>
> > W obecnej sytuacji można oczewkiwać wzrostu PKB w USA,
>
> Bardzo mylne zalozenie. Wystarczy nieco przyjrzec sie procesom
> zachodzacym w amerykanskiej gospodarce, zeby dojsc do wniosku,
> ze w najblizszym czasie nie bedzie lepiej. Zreszta opublikowane w
> piatek wstepne dane na temat dynamiki PKB w USA juz na to
> wskazuja (+1.6% wobec oczekiwanych +2.3%).
>
> > wzrostu kursu USD w stos. do PLN co dodatkowo zwiększy
> > różnicę pomiędzy w/w. inwestycjami.
>
> To juz bardziej realne, zwlaszcza gdy sytuacja gospodarcza
> i polityczna bedzie sie u nas pogarszac. Ale jest jedno, powazne
> niebezpieczenstwo. Mianowicie, dalsze wzmacnianie sie euro
> wobec dolara. Kurs euro jest na prostej drodze do 1,20-1,25.
> A to by oznaczalo, ze za rok dolar bedzie kosztowal raczej
> 3,60zl niz np. 4,10zl.
------------
trudno mi polemizować na te tematy, ale:
- wojna w Iraku a co za tym idzie inwestycje w sektorze zbrojeniowym,
odbudowa Iraku, spadek cen ropy (IMHO), zaprzestanie emisji "japonek" USD
przez Irak :) powinny miec bardzo pozytywny wpływ na wzrost PKB, oczywiście
nic "raz dwa" - trzeba będzie poczekać.
Apropo wzrostu USD wobec Euro to ciekaw jestem, czy tendencja o której
piszesz się utrzyma. Europa jest przecież dość podzielona politycznie na
wskutek "wojny". Sytuacja Makroekon. Włoch, Niemiec też nie wygląda
najlepiej. (ale tu nie jestem zbyt mocny, dlatego nie posunę się z
wnioskami/prognozami zbyt daleko :)
Jak to będzie z wzrostem gosp. za oceanem i kursem $ zobaczymy. Oczywiście
każdy z nas może mieć odmienne zdanie i oczekiwania.
Osobiście liczę na wzrost $ wobec PLN.
Pozdrawiam