Miernik napisał(a):

> Co za bzdura. Podpisu nikt nie sprawdza bo sprzedawczynie to nie
> grafolodzy i jak zgubisz lub Ci ukradną kartę to do momentu aż się
> zorientujesz i zastrzeżesz złodziej szaleje.

Bzdury.


> No to jest oczywiste, bo przecież tylko własciciel karty zna PIN, więc
> jest dowód że to on płacił, i bardzo dobrze.

No pewnie, a jak autoryzuje pinem to gasi swiatlo w sklepie i ludzi
odstawia na 5 m od siebie.


--
pozdrawiam
Mithos