szczurwa pisze:
> Straciłem twarz wobec innej instytucji finansowej i, byc może, jej
> zaufanie. Instytucji, z którą jestem w zażyłych stosunkach.

Daj spokoj, bez nerwów. Obecne "banki" nie są ich warte. Makdonaldyzacja
poszła zbyt daleko, by te instytucje wciąż nazywać bankami, których coś
jest "na bank". Zakładaj zawsze najgorsze, miło się zaskoczysz gdy coś
pójdzie sprawnie. :D

Kilka miesięcy temu złożyłem w jednym z banków wniosek o kk.
Weryfikowano ponad miesiąc. Decyzja negatywna bez uzasadnienia czy
żądania dokumentów (wniosek nie zawierał). Po kwartale jakiś akwizytor
tego samego banku dzwoni czy nie chciałbym karty i proponuje limit
dwukrotnie wyższy niż kwartał wcześniej wnioskowałem. Dali bez
papierków, tylko umowa.

Ponad 8 miesięcy temu złożyłem także wniosek o pewien kredyt. Do dziś
nie jest rozpatrzony. Mam dostęp przez net i wciąż mogę sobie sprawdzić
komunikat, żebym czekał na decyzję. Sprawę załatwiłem w inny sposób, tym
kredytem nie jestem zainteresowany prawie od początku, ale doświadczenie
interesujące.

Tak działających instytucji nie wolno traktować poważnie, bo to się
prędzej czy później źle skończy dla klienta. :)

--
pzdr