eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwPolska A.D. 2009.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 74

  • 21. Data: 2010-01-02 18:09:13
    Temat: Re: Polska A.D. 2009.
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    skippy wrote:

    > Użytkownik "totus"
    >
    >> Nie zorientowanych ubywa i tym z KRUSu zostaje do dojenia coraz mniej
    >> tych z
    >> ZUSu.
    >
    > Niedawno słyszałem w wiadomosciach TOK-FM o rozpatrywaniu opcji, aby
    > prowadzący działalnośc gospodarczą przeszli na płacenie od kwot realnego
    > zyski, a nie minimalnych.
    > Piękny balon próbny; jesli ten liberalny i progospodarczo nastawiony rząd
    > wpadnie na ten pomysł juz bardziej konkretnie, to niezorientowanych
    > ubędzie nagle i to chyba w 100%.

    Takie i inne pomysły będą pojawiały się co jakiś czas dopóki to
    ubezpieczenie będzie przymusowe no i państwowe. Nie mogę zrozumieć dlaczego
    jest przymusowe dla tych co mają jakąś pracę a dla tych co pracy nie mają i
    nie są zarejestrowani jako bezrobotni nie jest. Czyli chodzą po polskiej
    ziemi tacy, którzy nie są ubezpieczeni i jakoś nie słyszałem o jakiejś
    śmierci w rynsztoku czy problemach z leczeniem. Polska sprawiedliwość
    społeczna jakoś się trzyma i świat się nie zawalił. Czemu nie stworzyć
    sytuacji by opłacało się być ubezpieczonym? Ale widać większości opłaca się
    gdy jest jak jest. Dziwnie jakoś biegną myśli większości Polaków.


  • 22. Data: 2010-01-02 19:27:42
    Temat: Re: Polska A.D. 2009.
    Od: "Anatol" <c...@u...pl>


    Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hho248$8cq$1@inews.gazeta.pl...

    > Takie i inne pomysły będą pojawiały się co jakiś czas dopóki to
    > ubezpieczenie będzie przymusowe no i państwowe. Nie mogę zrozumieć
    > dlaczego
    > jest przymusowe dla tych co mają jakąś pracę a dla tych co pracy nie mają
    > i
    > nie są zarejestrowani jako bezrobotni nie jest. Czyli chodzą po polskiej
    > ziemi tacy, którzy nie są ubezpieczeni i jakoś nie słyszałem o jakiejś
    > śmierci w rynsztoku czy problemach z leczeniem. Polska sprawiedliwość
    > społeczna jakoś się trzyma i świat się nie zawalił. Czemu nie stworzyć
    > sytuacji by opłacało się być ubezpieczonym?

    Tzn ? ZUS musi mieć 140 mld PLN rocznie na obsługę bieżących emerytur -
    obecnie jest to finansowane ze składek oraz podatków (30 mld) . Dochodzi 16
    mld PLN z podatków na KRUS oraz emerytury mundurowe w ramach budzetów MON i
    MSW - w sumie ok. 8 mld PLN.
    A więc całkowita kwota rocznych wydatków to 164 mld PLN. Można zlikwidować
    przymus składek ZUS ale jednocześnie o tyle muszą wzrosnaćw wpływy z
    podatków - oczywiście to rozwiąże problem przyszłych pokoleń bo obecne
    pokolenie będzie miało obowiązek sfinansowania bieżących emerytur, bez
    żadnych praw do państwowej emerytury dla siebie.


    Anatol


  • 23. Data: 2010-01-02 19:36:57
    Temat: Re: Polska A.D. 2009.
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    Anatol wrote:

    >
    > Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:hho248$8cq$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> Takie i inne pomysły będą pojawiały się co jakiś czas dopóki to
    >> ubezpieczenie będzie przymusowe no i państwowe. Nie mogę zrozumieć
    >> dlaczego
    >> jest przymusowe dla tych co mają jakąś pracę a dla tych co pracy nie mają
    >> i
    >> nie są zarejestrowani jako bezrobotni nie jest. Czyli chodzą po polskiej
    >> ziemi tacy, którzy nie są ubezpieczeni i jakoś nie słyszałem o jakiejś
    >> śmierci w rynsztoku czy problemach z leczeniem. Polska sprawiedliwość
    >> społeczna jakoś się trzyma i świat się nie zawalił. Czemu nie stworzyć
    >> sytuacji by opłacało się być ubezpieczonym?
    >
    > Tzn ? ZUS musi mieć 140 mld PLN rocznie na obsługę bieżących emerytur -
    > obecnie jest to finansowane ze składek oraz podatków (30 mld) . Dochodzi
    > 16 mld PLN z podatków na KRUS oraz emerytury mundurowe w ramach budzetów
    > MON i MSW - w sumie ok. 8 mld PLN.
    > A więc całkowita kwota rocznych wydatków to 164 mld PLN. Można
    > zlikwidować przymus składek ZUS ale jednocześnie o tyle muszą wzrosnaćw
    > wpływy z
    > podatków - oczywiście to rozwiąże problem przyszłych pokoleń bo obecne
    > pokolenie będzie miało obowiązek sfinansowania bieżących emerytur, bez
    > żadnych praw do państwowej emerytury dla siebie.
    >
    >
    > Anatol
    Stan docelowy, który wymarzyłem, a ścieżka dojścia do tego stanu to dwa
    osobne problemy. Nic nie mówiłem o tym by przymus znieść od przyszłego
    poniedziałku. Jeżeli chodzi do dojście do tego celu to można by znieść
    przymus ubezpieczenia dla roczników urodzonych po roku 2014. Do tego czasu
    udoskonalać doskonałe.


  • 24. Data: 2010-01-02 20:44:42
    Temat: Re: Polska A.D. 2009.
    Od: "Anatol" <c...@u...pl>


    Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hho78n$s9j$1@inews.gazeta.pl...

    > Stan docelowy, który wymarzyłem, a ścieżka dojścia do tego stanu to dwa
    > osobne problemy. Nic nie mówiłem o tym by przymus znieść od przyszłego
    > poniedziałku. Jeżeli chodzi do dojście do tego celu to można by znieść
    > przymus ubezpieczenia dla roczników urodzonych po roku 2014. Do tego czasu
    > udoskonalać doskonałe.


    Do tego czasu i później wypłaty ZUS będą rosnąć w związku z przechodzeniem
    na emeryturę wyżu demograficznego a więc moją kalkulację trzeba jeszcze
    skorygować mocno w górę.

    Powtórzę jeszcze raz - likwidacja przymusu ZUS oznacza zero obniżek
    realnego obciążenia fiskalnego (kasę na nalezne swiadczenia trzeba tak czy
    inaczej od ludzi wyrwać, obecnie ok. 12% PKB z tendencją rosnącą).
    Jakiekolwiek zmniejszenie obciążenia pokolenia pracującego (teraz czy za 30
    lat) musi oznaczać radykalną redukcję wydatków emerytalnych z 12% PKB do np.
    4,5% PKB, tak jak to było w latach 70-tych. A więc tak naprawdę chodzi o
    redystrybucję PKB pomiędzy młodymi i starymi, czyli o radykalne obcięcie
    konsumpcji jednych albo drugich.


    Anatol




  • 25. Data: 2010-01-02 21:07:52
    Temat: Re: Polska A.D. 2009.
    Od: "Endriu" <n...@i...pl>


    > Tzn ? ZUS musi mieć 140 mld PLN rocznie na obsługę bieżących emerytur

    Che.... Anatol jak zwykle wyśmienicie poinformowany - brawo !!.

    Drogi Anatolu czy nie uważasz, że przy blisko 270 mld budżecie
    http://tiny.pl/hmx1p

    140 mld na emerytury to nie jest czasami lekka przesada ?.

    P.S. Jak zwykle zapytam skąd masz te dane......


    --
    Pozdrawiam
    Endriu
    http://drendriu.ovh.org/



  • 26. Data: 2010-01-02 21:37:22
    Temat: Re: Polska A.D. 2009.
    Od: "Anatol" <c...@u...pl>


    Użytkownik "Endriu" <n...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:hhob2c$idb$1@news.interia.pl...
    >
    >> Tzn ? ZUS musi mieć 140 mld PLN rocznie na obsługę bieżących emerytur
    >
    > Che.... Anatol jak zwykle wyśmienicie poinformowany - brawo !!.
    >
    > Drogi Anatolu czy nie uważasz, że przy blisko 270 mld budżecie
    > http://tiny.pl/hmx1p

    Składki na ZUS nie idą przez budżet.

    > 140 mld na emerytury to nie jest czasami lekka przesada ?.

    Dokładnie 132 mld PLN na emerytury i renty ZUS oraz 14 mld PLN na emerytury,
    renty i zasiłki KRUS.


    >
    > P.S. Jak zwykle zapytam skąd masz te dane......

    Cytowałem z pamięci. Dane są dostępne np. tutaj :

    ZUS :

    http://www.twoja-firma.pl/wiadomosc/16786878,w-2009-
    roku-zus-bedzie-nas-kosztowal-dodatkowo-600-mln-zl.h
    tml

    Wypłaty Funduszu Ubezpieczeń Spolecznych ZUS w 2009 to :

    - emerytury 93,6 mld PLN
    - renty 38,5 mld PLN
    - zasiłki chorobowe i inne 11,1 mld PLN

    Razem : 143,2 mld PLN + koszty własne FUS 4 mld PLN. W tej kwocie zawiera
    sie finasowanie z budżetu = 30,9 + 22,3 (dla OFE) mld PLN. Składki wpłacane
    do ZUS (bez pośrednictwa budżetu) to 89 mld PLN.


    KRUS :

    http://www.bankier.pl/wiadomosc/Budzet-doplaci-do-KR
    US-w-2009-roku-rekordowa-kwote-16-4-mld-zl-1829744.h
    tml


    Anatol


  • 27. Data: 2010-01-02 22:52:25
    Temat: Re: Polska A.D. 2009.
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    Anatol wrote:

    >
    > Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:hho78n$s9j$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> Stan docelowy, który wymarzyłem, a ścieżka dojścia do tego stanu to dwa
    >> osobne problemy. Nic nie mówiłem o tym by przymus znieść od przyszłego
    >> poniedziałku. Jeżeli chodzi do dojście do tego celu to można by znieść
    >> przymus ubezpieczenia dla roczników urodzonych po roku 2014. Do tego
    >> czasu udoskonalać doskonałe.
    >
    >
    > Do tego czasu i później wypłaty ZUS będą rosnąć w związku z
    > przechodzeniem na emeryturę wyżu demograficznego a więc moją kalkulację
    > trzeba jeszcze skorygować mocno w górę.
    >
    > Powtórzę jeszcze raz - likwidacja przymusu ZUS oznacza zero obniżek
    > realnego obciążenia fiskalnego (kasę na nalezne swiadczenia trzeba tak czy
    > inaczej od ludzi wyrwać, obecnie ok. 12% PKB z tendencją rosnącą).
    > Jakiekolwiek zmniejszenie obciążenia pokolenia pracującego (teraz czy za
    > 30 lat) musi oznaczać radykalną redukcję wydatków emerytalnych z 12% PKB
    > do np. 4,5% PKB, tak jak to było w latach 70-tych. A więc tak naprawdę
    > chodzi o redystrybucję PKB pomiędzy młodymi i starymi, czyli o radykalne
    > obcięcie konsumpcji jednych albo drugich.
    >
    Strasznie się uparłeś. Nie mam pomysłu na dojście do likwidacji przymusu
    składki. Myślę jednak, że ci, którzy nie płaciliby składki nie dostawaliby
    świadczeń. Wszystko odbywałoby się proporcjonalnie. Ty zakładasz, że wpływy
    byłyby mniejsze a wydatki na tym samym poziomie. Dlaczego? Dlaczego myślisz,
    że wpływy by spadły. Dlaczego wydatki miałyby wzrosnąć? Jeżeli za daną
    składkę byłoby ubezpieczenie na daną kwotę to ludzie zaczęliby oszczędzać
    własne pieniądze na poważne przypadki. System emerytalny należałoby wyłączyć
    z ZUS. Odkładanie na emeryturę to nie ubezpieczenie tylko oszczędności i
    inwestycje. Poza tym dojście do celu to sprawa czysto techniczna. Wiem tyle,
    że przymus zabija wszystko. Przymus, brak konkurencji i państwowy
    właściciel. W takiej kolejności wyglądają słabości ZUS. Nie da się tego
    utrzymać. Brak przymusu odwróciłoby motywacje ubezpieczonych, konkurencja
    poprawiłaby efektywność działania, a prywatny właściciel jeszcze by to
    spotęgował. "Składkę trzeba wyrwać" tu jest problem. Nie lepiej sprawić by
    zechcieli więcej płacić i żądali mniej w zamian i jeszcze do tego byli
    zadowoleni. Wybór i odpowiedzialność to według mnie kluczowe kwestie. Trzeba
    ludziom dać wybór i tym samym zmusić ich do odpowiedzialności. Omnipotencja
    państwa rozleniwia i kształtuje klienckie oraz roszczeniowe nastawienie. Nie
    ma takich pieniędzy by ludzi w tym stanie zadowolić. Nie ma znaczenia
    faktyczny poziom usług. Za darmo to by się chciało gwiazdkę z nieba.


  • 28. Data: 2010-01-02 23:46:49
    Temat: Re: Polska A.D. 2009.
    Od: "Anatol" <c...@u...pl>


    Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hhoin7$ekc$1@inews.gazeta.pl...

    > Strasznie się uparłeś. Nie mam pomysłu na dojście do likwidacji przymusu
    > składki. Myślę jednak, że ci, którzy nie płaciliby składki nie dostawaliby
    > świadczeń.

    Problem polega na tym że te składki finansują bieżące swiadczenia, a brak
    zobowiazań ZUS na przyszłość nie zrekompensuje spadku bieżących przychodów.


    > Wszystko odbywałoby się proporcjonalnie. Ty zakładasz, że wpływy
    > byłyby mniejsze a wydatki na tym samym poziomie. Dlaczego?

    Bo nie słyszałem żeby ktoś dobrowalnie płacił proprcjonalne składki ZUS od
    wszystkich legalnych dochodów od których nie ma obowiązku odprowadzania
    składek ZUS - np. dywidendy, odsetki zyski z giełdy, z wynajmu nieruchomości
    czy działalności gospodarczej. Dla tych dochodów stosuje się właśnie
    dobrowolność ubezpieczenia.

    > Dlaczego myślisz,
    > że wpływy by spadły. Dlaczego wydatki miałyby wzrosnąć?

    Wydatki będą rosły z powodu wzrostu ilości emerytów i rencistów do
    utrzymania.

    > Jeżeli za daną
    > składkę byłoby ubezpieczenie na daną kwotę to ludzie zaczęliby oszczędzać
    > własne pieniądze na poważne przypadki. System emerytalny należałoby
    > wyłączyć
    > z ZUS. Odkładanie na emeryturę to nie ubezpieczenie tylko oszczędności i
    > inwestycje. Poza tym dojście do celu to sprawa czysto techniczna. Wiem
    > tyle, > że przymus zabija wszystko. Przymus, brak konkurencji i państwowy
    > właściciel.

    Nikt inny oprócz państwa nie zechce finansować zobowiązań zaciągniętych w
    przeszłosci wobec obecnych emerytów i rencistów (oraz osób które nabyły
    prawa do świadczeń ale czekają na osiągnięcie wieku emerytalnego). Można to
    opisać jeszcze inaczej : teraz ZUS "pożycza" kasę od płatników składek na
    finansowanie bieżących wypłat a dług będzie spłacany w przyszłości ze
    składek następnych pokoleń. Rozwiązaniem problemu będzie "zabranie" tych
    samych pieniędzy od tych samych ludzi (czyli w formie podatku), a wtedy nie
    będzie obowiązku oddawania ich w przyszłości - tak już się dzieje w
    przypadku 50 mld dotacji budżetu do ZUS.


    W takiej kolejności wyglądają słabości ZUS. Nie da się tego
    > utrzymać. Brak przymusu odwróciłoby motywacje ubezpieczonych, konkurencja
    > poprawiłaby efektywność działania, a prywatny właściciel jeszcze by to
    > spotęgował. "Składkę trzeba wyrwać" tu jest problem. Nie lepiej sprawić by
    > zechcieli więcej płacić i żądali mniej w zamian i jeszcze do tego byli
    > zadowoleni.

    Te żadania mogą dotyczyć tylko przyszłych pokoleń bo cała odłożona kasa jest
    wypłacana na bieżąco, a w systemie jest tylko ewidencja ile kto wpłacił do
    celów naliczenia wysokości świadczenia w przyszłości . Jeżeli mamy nie
    obciążać przyszłych pokoleń to musimy zapłacić podatek na utrzymanie
    obecnych emerytów oraz jakąś składkę na swoje dobrowolne ubezpieczenie
    emerytalno/rentowe.

    > Wybór i odpowiedzialność to według mnie kluczowe kwestie. Trzeba
    > ludziom dać wybór i tym samym zmusić ich do odpowiedzialności.

    W przypadku 90 mld PLN wpływów ZUS nie ma żadnego wyboru - ktoś je musi
    zapłacić na wypłacane obecnie świadczenia. Sprawę załatwi np. 2-krotne
    zwiększenie stawek VATu.


    Anatol


  • 29. Data: 2010-01-03 00:20:22
    Temat: Re: Polska A.D. 2009.
    Od: totus <t...@p...onet.pl>

    Anatol wrote:

    >
    > Użytkownik "totus" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:hhoin7$ekc$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> Strasznie się uparłeś. Nie mam pomysłu na dojście do likwidacji przymusu
    >> składki. Myślę jednak, że ci, którzy nie płaciliby składki nie
    >> dostawaliby świadczeń.
    >
    > Problem polega na tym że te składki finansują bieżące swiadczenia, a brak
    > zobowiazań ZUS na przyszłość nie zrekompensuje spadku bieżących
    > przychodów.
    >
    >
    >> Wszystko odbywałoby się proporcjonalnie. Ty zakładasz, że wpływy
    >> byłyby mniejsze a wydatki na tym samym poziomie. Dlaczego?
    >
    > Bo nie słyszałem żeby ktoś dobrowalnie płacił proprcjonalne składki ZUS od
    > wszystkich legalnych dochodów od których nie ma obowiązku odprowadzania
    > składek ZUS - np. dywidendy, odsetki zyski z giełdy, z wynajmu
    > nieruchomości czy działalności gospodarczej. Dla tych dochodów stosuje się
    > właśnie dobrowolność ubezpieczenia.
    >
    > > Dlaczego myślisz,
    >> że wpływy by spadły. Dlaczego wydatki miałyby wzrosnąć?
    >
    > Wydatki będą rosły z powodu wzrostu ilości emerytów i rencistów do
    > utrzymania.
    >
    >> Jeżeli za daną
    >> składkę byłoby ubezpieczenie na daną kwotę to ludzie zaczęliby oszczędzać
    >> własne pieniądze na poważne przypadki. System emerytalny należałoby
    >> wyłączyć
    >> z ZUS. Odkładanie na emeryturę to nie ubezpieczenie tylko oszczędności i
    >> inwestycje. Poza tym dojście do celu to sprawa czysto techniczna. Wiem
    >> tyle, > że przymus zabija wszystko. Przymus, brak konkurencji i państwowy
    >> właściciel.
    >
    > Nikt inny oprócz państwa nie zechce finansować zobowiązań zaciągniętych w
    > przeszłosci wobec obecnych emerytów i rencistów (oraz osób które nabyły
    > prawa do świadczeń ale czekają na osiągnięcie wieku emerytalnego). Można
    > to opisać jeszcze inaczej : teraz ZUS "pożycza" kasę od płatników składek
    > na finansowanie bieżących wypłat a dług będzie spłacany w przyszłości ze
    > składek następnych pokoleń. Rozwiązaniem problemu będzie "zabranie" tych
    > samych pieniędzy od tych samych ludzi (czyli w formie podatku), a wtedy
    > nie będzie obowiązku oddawania ich w przyszłości - tak już się dzieje w
    > przypadku 50 mld dotacji budżetu do ZUS.
    >
    >
    > W takiej kolejności wyglądają słabości ZUS. Nie da się tego
    >> utrzymać. Brak przymusu odwróciłoby motywacje ubezpieczonych, konkurencja
    >> poprawiłaby efektywność działania, a prywatny właściciel jeszcze by to
    >> spotęgował. "Składkę trzeba wyrwać" tu jest problem. Nie lepiej sprawić
    >> by zechcieli więcej płacić i żądali mniej w zamian i jeszcze do tego byli
    >> zadowoleni.
    >
    > Te żadania mogą dotyczyć tylko przyszłych pokoleń bo cała odłożona kasa
    > jest wypłacana na bieżąco, a w systemie jest tylko ewidencja ile kto
    > wpłacił do celów naliczenia wysokości świadczenia w przyszłości . Jeżeli
    > mamy nie obciążać przyszłych pokoleń to musimy zapłacić podatek na
    > utrzymanie obecnych emerytów oraz jakąś składkę na swoje dobrowolne
    > ubezpieczenie emerytalno/rentowe.
    >
    >> Wybór i odpowiedzialność to według mnie kluczowe kwestie. Trzeba
    >> ludziom dać wybór i tym samym zmusić ich do odpowiedzialności.
    >
    > W przypadku 90 mld PLN wpływów ZUS nie ma żadnego wyboru - ktoś je musi
    > zapłacić na wypłacane obecnie świadczenia. Sprawę załatwi np. 2-krotne
    > zwiększenie stawek VATu.
    >
    >
    Nie zauważyłeś, ze pisałem tylko o ubezpieczeniach zdrowotnych. Ciągle
    mieszasz w to emerytury. Straszna beznadzieja jest w Twoim liście. Nic nie
    da się zrobić i tak musi już być po świata kres. Jak musi to musi. Pisałem o
    tym jak według mnie działało by to lepiej ale jak się nie da to trudno. Mnie
    osobiście ta sytuacja za bardzo nie doskwiera. Umiałem się dostosować i
    minimalizuje drenowanie moich dochodów. Potrafię zadbać o siebie.
    Ostatecznie to jest problem tych co sobie nie potrafią z tym poradzić i są
    dawcami. Ja ten system rozumiem i nie pozwalam się wykorzystywać. Nie mam
    ambicji rewolucyjnych nie mam zamiaru nikogo przekonywać do moich poglądów.
    Jeżeli Twoim zdaniem to jest ostateczne rozwiązanie to mamy to na co sobie
    zasłużyliśmy. Oczywiście zdaje sobie sprawę, ze obecnie żyjący poprzez dług
    okradają przyszłe pokolenia. Ich jeszcze nie ma na tym świecie więc nie mogą
    się bronić. Ci co żyją myślą na bieżąco i w nosie mają to co się stanie jak
    odejdą. Takie myślenie doprowadzi jednak do ruiny. Ale w Polsce to nic
    nowego. Bieżące interesy doprowadziły jedno z najpotężniejszych państw w
    Europie do takiego stanu, że sąsiedzi je rozebrali. Umiemy to robić jak nikt
    inny. Mamy to przetrenowane. Potem są bohaterskie powstania i pomniki.


  • 30. Data: 2010-01-03 09:59:03
    Temat: Re: Polska A.D. 2009.
    Od: "Endriu" <n...@i...pl>


    > Cytowałem z pamięci. Dane są dostępne np. tutaj :
    > ZUS :
    > http://www.twoja-firma.pl/wiadomosc/16786878,w-2009-
    roku-zus-bedzie-nas-kosztowal-dodatkowo-600-mln-zl.h
    tml

    Myślałem że dysponujesz jakimiś wewnętrznymi danymi ZUS-u....


    --
    Pozdrawiam
    Endriu
    http://drendriu.ovh.org/


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1