eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPubliczne zniszczenie karty
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 22

  • 11. Data: 2013-05-27 22:31:28
    Temat: Re: Publiczne zniszczenie karty
    Od: "Marcepan" <b...@t...maila>

    > Właściwie po co to niszczenie, przecież skoro karta jest zablokowana to i
    > tak nie ma jak jej użyć, więc po co ją niszczyć?

    Bez sensu. Tak samo jak wymóg niszczenia starych zdezaktualizowanych kart
    gdy otrzyma się wznowioną. Teoretycznie stara może służyc jako "zdrapka" do
    zamarzniętych szyb ale praktycznie, tak jak pisze MarekZ , okazuje się że sa
    kraje i usługi gdzie można jej jeszcze użyć.


  • 12. Data: 2013-05-27 22:58:31
    Temat: Re: Publiczne zniszczenie karty
    Od: mac <m...@a...pl>

    W dniu 2013-05-27 21:30, Marek pisze:
    > Witam, z filmów (amerykańskich) wszyscy znają scene przecinania przez
    > sprzedawcę karty płatniczej delikwentowi, któremu z jakiś powodów bank
    > unieważnił kartę.
    > Ostatnio podobną scenę widziałem w jednym z rodzimych seriali. Czy u nas
    > jest też taka sytuacja możliwa tzn. sprzedawca na terminalu dostanie
    > polecenie "zniszcz kartę"? Czy ktoś z Was był świadkiem takiej sytuacji?

    ja sie kiedys pomylilem trzeci raz z PINem w jednym ze sklepow i Pani
    zareagowala "ojej tu mi napisalo ze mam zatrzymac karte... i co ja mam
    zrobic?"

    pokazalem dowod (za bardzo go nie ogladala) i karte jednak mi oddala :-)

    m.



  • 13. Data: 2013-05-28 09:05:42
    Temat: Re: Publiczne zniszczenie karty
    Od: lukz <l...@v...pl>

    .
    >
    > Kartę naturalnie zabrałem i nie pozwoliłem nic z nią robić. Zapłaciłem
    > inną. Pani kasjerka była dość zdeterminowana, dostają chyba jakąś drobną
    > sumkę za każdą zatrzymaną kartę.

    Znajoma dostala za zatrzymanie karty 50 albo 100 zl, od Polcardu chyba.
    Ale to bylo jakies 6 lat temu


  • 14. Data: 2013-05-28 22:54:08
    Temat: Re: Publiczne zniszczenie karty
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    MarekZ wrote:

    >> A po kontakcie z takim delikwentem dziewczynę czeka maglowanie,
    >> dlaczego nie zatrzymała karty.
    >
    > Jako że znamy się do dziś i ona nadal pracuje w tym sklepie, doprawdy
    > nie sądzę aby tak to odbierała. Nie sprawia wrażenia kretynki więc
    > zapewne doskonale sobie poradziła z ewentualnym maglowaniem.

    "Wyrwał mi tę kartę, ukraść chciał - no pewnie, bo po co by wyrywał..."

    :-)


  • 15. Data: 2013-05-29 08:09:44
    Temat: Re: Publiczne zniszczenie karty
    Od: k...@g...com

    W dniu wtorek, 28 maja 2013 22:54:08 UTC+2 użytkownik cef napisał:
    > MarekZ wrote:
    >
    >
    >
    > >> A po kontakcie z takim delikwentem dziewczynę czeka maglowanie,
    >
    > >> dlaczego nie zatrzymała karty.
    >
    > >
    >
    > > Jako że znamy się do dziś i ona nadal pracuje w tym sklepie, doprawdy
    >
    > > nie sądzę aby tak to odbierała. Nie sprawia wrażenia kretynki więc
    >
    > > zapewne doskonale sobie poradziła z ewentualnym maglowaniem.
    >
    >
    >
    > "Wyrwał mi tę kartę, ukraść chciał - no pewnie, bo po co by wyrywał..."
    >
    >
    >
    > :-)

    O PANIE KIEROWNIKU CO TEN TAM NAROBIŁ O I TU TEŻ ON SAME SZKODY
    O! Panie kierowniku, co ten z karta tam narobił! O! I tu tez! same szkody!


  • 16. Data: 2013-05-29 08:10:11
    Temat: Re: Publiczne zniszczenie karty
    Od: k...@g...com

    W dniu wtorek, 28 maja 2013 22:54:08 UTC+2 użytkownik cef napisał:
    > MarekZ wrote:
    >
    >
    >
    > >> A po kontakcie z takim delikwentem dziewczynę czeka maglowanie,
    >
    > >> dlaczego nie zatrzymała karty.
    >
    > >
    >
    > > Jako że znamy się do dziś i ona nadal pracuje w tym sklepie, doprawdy
    >
    > > nie sądzę aby tak to odbierała. Nie sprawia wrażenia kretynki więc
    >
    > > zapewne doskonale sobie poradziła z ewentualnym maglowaniem.
    >
    >
    >
    > "Wyrwał mi tę kartę, ukraść chciał - no pewnie, bo po co by wyrywał..."
    >
    >
    >
    > :-)

    O! Panie kierowniku, co ten z karta tam narobił! O! I tu tez! same szkody!


  • 17. Data: 2013-05-30 14:31:06
    Temat: Re: Publiczne zniszczenie karty
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Joossef <x...@g...com> writes:

    > Na terminalu wyrzuciło jej komunikat "Zatrzymaj kartę"
    > Jest nauczona, że powinna ją przeciąć, wypisać protokół i tyle.
    > A po kontakcie z takim delikwentem dziewczynę czeka maglowanie,
    > dlaczego nie zatrzymała karty.

    Nie ma przecież bezwzględnego obowiązku, mogła "czuć się zagrożona".
    Bez przesady.

    Zwłaszcza że, jak rozumiem, druga karta z tym samym nazwiskiem
    "przeszła", a podrobienie karty nie wchodziło chyba w rachubę.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 18. Data: 2013-05-30 15:16:07
    Temat: Re: Publiczne zniszczenie karty
    Od: krzysztofsf <k...@w...pl>

    On 27 Maj, 22:30, A.L. <a...@a...com> wrote:
    > On Mon, 27 May 2013 21:30:40 +0200, Marek <f...@f...com> wrote:
    > >Witam,
    > >z filmów (ameryka?skich) wszyscy znaj? scene przecinania przez
    > >sprzedawc? karty p?atniczej  delikwentowi, któremu z jaki? powodów
    > >bank uniewa?ni? kart?.
    >
    > Urban legend. Moze w Polsce jest to mozliwe, ale w USA na pewno nie.
    >


    Taka operacja uniemozliwia wykorzystanie karty przez zatrzymujacego.
    w czasach "zelazek" jak najbardziej logiczne i wskazane.
    Ciekaw jestem, czy taka obecnie zatrzymana karta, mozna jeszcze
    wykonywac transakcje bezstykowe?
    Powinno to byc uniemozliwone, wzglednie transakcje po godzinie
    zablokowania karty nie powinny byc juz ksiegowane na jej rachunku?


  • 19. Data: 2013-06-06 19:11:33
    Temat: Re: Publiczne zniszczenie karty
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Thu, 30 May 2013 06:16:07 -0700 (PDT), krzysztofsf
    <k...@w...pl> wrote:

    >On 27 Maj, 22:30, A.L. <a...@a...com> wrote:
    >> On Mon, 27 May 2013 21:30:40 +0200, Marek <f...@f...com> wrote:
    >> >Witam,
    >> >z filmów (ameryka?skich) wszyscy znaj? scene przecinania przez
    >> >sprzedawc? karty p?atniczej  delikwentowi, któremu z jaki? powodów
    >> >bank uniewa?ni? kart?.
    >>
    >> Urban legend. Moze w Polsce jest to mozliwe, ale w USA na pewno nie.
    >>
    >
    >
    >Taka operacja uniemozliwia wykorzystanie karty przez zatrzymujacego.
    >w czasach "zelazek" jak najbardziej logiczne i wskazane.
    >Ciekaw jestem, czy taka obecnie zatrzymana karta, mozna jeszcze
    >wykonywac transakcje bezstykowe?
    >Powinno to byc uniemozliwone, wzglednie transakcje po godzinie
    >zablokowania karty nie powinny byc juz ksiegowane na jej rachunku?

    Ze wzgledow bezpieczenstwa, w USA nie wolno spzredawcy nic robic z
    niewazna karta. Musi oddac. Z tego prostego powodu ze nei wie czy w
    przypadku zabrania czy przeciecia, osobnik po drugiej stronie lady nei
    wyjmie "guna" i sprzedawcy nie zastrzeli. W przypadku pomylkowego
    zatrzymania mogloby sie skonczyc procesem i sowitym odszkodowaniem.

    W razie watpliwosci, pracownik moze wezwac policje. Najlepiej
    niepostrzezenie.

    Zasada numer jeden w USA niezbedna do przezycia jest pozostawienie
    wymierzania sparwiedliwosci policji, a pomaganie innym - urzedom i
    instytucjom zajmujacym sie pomaganiem.

    Zatrzymanie sie przy unieruchomionym samochodzie aby pomoc wymienic
    kolo moze sie skonczyc utrata samochodu lub zycia.

    A.L.


  • 20. Data: 2013-06-06 22:11:20
    Temat: Re: Publiczne zniszczenie karty
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Thu, 06 Jun 2013 12:11:33 -0500, A.L. <a...@a...com> wrote:
    > Zatrzymanie sie przy unieruchomionym samochodzie aby pomoc wymienic
    > kolo moze sie skonczyc utrata samochodu lub zycia.

    Mógłbyś jaśniej? Czemu nie można pomoc? To po co wszyscy się do
    wszystkich tam uśmiechają i pozdrawiają na ulicy?

    --
    Marek

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1