"Krzysztof Halasa" news:m31vniccj2.fsf@intrepid.localdomain

> Fakt. Ostatnio pare razy jechalem dluzszy kawalek poza miastem - znakow
> jest tyle, ze przy normalnej szybkosci, z jaka wszyscy jezdza, nie ma
> praktycznej mozliwosci ich obejrzenia. Nalezaloby caly czas patrzec na
> pobocze, a to z pewnoscia nie zwieksza bezpieczenstwa.
> Pelno takze rozmaitych kresek na jezdni, sens podobny.

[ciach]

Lekki OT - powiedz lepiej Krzychu co na polskich drogach jest normalne,
sensowne, logiczne. Ja takich rzeczy nie dostrzegam. Od po prostu taki
tygiel durnych ograniczeń prędkości, polowania z radarem na kierowców a na
braku pobocza na "autostradzie" kończąc. :)

Aż chce się powiedzieć: Herzlich willkommen im Polen! :)