-
1. Data: 2008-01-10 10:45:40
Temat: Problem z zleceniem stałym w pewnym banku
Od: M...@g...com
Witam,
Chciałem opisać pewien ciekawy (albo i nie) problem jaki mnie spotkał
w pewnym banku (może poźniej ujawnię w którym). Miałem zdefiniowane
zlecenie stałe na przelanie pewnej kwoty każdego 10'tego dnia miesiąca
do TU na polisę ubezpieczeniową. W umowie polisy mam zapis, że ulega
ona rozwiązaniu 90 dni po zaprzestaniu płacenia i wtedy następuje
zwrot środków (polisa z TFI - proszę nie komentować tej kwestii).
No więc 9. grudnia przez system internetowy banku złożyłem dyspozycję
usunięcia tego zlecenia stałego i "poszedłem spać".
Dziś sprawdzam konto i okazuje się, że zlecenie wykonało się zarówno w
grudniu jak i w styczniu (czyli dziś).
Więc, lekko zmieszany, sprawdzam w systemie internetowym, a zlecenie
jak było tak jest zdefiniowane.. No to sprawdzam w historii operacji i
jak byk stoi, że 9.12 została wydana dyspozycja anulowania zlecenia i
tego samego dnia zlecenie zostało anulowane (usunięte)..
I teraz co mogę zrobić bankowi?
Odzyskanie przelanej kasy to jedna sprawa (chociaż nie wiem czy TU tak
łatwo ją odda bo przecież umowy nie zrywałem "wprost"). Natomiast jest
jeszcze kwestia tego, że TU pewnie przez te dwa miesiące też obciąży
mnie kosztami polisy, później dostanę zwrot środków z polisy (2
miesiące) i jeszcze bank mnie skasował za te dwa przelewy :D (to
pewnie się da odzyskać bez problemu)..
Proszę o jakieś pomysły..
Pozdrawiam,
Adam
-
2. Data: 2008-01-10 10:50:18
Temat: Re: Problem z zleceniem stałym w pewnym banku
Od: M...@g...com
Dodam jeszcze tylko, ze bank juz sie przyznal, ze system cos nie
zadzialal i informatycy juz nad tym pracuja, natomiast kazali mi
napisac reklamacje..
-
3. Data: 2008-01-10 12:39:09
Temat: Re: Problem z zleceniem stałym w pewnym banku
Od: "gg" <g...@o...pl>
Użytkownik <M...@g...com> napisał w wiadomości
news:791e2bb7-9f6e-40af-aec4-347a5e6ca76a@k2g2000hse
.googlegroups.com...
> Dodam jeszcze tylko, ze bank juz sie przyznal, ze system cos nie
> zadzialal i informatycy juz nad tym pracuja, natomiast kazali mi
> napisac reklamacje..
wysmaruj do nich list i poproś żeby pokryli Twoje straty materialne w
związku z niewykonaniem Twojej dyspozycji. (będziesz miał przecież szkody z
tego tytułu bo TUI nie odda Ci przecież 100% z tych 2 ostatnich przelewów -
pobiorą koszty obsługi)
sprawa do wygrania w sądzie ale nie wiadomo czy jest o co kopie kruszyć
(jaka jest kwota szkody)...
co do sądu musiałbyśjeszcze udowodnić że właśnie w ten sposób miałeś zamiar
rozwiązać umowę z TUI (mogłeś przecież posłać im pismo) bo bank powie że
mogłeś przecież u nich anulować zlecenie a wpłacać do TUI pieniądze w inny
sposób...
--
pozdrawiam
P.
-
4. Data: 2008-01-10 12:57:16
Temat: Re: Problem z zleceniem stałym w pewnym banku
Od: M...@g...com
> wysmaruj do nich list i poproś żeby pokryli Twoje straty materialne w
> związku z niewykonaniem Twojej dyspozycji. (będziesz miał przecież szkody z
> tego tytułu bo TUI nie odda Ci przecież 100% z tych 2 ostatnich przelewów -
> pobiorą koszty obsługi)
>
> sprawa do wygrania w sądzie ale nie wiadomo czy jest o co kopie kruszyć
> (jaka jest kwota szkody)...
> co do sądu musiałbyśjeszcze udowodnić że właśnie w ten sposób miałeś zamiar
> rozwiązać umowę z TUI (mogłeś przecież posłać im pismo) bo bank powie że
> mogłeś przecież u nich anulować zlecenie a wpłacać do TUI pieniądze w inny
> sposób...
>
No właśnie pewnie ciężko byłoby udowodnić, że w ten sposób chciałem
rozwiązać umowę.
Straty wykazać łatwiej chociaż też nie wszystkie (polisa z TFI, jak
GPW będzie lecieć przez te 2 miechy to stracę też na tym, chociaż mogę
też wyjść do przodu).
TUI musiałoby sporządzić analizę ile kasy bym dostał jakbym rozwiązał
umowę 2 miesiące wcześniej. Ale to dopiero za 3 miesiące będzie miało
sens jak faktycznie rozwiążę umowę.
Z drugiej strony mogę im wysłać wypowiedzenie i wyjdzie tylko koszt
prowizji z tych ostatnich wpłat + koszty wysyłania pism itp..
Generalnie to jestem wk.. bo mi babka na infolinii chciała kit wciskać
a tego nie lubię..
Bank jak nie spłaciłem kwoty minimalnej na KK to mi za monit policzył
40zł bodajże więc chciałbym ich za monit o wadliwie działającym
systemie też jakoś z wzajemnością potraktować.
Dzięki za odzew i pozdrawiam,
Adam
-
5. Data: 2008-01-10 13:57:29
Temat: Re: Problem z zleceniem stałym w pewnym banku
Od: "gg" <g...@o...pl>
Użytkownik <M...@g...com> napisał w wiadomości
news:ccc3b5ba-0c30-4702-a4cb-1fd893c8095e@c23g2000hs
a.googlegroups.com...
> Straty wykazać łatwiej chociaż też nie wszystkie (polisa z TFI, jak
> GPW będzie lecieć przez te 2 miechy to stracę też na tym, chociaż mogę
> też wyjść do przodu).
cięzko będzie...
> TUI musiałoby sporządzić analizę ile kasy bym dostał jakbym rozwiązał
> umowę 2 miesiące wcześniej. Ale to dopiero za 3 miesiące będzie miało
> sens jak faktycznie rozwiążę umowę.
to się nie uda bo rozwiązać prawdopodobnie możesz w dowolnym momencie jednym
pismem...nawet w tej chwili.
> Bank jak nie spłaciłem kwoty minimalnej na KK to mi za monit policzył
> 40zł bodajże
a to już takie ich bandyckie prawo
--
pozdrawiam
P.
-
6. Data: 2008-01-10 14:13:06
Temat: Re: Problem z zleceniem stałym w pewnym banku
Od: M...@g...com
> > Straty wykazać łatwiej chociaż też nie wszystkie (polisa z TFI, jak
> > GPW będzie lecieć przez te 2 miechy to stracę też na tym, chociaż mogę
> > też wyjść do przodu).
>
> cięzko będzie...
>
> > TUI musiałoby sporządzić analizę ile kasy bym dostał jakbym rozwiązał
> > umowę 2 miesiące wcześniej. Ale to dopiero za 3 miesiące będzie miało
> > sens jak faktycznie rozwiążę umowę.
>
> to się nie uda bo rozwiązać prawdopodobnie możesz w dowolnym momencie jednym
> pismem...nawet w tej chwili.
A jakby zażądać od banku zwrotu tej kasy którą z własnej woli gdzieś
tam wysłali wraz z odsetkami ustawowymi. I niech oni już się bujają,
żeby im TU oddało tą kasę. No bo co mnie obchodzi, że bank wysłał moje
pieniądze gdzieś tam.. Ja im nie kazałem.
-
7. Data: 2008-01-10 15:20:27
Temat: Re: Problem z zleceniem stałym w pewnym banku
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
On Thu, 10 Jan 2008 02:45:40 -0800 (PST), M...@g...com wrote:
>I teraz co mogę zrobić bankowi?
>Odzyskanie przelanej kasy to jedna sprawa (chociaż nie wiem czy TU tak
>łatwo ją odda bo przecież umowy nie zrywałem "wprost"). Natomiast jest
Przecież nie TU odda, tylko bank. Bank zadysponował Twoimi pieniędzmi
bezpodstawnie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356
-
8. Data: 2008-01-10 16:47:40
Temat: Re: Problem z zleceniem stałym w pewnym banku
Od: "Eneuel Leszek" <p...@c...fontem.lucida.console9>
M...@g...com f...@z...goo
glegroups.com
: Proszę o jakieś pomysły..
Policz swoje straty i napisz reklamację ;) do... sądu.
Pozwij bank i tyle. Tego samego dnia złóż pozew do sądu
i zanieś kopię pozwu do banku. Po jakimś czasie sąd nakaże
Ci wpłacenie wpisowego, da Ci na to jakiś termin i zauważy,
że niedotrzymanie warunku spowoduje odrzucenie Twojej sprawy.
Jeśli bank zlikwiduje na czas straty -- po prostu nie wpłacisz
sądowi za sprawę i sprawy nie będzie. Możesz oczywiście (imo
nawet powinieneś) w takiej sytuacji wycofać sprawę z sądu.
Jeśli bank będzie się ociągał -- wpłacisz i poczekasz na
sprawę oraz na wyrok. :)
Przedtem możesz zasięgnąć rady u jakiegoś prawnika. :)
Jeśli dojdzie do sprawy -- sąd ileś przyzna prawnikowi.
Jeśli sprawę w całości wygrasz (a to raczej zależy od
tego, czy istotnie jest tak, jak napisałeś, a mniemam,
że tak) sąd obciąży Twego adwersarza zarówno kosztami
sądzenia, jak i kosztami Twego prawnika. :) Jeśli do
sprawy nie dojdzie a z prawnika skorzystasz, to raczej
Ty zapłacisz prawnikowi, więc raczej sprawa jest dla
Ciebie korzystna
No i w przyszłości bank będzie Ciebie szanował. :)
Może nawet i innych będzie szanował. Na razie Tobą pomiata,
skoro uznał swoją winę, ale Tobie każe pisać reklamację.
Jeśli boisz się, że nazwą Cię pieniaczem, zauważ, że kulturalni
ludzie rozwiązują kwestie prawne przy pomocy prawników, nie zaś
za pomocą przekleństw wygłaszanych skrycie, w komórce/izdebce. :)
Gdyby bank od razu przeprosił Cię i zapytał Cię o to, jak oceniasz
swoje straty, mógłbyś być uprzejmy i prowadzić do ugody, ale w tej
sytuacji to rzucanie pereł przed wieprze.
Oczywiście straty policz solidnie. :) Nie pisz na przykład,
że żądasz miliona złotych, bo na tyle szacujesz psychiczny
szok związany z odkryciem błędu banku. :) (toż nawet jest
powiedzenie -- pewne jak w banku, a tu tymczasem takie coś...)
Ale nawet jeśli zawyżysz swoje straty, sąd raczej nie odrzuci
Twoich żądań, a jedynie spróbuje je jakoś pogodzić z prawem
i ze stanowiskiem banku.
--
____
| | _| Eneuel Leszek Ciszewski
| ||_ 858739937 858739178 .-.
| |__| 665 363935 _[##] ~~~_@_
|____| moj eneuel_at_gmail.com
polecam stronę --> http://www.virustotal.com/pl/
-
9. Data: 2008-01-10 18:37:32
Temat: Re: Problem z zleceniem stałym w pewnym banku
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
On Thu, 10 Jan 2008 17:47:40 +0100, "Eneuel Leszek"
<p...@c...fontem.lucida.console9> wrote:
>
>Policz swoje straty i napisz reklamację ;) do... sądu.
Bez sensu. Najpiorw reklamacja do banku z żądaniem zwrotu pieniędzy
wraz z odsetkami. Sąd jak bank odmówi.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356
-
10. Data: 2008-01-10 19:02:28
Temat: Re: Problem z zleceniem stałym w pewnym banku
Od: "Eneuel Leszek" <p...@c...fontem.lucida.console9>
"Adam Płaszczyca" j...@4...com
> >Policz swoje straty i napisz reklamację ;) do... sądu.
> Bez sensu. Najpiorw reklamacja do banku z żądaniem zwrotu pieniędzy
> wraz z odsetkami. Sąd jak bank odmówi.
Bez sensu jest pisanie, gdy wina banku jest ewidentna i najwyraźniej
bank gra na zwłokę. :) Po co ta pisemna reklamacja? Ustana już była,
bo w banku już był w tej sprawie. Kazali mu coś napisać. Po co? :)
Powinni byli sprawdzić (nie było to trudne) przeprosić, zapytać, ile
stracił i zastanowić się, czy tyle chcą mu zapłacić. Mogli mu
zaproponować kilka dni (dwa?) na to zastanowienie. :)
Ale oni tego tak nie widzą. :) Raczej wolą, aby klient (klient
nasz pan -- gdy będziemy mieli dużo panów, będziemy panowali)
padł przed nimi na kolana, przeprosił za to, że żyje i poprosił
o przebaczenie, :) którego bank być może udzieli w przypływie
dobrego humoru.
Jak Ci ktoś skasuje Twoją Granadę (dobrze piszę?) to masz napisać
reklamację? :) Nie. Wówczas mówisz winowajcy, ile chcesz. I albo
Ci tyle płaci (zazwyczaj ma ubezpieczyciela, który to robi za
niego) albo idziecie do sądu. :) Czym różni się ów winowajca
od banku? Tym, że bank ma klientów, więc może panować? ;)
Winny jest (jeśli wierzyć słowom, a co nam pozostaje innego) bank.
I to bank powinien dążyć do porozumienia. Bank powinien pisać
wyjaśnienia, nie zaś ***niewinny*** klient. :)
LC