eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwArmagedon.Re: Armagedon.
  • Data: 2011-09-22 20:26:09
    Temat: Re: Armagedon.
    Od: root <r...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Wed, 21 Sep 2011 21:01:28 +0200, totus napisał(a):

    > Zbyszek wrote:
    >
    >> Dnia 21-09-2011 o 13:06:03 <a...@v...pl> napisał(a):
    >>
    >>> Tia,
    >>> chętnie mówi się o Grecji i innych, gdzie są podstawy by ich troszkę do
    >>> ziemi
    >>> przygnieść jak to na kapitalizm przystało, ale co się dzieje ze
    >>> złotóweczką?
    >>> Wykresy zaczynają zapowiadać armagedon, czyżby sen o mocarstwie pryskał.
    >>> Najwyraźniej 6 lat rządów koalicji popsiusiu i przylepców znowu
    >>> doprowadził na
    >>> skraj katastrofy??? Problemem jest, że zapowiada się następna kadencja
    >>> czego
    >>> jeszcze nie eksperymentowaliśmy. Tego pacjent może nie wytrzymać.
    >>>
    >>
    >> trochę tragizujesz, ale słabość PLN jest porażająca. EUR rośnie, PLN
    >> słabnie.
    >> Technicznie są do tego przyczynki, możemy podejść nawet do historycznych
    >> szczytów.
    >> Widzę też tu rolę SNB.
    >>
    >> Są osoby, które widzą plusy tej sytuacji.
    >> Zyskuje eksport. BGK może sprzedawać zapasy EUR po tłustych wycenach, więc
    >> państwo zarobi.
    >>
    >> A płaci za to szaraczek, nawet bez kredytu - w zakupach i benzynie.
    >> No i ci co lokowali w fundusze typu "stabilne euro" licząc na działania
    >> NBP i wąski zakres wahań.
    >>
    > Ale o co kaman? Przecież to największy miód jaki można mieć z posiadania
    > lokalnej waluty. Jej dewaluacja. Podnoszenie konkurencyjności i inne bla bla
    > bla. Widać po Grecji jakie to nieszczęście posiadać euro. Cała strefa euro
    > im pomaga i emerytury dalej dostają w euro. Pewnie jakby mieli drachmę to by
    > wyszli na tym lepiej. Czyż nie? Zamiast teoretyzować lepiej dobrze się
    > przyjrzeć rzeczywistości i ją przemyśleć. Przy dewaluacji lokalnego
    > pieniądza wzrasta konkurencyjność eksportu. To prawda. Ale dlaczego? Bo
    > spadają zarobki wszystkich w kraju eksportera w walucie importera. To
    > dobrze? Może i dobrze. Ale dla kogo? Importer ma to samo co miał tylko
    > taniej, a eksporter za ten sam wysiłek co poprzednio dostaje mniej. To
    > dobrze? Może i dobrze. Tylko dla kogo? Dla mnie jest jasne kto się bogaci.

    Ja ja ja! Złotówka tanieje-> eksport rośnie -> złotówka drożeje -> eksport
    maleje i tak w kółko bez końca. Takie sobie dyrdymały teoretyczne. Jak do
    cholery wytłumaczysz, że taki shit jak euro spadło na ryj względem innego
    shitu - doalara a złotówka (pochodząca z zielonej wyspy) spadła jeszcze
    bardziej niż największy shit - czyli euro?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1