesują się jedynie podpisaniem
umowy a w razie szkody odsyłają do inspektoratu.
-
12. Data: 2003-11-05 13:26:30
Temat: Re: PZU w Inteligo
Od: Michał 'Amra' Macierzyński <m...@p...pl>
tomekk <g...@p...com> wrote:
> No właśnie - różne mamy podejścia. Ja cenie sobie kompleksowość.
> Jak masz dobrego agenta-doradce to wszystko za Ciebie załatwi. Jak
> będziesz miał szkode to "poprowadzi za reke" co z tym fantem zrobić.
> Jak masz jakiś problem to dzwonisz. "Twój" agent Cię zna, wie jaką
> masz sytuację, podchodzi do Ciebie indywidualnie. Jesteś jednostką a
> nie kolejnym rozmówcą infolionii. Cięzko mi się z Tobą rozmawia, bo
> widze, że tego nie rozumiesz, ale mniejsza z tym.
> Czasy pani Gieni, która przychodziła ubezpieczyć mieszkanie odchodzą w
> zapomnienie - wszystko się zmienia, teraz trzeba się znać na wielu
> innych rzeczach.
No widzisz - ty mowisz o klientach ktorym 50 zl w te czy w te nie robi
zadnej roznicy. W moim przypadku 50 zl. to jest - ubezpiecze sie lub nie -
po prostu nie czuje takiej potrzeby, ale jako, ze strzezonego Pan Bog
strzeze.
Ja w PZU mialem tylko kontakt z Pania Gienia - owszem mila i na cale
szczescie nie doswiadczylem likwidowania szkody. Jednak zauwaz, ze kontat z
agentem wymaga np - wyciagniecia kasy z bankomatu (ruszasz sie), umowienia
na konretna godzine (uciazliwe) no i trwa dosc dlugo.
Wole zrobic to wszystko przez internet, zaplacic karta i najlepiej zapomniec
na rok.
Jesli ktos potrzebuje kontaktu z czlowiekiem - jak najbardziej rozumiem i
nie neguje. Zwlaszcza jesli chodzi o ubezpieczenie na zycie!
> Tylko nie oglądaj tyle filmów :-)))))))
ech - ostatnio nie mam czasu ;) Odrobie za jakis czas.
> ps. też jestem klientem banku internetowego. To jest spoko. Cenię
> swój czas, ale nie znam się na wszystkim dlatego czasami radzę się
> fachowców. Ale co będzie jak zastąpią ich automaty? No, ale dość już
> tego filozofowania :-))))))
Ano - do doradztwo potrzebni sa ludzie. Czy to w nowego typu placowkach
bankowych (sprzedaz i doradztwo) czy poprzez telefon.
Zauwaz - ze wygrywa ten, kto zdola przyciagnac do siebie najwartosciowszych
klientow. Wiele ubezpieczen to produkt na rynek masowy - wiec liczy sie
cena. A cena zalezy na rynku masowym w duzej mierze od kosztow
dystrybucji...
--
Michal 'Amra' Macierzynski
www.prnews.pl - swiat e-bankowosci
-
13. Data: 2003-11-05 13:31:03
Temat: Re: PZU w Inteligo
Od: "tomekk" <g...@p...com>
Użytkownik "Marcin Kasperski" <M...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:87ptg73qf5.fsf@cauchy.softax.local...
> Hmm, piękne te opisy, szkoda że dotyczą jakiejś rzeczywistości
> alternatywnej. Bo mi się jakoś bardziej kojarzą agenci, którzy kiepsko
> znają nawet ofertę własnej firmy, interesują się jedynie podpisaniem
> umowy a w razie szkody odsyłają do inspektoratu.
Dzisiaj byłem odebrać badania krwi. Okazało się, ze pani się pomyliła i
zamiast normalnego badania zrobiła badanie na jakiś bardzo "egzotyczny"
wskaźnik. A ja nie mam wyników... Ale czy to znaczy, ze wszystkie laborantki
to roztrzepane lekkoduchy?
Ja bym nie uagólniał. Równać powinniśmy raczej do najlepszych. Nikt nie
kazał Ci godzić się z bylejakością tego co nas otacza.
Na moich materiałach napisałem: Wymagaj więcej.
Dlaczego nie? Czy nie jesteśmy tego warci? Namawiam - jeśli nie jesteście
zadowoleni z "fachowca" zmieńcie go!
Rzeczywistość nie musi być beznadziejna jak program "usterka"
tomekk
ps. Mimo najszczerszych chęci także w mojej glowie utrwala się stereotyp -
tym razem mechanika samochodowego - partacza. jednak ciągle mam nadzieję...
-
14. Data: 2003-11-05 13:39:10
Temat: Re: PZU w Inteligo
Od: "tomekk" <g...@p...com>
Użytkownik "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
napisał w wiadomości news:boatq1$hjg$1@news.onet.pl...
> No widzisz - ty mowisz o klientach ktorym 50 zl w te czy w te nie robi
> zadnej roznicy.
Jakby powiedziała moja ciocia - "farmazony" opowiadasz. Co Ty myślisz, że
jak ktoś ma wiecej pieniędzy to jest lepszy?
Ty teraz nie masz, ale kiedyś przecież prawdopodobnie bedziesz miał. Twój
newsletter ma pół tysiąca czytelników. Masz świetną strone. Kiedyś
znajdziesz w skrzynce zaproszenie na interview i coś się zmieni...
> W moim przypadku 50 zl. to jest - ubezpiecze sie lub nie -
> po prostu nie czuje takiej potrzeby, ale jako, ze strzezonego Pan Bog
> strzeze.
Tja - są jeszcze tacy co sie afirmują. Bo nieśmiertelni juz powymierali...
> > Tylko nie oglądaj tyle filmów :-)))))))
> ech - ostatnio nie mam czasu ;) Odrobie za jakis czas.
Dobra dobra :-)
tomekk
-
15. Data: 2003-11-05 13:54:24
Temat: Re: PZU w Inteligo
Od: "Witek" <j...@c...barg.sv>
Użytkownik "Marcin Kasperski" <M...@s...com.pl> napisał:
> Hmm, piękne te opisy, szkoda że dotyczą jakiejś rzeczywistości
> alternatywnej. Bo mi się jakoś bardziej kojarzą agenci, którzy kiepsko
> znają nawet ofertę własnej firmy, interesują się jedynie podpisaniem
> umowy a w razie szkody odsyłają do inspektoratu.
Czyli zupełnie tak jak w Inteligo:
Z kim mogę porozmawiać o szczegółach ubezpieczenia?
Jeśli nadal masz wątpliwości najlepiej zadzwonić na infolinię PZU: 0 801 100
007. Możesz też zatelefonować do dowolnego inspektoratu PZU. Konsultanci
Inteligo nie udzielają informacji o produktach ubezpieczeniowych.
http://www.inteligo.pl/InfoSite/faq/Pomoc_FAQ_ubezpi
eczenia.htm
-
16. Data: 2003-11-05 20:03:27
Temat: Re: PZU w Inteligo
Od: "gbieszcz" <g...@g...pl>
tomekk <g...@p...com> napisał(a):
> Użytkownik "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> napisał w wiadomości news:boaqpt$8sl$1@news.onet.pl...
> No właśnie - różne mamy podejścia. Ja cenie sobie kompleksowość.
> Jak masz dobrego agenta-doradce to wszystko za Ciebie załatwi. Jak będziesz
> miał szkode to "poprowadzi za reke" co z tym fantem zrobić. Jak masz jakiś
> problem to dzwonisz. "Twój" agent Cię zna, wie jaką masz sytuację, podchodzi
> do Ciebie indywidualnie. Jesteś jednostką a nie kolejnym rozmówcą
> infolionii. Cięzko mi się z Tobą rozmawia, bo widze, że tego nie rozumiesz,
> ale mniejsza z tym.
> Czasy pani Gieni, która przychodziła ubezpieczyć mieszkanie odchodzą w
> zapomnienie - wszystko się zmienia, teraz trzeba się znać na wielu innych
> rzeczach.
>
Brzmi pieknie - gdybym znal takiego agenta wszystko zalatwialbym przez niego.
Niestety, mam wrazenie ze typowy agent jest inny i zalezy mu na kliencie do
momentu zlozenia podpisu na polisie. Kiedys bylem w oddziale CU. Na tablicy
na korytarzu byl wykres obrazujacy skutecznosc poszczegolnych agentow. Wykres
mial nazwe "PRODUKCJA KLIENTOW". I to jest przewaznie to, co agent tak
naprawde robi. Niektore firmy ubezpieczeniowe placa agentom nie od umowy,
lecz stala stawke miesieczna. Efekt tez nie jest zachecajacy - juz od trzech
tygodni czekam na symulacje i chyba sie nie doczekam. Coz, strata firmy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/