> Jak ktos ma malo to mu wszystko jedno, ale jak ktos ma duzo to woli
schowac
> w materac niz pozniej ujawniac to w deklaracji tylko dlatego aby dostac 4%
w
> skali roku trzymajac w banku.

Uwzględniając różne możliwe scenariusze wydarzeń w naszym ciekawym
kraju chowanie PLN w materac jest chyba niezbyt bezpieczną "inwestycją".

Z drugiej strony wychylanie się dla 4% z deklaracją jest IMHO równie
ryzykowne,
a może nawet bardziej - zwłaszcza, że może to być wstęp do jakiegoś podatku
"majątkowego" albo innego pomysłu.
Poczekamy, zobaczymy...

Pix

do góry

Użytkownik ":-=wojo=--:" <".(jak chcesz napisac usun to z
adresu)wojo_k"@skrzynka.pl> napisał w wiadomości
news:3DB6C1AD.B0B352FE@skrzynka.pl...
>
> A nawet przy 0% odsetek sie oplaca trzymac w banku - nie zjedza mole :)
>

Cos mi podpowiada, ze banki juz nie beda tak szybko i chetnia obnizac
oprocentowania depozytow ;). Byc moze czeka nas i jakies zaskoczenie... gdy
ktorys z bankow podniesie oprocentowanie...

Maciej

do góry

>
> banki przede wszytskim opieraja sie na kredytach
>

Udzielanych panstfu... poprzez obligacje...

Maciek - IGI


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Jesienną porą czytam pl.biznes.banki
a tam użytkownik Vario pisze:

>> Bzdura... w wielu krajach jakoś stopy i oprocentowanie depozytów jest na
>> niższym poziomie i żadne banki nie padają...a gótówkę , można oszczedząc w
>> wielu sposobów ( fundusze , obligacje , giełda) a nie tylko w bankach...
>
> Ale banki aby miec na kredyty musza miec depozyty, to chyba logiczne, skoro
> nie bedzie chetnych na niskie procentowo depozyty to nie bedzie kapitalu i
> bum!
Jakie bum, jakie bum? :)
Np.: Polska jest krajem gdzie mamy duże stopy procentowe a jednocześnie
duże bezpieczeństwo zwrotu (tzn, że nie ma wojny domowej ;-))
Dlatego cieszy się ona powodzeniem wśród światowych spekulantów,
a Ci cieszą się mogąc zainwestować tu pieniążki (w różnej formie,
najczęściej jest to krótkoterminowa inwestycja). Aby zainwestować
muszą kupić polską walutę (duże jej kwoty). Dlatego też nie ma obawy...
W USA gdzie ludzie jakoś nie mają tej tendencji do oszczędzania, tak
pożądanej przez P. Balcerowicza, nie słychać jakoś aby brakowało
gotówki ;)

Pozdrawiam
--
mj

do góry